
O co chodzi?
Dzisiaj Y60 miał pierwsze próby w terenie i wszystko OK ale jedna rzecz nie daje mi spokoju.
Otóż w trakcie jazdy 4x4 przy ciut wiekszej prędkości z przodu auta słychac dźwiek tak jakby bieznik w rezonans wpadał, jakby jechać na flaku.
Dzwiek jakby rezonas, nie terkotanie nie zadne strzały stuki tylko własnie takie drżenie, jakby coś o bieznik tarło..
Łozyska sa nowe
Krzyżaki bez zastrzezeń
Sprzęgiełka to nissanowskie manuale zadne automaty albo podróby.
Dzwiek jest zdecydowanie lepiej słyszalny gdy puszczenoge z gazu.
Dźwiek zanika gdy wyłączę napęd wajchą a sprzęgiełka sa na LOCK. Na 2WD wogóle nie wystepuje.
Czy słusznie podejrzewam łańcuch reduktora?