www.forum4x4.pl

Witam serdecznie. Mam następujący problem który pojawił się po wymianie uszczelki pod głowicą, choć jeden dzień świeżo po naprawie było oki. Chociaż co prawda auto nie było na maxa piłowane. Przed wymianą oczywiście problemu nie było: autko odpala normalnie, jak pszczółka, i chodzi równo. Po dodaniu gazu na luzie do 4000 tyś i puszczeniu wszystko jest nadal oki. Jednak kiedy dodam gazu powyżej 4000 tyś i puszczę autko od razu gaśnie. Przy próbie ponownego odpalenia trzeba go długo kręcić i z trudem odpala jednak chodzi nierówno jakby jeden z cylindrów nie chodził. Myślałem że się zapowietrza ale nie, bo był sprawdzony na krótko i dalej to samo. Wtryski po regeneracji, świece nowe. Proszę o pomoc i jakieś konkretne pomysły. Pozdrawiam:)

Kąt wtrysku ustawiony ?

na zimnym i rozgrzanym ten sam objaw?

Odpal, nagrzej olej (temperatura pracy) uzyskaj objaw, zwiększ obroty. Zacznie szaleć zgaś i zostaw na ok 5 min, odpal ponownie... objaw zniknie, pisz dalej nie zniknie=nie wiem

Vandal ok.
A jak sprawdziłes szczelność układu zasilania paliwem?.
Bo mi to wyglada że gdzies podsysa powietrze.

A że tak zapytam nie w temacie.
Moze ktos polecić gdzie w okolicach Wawki można krępować blachy 5mm na ceowniki chodzi o mocowania amorów itp.
Mój podwykonawca wybrał alkohol ponad pracę.

W Y60/Y61 często gniją króćce wychodzące ze zbiornika paliwa - pojawiają się niewidzialne dziury i ciągnie powietrze.

Maqlinka - tak ustawiony, gszyp - tak to samo, vandall_jr - nie pisze dalej:p, cybul - sprawdziłem w ten sposób że odczepiłem od pompy paliwa przy silniku przewód dopływu paliwa i powrotu. W miejsce dopływu podpiąłem przewód z pompką, drugi koniec włożyłem do kanistra z ropą. Z powrotem zrobiłem to samo tylko że bez pompki. Paliwko pompką napompowałem i odpaliłem. N2O - króćce wykluczam bo przed wymianą uszczelki tego nie było a raczej nie zdążyłyby zgnić w 2 dni.
Brakuje mi już pomysłów co może być nie tak. Ale wpadłem na dwie nowe teorie: 1. źle zregenerowali wtryski, 2. zacina się któryś z zaworów.
A no i bardzo ważna sprawa. Jak go wczoraj próbowałem odpalić po tym samoczynnym zgaśnięciu to dwa razy było tak że podczas tych prób kręcił tak jakby nie miał kompresji. Było to raz koło 10:00 i niedługo potem ponowie. Ale to tylko wtedy, potem i do teraz tej sytuacji nie było. Objawy z pierwszego postu bez zmian.
A i cybul nie martw się, akcyza wzrasta także może jeszcze nie wszystko stracone:P A tak na poważnie to ja niestety w tym temacie nie pomogę:/

A i vandall miałeś kiedyś coś takiego?

Zawory masz źle obsadzone tj gniazda przeszlifowali trzonki zostawili-regulator Ci je wypycha. Pisać dalej czy nie? bo już nie kumam

Nie napisał czy był plan głowicy
Jesli nie,to pewnie wsio krzywe i niech kompresje zmierzy.

plan głowicy był. dostali z z wałkiem, szklankami i zaworami i tak też oddali.

to wszystko tłumaczy. sprawdź kompresję.

Skoro gaśnie, nie zapala, ma objawy braku kompresji, potem mu przechodzi, i nie jest to kwestia paliwa to...
Są tam hydroregulatory, którym potrzebny jest olej pod odpowiednim ciśnieniem. Masz więc do sprawdzenia minimum dwie rzeczy.

Stawiam na szkanki. Albo syf je przytyka, albo zmeczona jest ktoras i gesty olej powoduje ze ja podwiesza.
Czy w zakresie obrotow tak do 2500 max 3000 jest ok ?

Tak, w tym zakresie jest bez zarzutu.

No to wszystko już wiesz.

oki. troszkę się pogubiłem ale chyba rozumiem. Musze sprawdzić ciśnienie oleju i obczaić szklanki. Dobrze myślę?

Źle obsadzone gniazda powodują, że nabity regulator wyciska Ci zawory co powoduje spadek wydajności komory spalania. To nie problem ciśnienia oleju a raczej złej procedury obróbki głowicy

Oki, myślę że już rozumiem. Czyli problem, tak jak napisałeś wcześniej może leżeć w źle obrobionych gniazdach zaworów bądź ich trzonkach a hydrosztosy można raczej wykluczyć? I skoro to powyższy problem to czemu w zakresie pracy do 4000obr jest oki? Sorry że się tak dopytuje ale jutro muszę rozwiązać ten problem a mam troszkę zaciemniony umysł po weekendzie a chciałbym wszystko dobrze zrozumieć:P
Z góry dzięki za wyrozumiałość:P

_ANTON_ pisze: I skoro to powyższy problem to czemu w zakresie pracy do 4000obr jest oki?

Bo najprawdopodobniej są już słabe i część ciśnienia upuszczają. Po zwiększeniu obrotów nad 4000 ilość oleju oraz ciśnienie są zbyt wysokie i nabija je na maxa eliminując możliwość regulacji. Co powoduje otwarcie zaworu i utratę kompresji. Pomiary wysokości to podstawa i to musisz sprawdzić. Rok tego Twojego Nissan-a

Dokładnie nie wiem bo nie pamiętam a nie jest mój a nie mam jak tego dzisiaj sprawdzić:/ Coś kojarzę że chyba 92.

Alternatywnie zostaje Ci zmiana regulacji z Hydro na regulację płytkową. Zdania na ten temat tego rozwiązania są różne. Tyle ile forumowiczów tyle opinii

Mam pomysł. Jutro wymienie hydrosztosy (czy jak też nazywane szklanki, hydroregulatory, itd) na te ze starej głowicy która została wymieniona ze względu na to że była pęknięta. Skoro na niej nie było tego problemu a tutaj wszystko wskazuje na to że to one są powodem problemu to jest nadzieja że będzie oki:)

Szkoda roboty ale powodzenia ... zrób pomiary przed podmianą