vitara - scina opone
Moderator: Albert_N
vitara - scina opone
scina mi od wewnatrz prawa przednia opone. jak myslicie co jest powodem? zawieszenie luzow zadnych nie ma. czy mogla sie zbieznosc przestrawic? a jesli tak to nie powinno scinac obu przednich gum ?
-
- Posty: 1640
- Rejestracja: pn kwie 04, 2005 1:13 am
Re: vitara - scina opone
Sama się nie przestawiła, ale jak coś się wygieło po upalaniustasió pisze: czy mogla sie zbieznosc przestrawic?

Nie zawsze. Są elementy zawieszenia ( ukł. kierowniczego) wpływające na ustawienie 2 kół łącznie, a także każdego koła osobno...stasió pisze:nie powinno scinac obu przednich gum ?
Przy przegiętym lifcie będzie ścinać zewnętrzne krawędzie opon, nie wewnętrzneUnix pisze:A robiłeś może lift czy stockowe zawieszenie masz ?
Pozdr

Wg mnie najlepiej pomierzyć zbieżność itd. przy pomocy sprzętu do tego przeznaczonego, chyba, że gołym okiem widać co jest nie tak, ale pewnie nie widać ...
Suzuki Vitara Cabrio '96 1.6 16V
dokladniepiotrk_gd pisze:Przy przegiętym lifcie będzie ścinać zewnętrzne krawędzie opon, nie wewnętrzneUnix pisze:A robiłeś może lift czy stockowe zawieszenie masz ?
Pozdrbo Vitara ni ma regulacji kąta pochylenia koła, chyba, że ktoś wyreguluje w niestandardowy sposób.
Wg mnie najlepiej pomierzyć zbieżność itd. przy pomocy sprzętu do tego przeznaczonego, chyba, że gołym okiem widać co jest nie tak, ale pewnie nie widać ...

co do zbieznosci to da sie wstepnie samemu sprawdzic katy
Zgadzam się z Tobą i niestety trzeba zastosować niestandardowy sposób znany szczególnie posiadaczom polskiej myśli technicznej samochodowej czyli podfrezowanie gniazda mocowania amortyzatorapiotrk_gd pisze:Vitara ni ma regulacji kąta pochylenia koła, chyba, że ktoś wyreguluje w niestandardowy sposób.

U mnie po lifcie pochylenie kól poszło na plus \ / co powodowało gorsze prowadzanie oraz tendencje do kładzenia się auta przy ostrych skrętach. Po zastosowaniu metody jw. teraz jest ok

A wracając do problemu ścinania opony to prawdopodobnie przyczyną będą luzy w zawieszeniu a niżeli zbieżność

Pozdr
Toyota LJ73
Mi się średnio podoba ten sposób ... po pierwsze jedna śruba od amorka nie trzyma już odpowiednio w jednej płaszczyźnie i może się coś nieco przesunąć niechcący przy uderzeniu bokiem koła. Po drugie pogarszasz (zwiększasz) kąty na przegubach. Chyba, żeby zrobić nowy otwór w odpowiedni miejscu (naspawać kawał blachy np. i nawiercić od nowa) a nie na fasolkeUnix pisze:Zgadzam się z Tobą i niestety trzeba zastosować niestandardowy sposób znany szczególnie posiadaczom polskiej myśli technicznej samochodowej czyli podfrezowanie gniazda mocowania amortyzatora![]()
U mnie po lifcie pochylenie kól poszło na plus \ / co powodowało gorsze prowadzanie oraz tendencje do kładzenia się auta przy ostrych skrętach. Po zastosowaniu metody jw. teraz jest okNorma przewiduje dość sporą tolerancję bo +1/-1 st. Obecnie mam -0,25.
A wracając do problemu ścinania opony to prawdopodobnie przyczyną będą luzy w zawieszeniu a niżeli zbieżność![]()
Pozdr

Można też mimośrody wrzucić z ebay'a ... ale to to już w ogóle nie przemawia do mnie

Suzuki Vitara Cabrio '96 1.6 16V
Jeżeli się cokolwiek przesunie to co najwyżej wróci do stanu poprzedniego więc nie ma się czym martwićpiotrk_gd pisze:Mi się średnio podoba ten sposób ... po pierwsze jedna śruba od amorka nie trzyma już odpowiednio w jednej płaszczyźnie i może się coś nieco przesunąć niechcący przy uderzeniu bokiem koła. Po drugie pogarszasz (zwiększasz) kąty na przegubach. Chyba, żeby zrobić nowy otwór w odpowiedni miejscu (naspawać kawał blachy np. i nawiercić od nowa) a nie na fasolke.
Można też mimośrody wrzucić z ebay'a ... ale to to już w ogóle nie przemawia do mnie

Co do kąta na przegubach, nie wiem czy Cię dobrze zrozumiałem, ale zapewne chodzi o przegub przy kole, to tą operacją przywracam prawidłowy kąt sprzed liftu a po drugie to się mieści w tolerancji

Ludzie robią dużo bardziej hardkorowe przeróbki zawieszenia a moja przy tym to mały pikuś

Pozdr
Toyota LJ73
nie do konca rozumiem po drugiepiotrk_gd pisze: ... po pierwsze jedna śruba od amorka nie trzyma już odpowiednio w jednej płaszczyźnie i może się coś nieco przesunąć niechcący przy uderzeniu bokiem koła. Po drugie pogarszasz (zwiększasz) kąty na przegubach. Chyba, żeby zrobić nowy otwór w odpowiedni miejscu (naspawać kawał blachy np. i nawiercić od nowa) a nie na fasolke.
Można też mimośrody wrzucić z ebay'a ... ale to to już w ogóle nie przemawia do mnie
w stosunku do czego (jakiej sutauacji) ten kat sie zwieksza (zmienia)?
a co do mimosrodow to patent spoko - przynajmniej vitka dalej zostaje dwusladem

Unix pisze:Zgadzam się z Tobą i niestety trzeba zastosować niestandardowy sposób znany szczególnie posiadaczom polskiej myśli technicznej samochodowej czyli podfrezowanie gniazda mocowania amortyzatorapiotrk_gd pisze:Vitara ni ma regulacji kąta pochylenia koła, chyba, że ktoś wyreguluje w niestandardowy sposób.
![]()
U mnie po lifcie pochylenie kól poszło na plus \ / co powodowało gorsze prowadzanie oraz tendencje do kładzenia się auta przy ostrych skrętach. Po zastosowaniu metody jw. teraz jest okNorma przewiduje dość sporą tolerancję bo +1/-1 st. Obecnie mam -0,25.
A wracając do problemu ścinania opony to prawdopodobnie przyczyną będą luzy w zawieszeniu a niżeli zbieżność![]()
Pozdr
a o ile podnosiłeś
Nie mówie, że to jest złe czy cokolwiek innego, bo jak wiadomo działa
po prostu średnio mi się podoba, a za leniwy jestem, żeby zrobić tak jak mi by pasowało
A z kątem to mniej więcej o to mi chodziło:
Jeśli półośki idą od mostu dół, a idą przy wyliftowanym egzemplarzu, to między półosią a płaszczyzną prostopadłą do koła (:)21) jest jakiś kąt ... ideałem jest, jak wynosi 0 (wtedy półoś "wchodzi" prostopadle w "koło"), im koło niżej tym kąt ma większą wartość. Jeśli podfrezujemy mocowanie amora, to owszem koło będzie spowrotem prostopadłe do podłoża, ale ten kąt o którym mówiłem ulegnie zwiększeniu (choć i tak przed tą operacją będzie spory - większy niż fabryka przewidziała). Krótko pisząc zwiększamy szanse na ukręcony przegub. Na szczęście tylko szanse, bo to i tak na szczęście zależy od kierownika bądź kierowniczki w głównej mierze.
Aha, dodam jeszcze, że to są raczej aptekarskie rozważania
W sumie to sam nie wiem, czy zostawić tak jak mam (czyli lekkie \ / ) czy może jednak coś rzeźbić ... choć sporo tyś km. już tak zrobiłem i nie widzę nic niepokojącego (nawet na oponach)


Vitka i tak będzie po części czterośladem, bo koła schodzą się do wewnątrz tak czy siak, taki urok IFS.piotr_z pisze:nie do konca rozumiem po drugiepiotrk_gd pisze: ... po pierwsze jedna śruba od amorka nie trzyma już odpowiednio w jednej płaszczyźnie i może się coś nieco przesunąć niechcący przy uderzeniu bokiem koła. Po drugie pogarszasz (zwiększasz) kąty na przegubach. Chyba, żeby zrobić nowy otwór w odpowiedni miejscu (naspawać kawał blachy np. i nawiercić od nowa) a nie na fasolke.
Można też mimośrody wrzucić z ebay'a ... ale to to już w ogóle nie przemawia do mnie
w stosunku do czego (jakiej sutauacji) ten kat sie zwieksza (zmienia)?
a co do mimosrodow to patent spoko - przynajmniej vitka dalej zostaje dwusladem
A z kątem to mniej więcej o to mi chodziło:
Jeśli półośki idą od mostu dół, a idą przy wyliftowanym egzemplarzu, to między półosią a płaszczyzną prostopadłą do koła (:)21) jest jakiś kąt ... ideałem jest, jak wynosi 0 (wtedy półoś "wchodzi" prostopadle w "koło"), im koło niżej tym kąt ma większą wartość. Jeśli podfrezujemy mocowanie amora, to owszem koło będzie spowrotem prostopadłe do podłoża, ale ten kąt o którym mówiłem ulegnie zwiększeniu (choć i tak przed tą operacją będzie spory - większy niż fabryka przewidziała). Krótko pisząc zwiększamy szanse na ukręcony przegub. Na szczęście tylko szanse, bo to i tak na szczęście zależy od kierownika bądź kierowniczki w głównej mierze.
Aha, dodam jeszcze, że to są raczej aptekarskie rozważania

W sumie to sam nie wiem, czy zostawić tak jak mam (czyli lekkie \ / ) czy może jednak coś rzeźbić ... choć sporo tyś km. już tak zrobiłem i nie widzę nic niepokojącego (nawet na oponach)

Suzuki Vitara Cabrio '96 1.6 16V
czyli chodzi Ci o zmiane tego kata po lifcie a nie po zmianie mocowania amorka - no to teraz jest dobry punkt odniesienia. bo poprzednio bylo zagmatwane. 
a co do kata polosi to niwelujesz go opuszczeniem glowki mostu.
mimosrody poprawiaja geometrie bo odsuwaja wachacze od ramy i dzieki temu zabiegowi dwuslad zostaje dwusladem (prawie), czego nie uzyskasz zmieniajac punkt mocowania amorka - bo w tym przypadku zmienisz tylko pochylanie kola ale robisz czteroslad.

a co do kata polosi to niwelujesz go opuszczeniem glowki mostu.
mimosrody poprawiaja geometrie bo odsuwaja wachacze od ramy i dzieki temu zabiegowi dwuslad zostaje dwusladem (prawie), czego nie uzyskasz zmieniajac punkt mocowania amorka - bo w tym przypadku zmienisz tylko pochylanie kola ale robisz czteroslad.
chodzi mi o zmianę kąta po lifcie i kolejną lekką zmianę kąta pracy przegubu zewnętrznego po zmianie mocowania amora. W sumie dość mała różnica, ale kropla do kropli ... stopień do stopnia ...piotr_z pisze:czyli chodzi Ci o zmiane tego kata po lifcie a nie po zmianie mocowania amorka - no to teraz jest dobry punkt odniesienia. bo poprzednio bylo zagmatwane.
a co do kata polosi to niwelujesz go opuszczeniem glowki mostu.
mimosrody poprawiaja geometrie bo odsuwaja wachacze od ramy i dzieki temu zabiegowi dwuslad zostaje dwusladem (prawie), czego nie uzyskasz zmieniajac punkt mocowania amorka - bo w tym przypadku zmienisz tylko pochylanie kola ale robisz czteroslad.
to się klaruje trochę, bo ja myślałem o mimośrodzie, ale w mocowaniu amorka - na ebay-u takie wynalazki sprzedają ... nie pomyślałem, żeby w mocowanie wahacza do ramy dać mimośród ... ale pomysł mi się znacznie bardziej podoba niż frezowanie amora


Tak można obniżyć główkę - ale to kolejne motanie. Ja osobiście mam spory przebieg Vitarą, śmigam sporo po czarnym i na wyprawy ze 3 razy w roku + co tydzień autostradę muszę zaliczyć a i w "teren" też ... - dlatego u mnie każda przeróbka musi spełnić 2 warunki:
1) muszę się zmieścić w weekendzie bądź w jeden wieczór z robotą
2) musi być bezawaryjna - nie chcę mieć pomnika ...
Choć wiem, że przyjdzie taki dzień, kiedy most pójdzie w dół


Suzuki Vitara Cabrio '96 1.6 16V
Macie racje, tylko pamiętajcie, że ja nie mam liftu merc/samara gdzie lift jest raczej większy a tylko skromny OME i jak pisałem wcześniej, przód poszedł wyżej o 3,5 centa do góry od tego co miałem czyli starej sprężyny co w moim odczuciu nie powoduje aż takich wielkich zmian żeby był czteroślad - wymagało to tylko lekkiej korekcji. Co innego np. zawias Calmini 3" który daje sporo wyżej ale dlatego w zestawie są wahacze żeby skorygować geometrię i kąt pracy przegubów 
@piotrk_gd, moją Vitara jeździ również żona i dzieciaki i też sporo po czarnym, więc dla mnie bezpieczeństwo i pewność miało największy priorytet dlatego nie zdecydowałem się na zawias merc/samara lecz na OME mimo, że droższy ale jednak sprawdzony i pewny. Teraz doceniam jego zalety bo po zamontowaniu zderzaka skrzynkowego i wyciągarki Vitara nie usiadła pod tym obciążeniem w ogóle ale to już inna kwestia
Pozdr

@piotrk_gd, moją Vitara jeździ również żona i dzieciaki i też sporo po czarnym, więc dla mnie bezpieczeństwo i pewność miało największy priorytet dlatego nie zdecydowałem się na zawias merc/samara lecz na OME mimo, że droższy ale jednak sprawdzony i pewny. Teraz doceniam jego zalety bo po zamontowaniu zderzaka skrzynkowego i wyciągarki Vitara nie usiadła pod tym obciążeniem w ogóle ale to już inna kwestia

Pozdr
Toyota LJ73
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości