Z racji malej ilości miejsca w mojej vitarce chce ją sprzedać i kupić lub wymienić na longa. Obecnie mam 1.6 8v i silnik żyleta- może bez osiągów ale nic sie z autem nie dzieje ( tam sie nie ma co popsuć). Przeglądając oferty longów dużo jest V6 i zastanawiam sie nad tym silnikiem , miedzy innymi dlatego ze wersje z v 6 są fajnie wyposażone (jak na vitarę), a boje sie że 1.6 to już wogóle nie uciągnie longa,diesla nie chce, a benzyne bym zagazował. Do zainwestowania około 15 tyś w longa. Powiedzcie panowie szczerze jak to jest z tym silnikiem i jakie są szanse ze mnie może on pogrążyć finansowo i czy wogóle? Pytam bo zastanawiałem sie wczesniej nad fronterą, ale duzo opini znalazlem ze jak trafisz na felerne auto to i z 10 tysiecy mozna utopić na reanimacje. Dodam że zdaje sobie sprawe że zawsze trzeba sie nastawic na pakiet startowy, nawet bym był gotów wpakować i ze 2 tyś żeby mieć pewność( to nie jest tak że chce kupić auto raz zapłacić i jeździć do bólu-choć tak mam teraz z moją 1.6), zdaje sobie sprawę ze czesci będą droższe itd. Czy zdarzają sie przy tych silnikach takie sytuacje że ludzie mają jakieś nieskonczone z nimi problemy?Przyzwyczaiłem sie do nie otwierania maski w 1.6
