Ostatnio będąc w ciekawym terenie doznałem pewnej usterki, z którą zwiiązane są moje pytania. Usterka polegała na tym, iż po wjeździe do kałuży błotnej zniknęło sprzęgło. Pedał był twardy, tj tak jakby sprzęgło zostało zablokowane. Usterka ustąpiła po tym jak paląc auto na 1 z rozrusznika wjechałem do błota


Pytania:
Czy to normalnym jest, czy może oznaką że coś za niedługo poleci?
Co trzeba uszczelnić co by się nie powtórzyło?
Pozdrawiam!