Jimny amortyzatory od Vito

[gorgjunior]

Tak, mogę kupić w UK zawieszenie do firmowego samochodu, nie zapłacić vatu i jeszcze o 19 % z tych 1500 zł zapłacić mniej dochodowego.
Ale co ja tam wiem, ledwo pietnascie lat zajmuje się podatkami...

[Placek^]

Tak, mogę kupić w UK zawieszenie do firmowego samochodu, nie zapłacić vatu i jeszcze o 19 % z tych 1500 zł zapłacić mniej dochodowego.
Ale co ja tam wiem, ledwo pietnascie lat zajmuje się podatkami...

Dokładnie tak samo rozlicza mnie moja księgowa.

[Zibi]

i odliczysz 100% na auto osobowe?

[gorgjunior]

Oczywiście.

[Placek^]

i odliczysz 100% na auto osobowe?

Tak.

[Zibi]

fakt, zwracam honor, do końca roku jeszcze można.

[gorgjunior]

Spoko, to forum offroadowe, nie podatkowe

[Zibi]

Ja ogólnie myślałem, ze nie masz zarejestrowanego jimiego na firmę i kupujesz części bez vat bez wprowadzenia do księgowości co by było podatkowym szaleństwem ale niejedno już widziałem a pózniej płacz przy kontroli.

[Placek^]

Nie no, przecież wiadomo, że części się wpuszcza w koszta jak samochód jest na firmę. Jak jesteś na pełnym VAT, to odlicza się całość VATu i 19% od ceny netto. I takim sposobem wszystkie części są o 34% tańsze od ceny brutto. Ale na przykład kupiłem zderzaki od osoby prywatnej bez faktury spisując umowę sprzedaży i księgowa wrzuciła je do amortyzacji jako podniesienie wartości samochodu, więc też wyszły mnie taniej.

[harakiri]

Odejmowanie dodaje. Odejmowanie vatu podatków amortyzacji podnosi samochód. Amortyzacja jakoś kojarzy mi się z amortyzatorami. Wam wychodzi za bezcen a ja w budżetówce to i lift budżetowy.

[Placek^]

Chłopaki chcą jedynie powiedzieć, że dedykowane części z zagranicy tak czy siak wychodzą dużo taniej niż w Polsce, a poprawianie 5 razy części za 3 stówy wychodzi i tak drożej niż kupienie raz za 1000. I działa lepiej od początku.

Mnie tam nie stać na tanie rozwiązania.

[harakiri]

A może dedykowany do Jimnego +2"

Posłuży dłużej nie będzie rzeźby i będzie działało

Ale ja się nie znam

Zwracam honor. Jak pisałem wyżej zmieniłem springi oryginalne na odrobinę dłuższe plus podkładki pod sprążyny. Jamnik ładnie się podniósł i o ile o robiło w terenie to na czarnym samochód zachowywał się nerwowo. Zdemontowany stabilizator wrócił na swoje miejsce. Poprawa niewielka. Zainwestowałem i kupiłem dedykowany zawias +2". Po analizie wpisów na forach padł wybór na Lovellsa. No i zgodnie z nazwą jestem teraz lovell Lovelsa. Nie mam porównania z Ironmanami ani innymi firmowymi ale jestem mega zadowolony.
Jeśli ktoś chce podkładki pod springi to oddam za pół ceny nowych.

[Salata123]

Przynajmniej nie wstydziłeś się przyznać czyli zupełnie inaczej niż większość

[Gobio]

szwagier tez mota teraz coś z zawieszeniem w jimnym to chyba po tym co napisał Harakiri to nie polecę mu sprężyn od passata choć on też lubi po taniości Jakie macie w pozakładane - oczywiście w rozsądnej cenie. Auto nie do upalania ale głównie do jazdy po lesie i polach.

[Placek^]

Jak nie do upalania to tym bardziej komfortowe, czyli dedykowane - np ironman czy ome.

[Gobio]

A jak wypada Lovells?? Harakieri były już jakieś testy?? Do tablicy.

[harakiri]

Mam porównanie tylko z zawieszeniem ze szrotu. Zawias ze złomowiska jest zbyt miękki. Mimo, że wtedy dołożona była 2calowa podkładka to na Lovellsach jest i tak wyżej. Lepsza praca nowych sprężyn - brak dobić na wyrypach. Do terenu trzeba dojechać - podkładki i motane sprężyny sprawiają, że samochód buja się przy szybkości ponad 70km/h