Witam wszystkich,
ostatnio (tzn. wczoraj) nabyłem Suzuki Jimny i z racji tego, że autko kupione docelowo aby wspólnie z moją ładniejszą połową pościgać się na jakichś imprezach postanowiłem od razu zarejestrować się na tym forum.
O mnie w skrócie. Nazywam się Mateusz, od niedawna mieszkam w Wałbrzychu i głównie przeprowadzka do tego miasta skłoniła mnie do zakupu terenówki. Mamy tu sporo miejsc do poofroadowania. Z zawodu i z zamiłowania spawacz (jak chcecie wyciąć z budy i wstawić do swojego Jimny ćwiarę bez korozji albo cokolwiek pospawać, żeby się na prawdę trzymało a nie wiecie jak to zrobić to służę radą a dla osób bliżej mieszkających nawet pomocą), poza pracą wędkarz i urban explorer oraz fan modelarstwa, różnych odmian rocka i metalu oraz gier komputerowych. Od czasów motorynek Romet Pony domorosły mechanik a z wykształcenia muzyk-klarnecista z licencjatem
Jim, którego mam w posiadaniu, i którego widać na zdjęciu robionym zaraz po zakupie to benzyna 1300ccm, stan wizualny zewnętrzny podobnie jak wewnętrzny (czyli uwalony po dach). Natomiast z dość grubą warstwą lakieru a nawet paru, bo poza czarnym dopatrzyłem się czerwonego, srebrnego i chyba nawet gdzieś mi mignął zielony. Dodatkowe 3 cale w zawieszeniu, po przedłużane ładnie i starannie wałki napędowe i przewody hamulcowe - poprzedni właściciel ewidentnie wiedział co zrobić, żeby auto nadawało się do czegokolwiek (pozdrowienia Jacku jeśli to przypadkiem czytasz). Napędy sprawne i ciche (sprawdzone) i o dziwo ani grama rdzy na ramie, trochę na budzie w okolicach mocowania kabiny, ale do zrobienia w jedno popołudnie przy pomocy blaszek wyciągniętych z kontenera na złom w moim zakładzie pracy. Iluminacja lampami LED, które z najczarniejszej nocy robią środek dnia z każdej strony. Póki co jestem zadowolony i mam nadzieję, że tak będzie. Wariant aranżacji wnętrza Royal (kierownica po złej stronie).