leszek torbicki pisze:masz racje TC nie nadaje się do topienia w błocie ale na wyprawach jest

, a ja myślałem o dwóch zaworach , żeby odcinało dwa koła po przekątnej , wtedy masz tak jakby blokadę przód i tył tyle że po jednym kole , ale przy takim układzie bardziej też cierpią satelity
W sumie masz mądrzejszy pomysł, z tym że nie zawsze dwa koła na wykrzyżu są w powietrzu...
W każdym razie polecam zrobić sobie dwa guziczki, jeden do obwodu lewy przód z prawym tyłem, drugi do kół przeciwnych...
Takie symboliczne.
Potem pojedź w teren i na wykrzyżach w amoku wciśnij i zastanów się, czy aby dobry wcisnąłeś...
To by się może i sprawdziło, ale jak jest jedna przeszkoda i chwila na przemyślenie - który zawór zakręcić i kiedy...
A dyfer nie powinien na tym zbyt ucierpieć, jak tego użyjesz parę razy...
Moim zdaniem jednak nie warte zachodu.
Czekam, aż ktoś zacznie robić w pełni mechaniczne (np na linkę) blokady tylnego dyfra, jak będzie w akceptowalnej dla mnie cenie, to sobie zmotam...
