Już, już, nie zapędzajcie się za daleko.
Vitare jaką kupiłem taką kupiłem.
Pseudoklatki się dawno pozbyłem, zderzaki tyle nie ważą, chlapaczy tak długich też nie ma, czterocalowego bodyliftu już się nie pozbędę, a pseudowydumki powoli wykluczam.
Auto tak przerobione kupiłem i przerabiam do stanu sprzed modyfikacji w Suchej Beskidzkiej (który też warsztat i ludzi, którzy tam modyfikują auta pozdrawiam i podziwiam)
Z Aro z MB300D i dwoma sztywnymi mostami miałem przyjemność spotkać się na zlocie i dwa dni jeździć w towarzystwie takiego w terenie. Włączając w to wyciąganie go z piachu Vitarą.
Auto jest niesamowicie ciężkie.
Przesadziłem ze słowem "pomnik" za co publicznie przepraszam i czekam na dalszą chłostę oraz przebaczenie!
@NuVo: z Arona z futerkiem nie byłem nigdy zbyt dumny, uwierz mi. Nie robiło poprawnie, ale na tym chociaż nauczyłem się podstaw mechaniki.