Silnik: M13A VVT
Świeci się check engine, wg komputera wydajność katalizatora poniżej progu.
Pierwsze co wykryłem to fizycznie wygięta sonda lambda za katalizatorem.
Wymieniłem sondę na nową firmy Denso. Jakiś czas był spokój, to jest check engine się nie zapalał.
Potem raz się kontrola zaświeciła, potem przez kilka tysięcy kilometrów nie świeciła, znów zaświeciła i tak w kółko.
Korzystając z wolnego dnia ponownie podszedłem do tematu. Wg manuala rezystancja między stykami Vb i GND sondy powinna wynosić 5.0-6.4 Ohm dla pierwszej sondy oraz 11.7-14.3 Ohm dla drugiej sondy. W moim przypadku wyszło 5.6 Ohm oraz 15.6 Ohm, czyli druga sonda po za zakresem.
Teraz pytania:
1.) Czy zepsuta sonda powinna mieć rezystancję za niską czy za wysoką? Czy możliwe jest jedno i drugie?
2.) Czy za wysoka rezystancja może wynikać w tym przypadku z nieprawidłowego zarobienia przewodów? W tym przypadku przewody zostały zarobione na różnych wysokościach, by "lepiej się ułożyło".
3.) Czy może po prostu sprzedali mi sondę o niewłaściwych parametrach?

Będę wdzięczny za wskazówki i pozdrawiam.