Strona 1 z 5
lift Grand Vitary 3d
: śr kwie 26, 2006 9:39 am
autor: woolfgard
Witam. Jestem tu nowy i mam takie pytanie: ma ktoś namiar na jakiś warsztat w okolicy W-wy, gdzie można podnieść GV? A w razie jak by takiego namiaru nie było to czy można zastąpić seryjne 215/65/16 na 215/70/16?
: śr kwie 26, 2006 9:44 am
autor: mdeja
Nie kombinuj - 215/70/16 to półśrodek.
Wsadzaj od razu 225/75/16 najlepiej BFG AT

: śr kwie 26, 2006 10:01 am
autor: michal_cobra
Zgłoś się do Sławka jest z wawy i napewno cośby wykombinował

: śr kwie 26, 2006 12:04 pm
autor: woolfgard
225/75/16? nooo to już pożądne koła. Dzięki za radę
: śr kwie 26, 2006 12:09 pm
autor: woolfgard
oki a jakiś namiar na Sławka?
: śr kwie 26, 2006 12:18 pm
autor: horn3t
slaw211, GG 6157522, Polecam.
: śr kwie 26, 2006 1:20 pm
autor: michal_cobra
horn3t pisze:slaw211, GG 6157522, Polecam.
Dokładnie

: śr kwie 26, 2006 3:57 pm
autor: welminski
Jak zostało udowodnione/sprawdzone GV nie wytrzymują dużych opon. Ukręca się wszystko.
A lifotwanie dla założenia opon o cal większych to już sztuka dla sztuki chyba.
Poszukaj na forum yoorka i Maq'a - mają podniesione i zrobione GV, co pradwa 5 drzwiowe, ale robota taka sama. Poniżej 10k i tak raczej nie zejdziesz w kosztach (opony, zderzaki, płyta, zawias..).
Niedawno były posty na temat lifotwania GV więc na 100% znajdziejsz je w "szukaj".
Kup sobie jak ja Wranglery MTR w rozmiarze 215/65/16 i podniesiesz właściwości terenowe samochodu o jakieś 50%.
Większe opony sie nie mieszczą. Znaczy się zapakujesz ale w ternie to już się będzie ocierało wszystko.
: śr kwie 26, 2006 4:07 pm
autor: mdeja
welminski pisze:Jak zostało udowodnione/sprawdzone GV nie wytrzymują dużych opon. Ukręca się wszystko.
A lifotwanie dla założenia opon o cal większych to już sztuka dla sztuki chyba.
Poszukaj na forum yoorka i Maq'a - mają podniesione i zrobione GV, co pradwa 5 drzwiowe, ale robota taka sama. Poniżej 10k i tak raczej nie zejdziesz w kosztach (opony, zderzaki, płyta, zawias..).
Niedawno były posty na temat lifotwania GV więc na 100% znajdziejsz je w "szukaj".
Kup sobie jak ja Wranglery MTR w rozmiarze 215/65/16 i podniesiesz właściwości terenowe samochodu o jakieś 50%.
Większe opony sie nie mieszczą. Znaczy się zapakujesz ale w ternie to już się będzie ocierało wszystko.
Coś z małą wiarą do tego auta podchodzisz. Dlaczego stare Vitarki znoszą większe rozmiary bez dramatów. Nie pisze o zakładaniu 31 cali bez przeróbek, ale o nieco mniejszych kołach. No i koszty liftu też troche na wyrost - nie trzeba podnosic na Calmini. Konstrukcyjnie GV jest podobna do Vitki i myki podobne można wykorzystać
: śr kwie 26, 2006 4:15 pm
autor: welminski
Co do ceny - to są ceny które sobie policzyłem ile chłopaki dali +/-. Wyliftowanie i nie zrobienie płyty czy mocnych zderzaków, albo progów to jakieś nieporozumienie ogólnie. dodaj opony, felgi (jesli ciągle jest na orginałach) i ci tyle wyjdzie - mówię o paru calach liftu a nie jednocalowej kosmetyce.
Co do opon - z paru źródeł korzystając - forum, serwis, stronny www, telefon do Calmini itp moge stwierdzić że opony 29 cali to jest to co można spokojnie bez nerwów założyć do krótkiej GV (silnik 1,6). Większe opony to juz stres i tyle.
Ja podchodzę do tego auta z wielką wiarą, czasami aż za dużą chyba.
: śr kwie 26, 2006 4:27 pm
autor: mdeja
Tu nikt nie mówił o większych niż 29 cali oponach. Bez płyty da sie jeździć. Zderzaki - oczywiście do zmiany. Nikt nie mówi że to tani sport. Ale nie trzeba robić na podzespołach Calmini czy Rocky Road . Felgi fabryczne też oblecą - a oponka AT i na czarne styknie
: śr kwie 26, 2006 4:42 pm
autor: welminski
Felgi fabryczne zapychają się błotem i gną po 10 minutach w terenie. (przynajmniej mi to tyle zajmuje)
I ja nie mówie o kosztach roboty na Calmini (1k $ zawias) - tylko o robocie zeby doprowadzić do stanu jak ma np yoorek. (nie mówię o wyciągarce i innych ekstrasach). Właśnie w wyspecjalizowanych warsztatach i przy zastosowaniu róznych patentów.
Jasne że mozna najpierw wyliftowac a pół roku później robić płytę i zderzak.. tyle że przez te pół roku ciężko będzie sprawdzić jak idzie GVka w terenie cięższym ze względu na plastiki i takie tam..
: śr kwie 26, 2006 6:05 pm
autor: piotr_z
mdeja pisze:Coś z małą wiarą do tego auta podchodzisz. Dlaczego stare Vitarki znoszą większe rozmiary bez dramatów. Nie pisze o zakładaniu 31 cali bez przeróbek, ale o nieco mniejszych kołach. No i koszty liftu też troche na wyrost - nie trzeba podnosic na Calmini. Konstrukcyjnie GV jest podobna do Vitki i myki podobne można wykorzystać
Marcin GV maja inaczej rozwiazane przednie zawieszenie od starych poczciwych V (bez G z przodu) i chyba Stare Vitarki robione byly w czasach mniejszych oszczednosci wiec i moze material na np. poloski byl lepszy. Nie chodzi oczywiscie o jakie kolwiek udowadnianie wyzszosci swiat nad swietami ale takie czasy ida ze nowsze nie znaczy mocniejsze.....
: śr kwie 26, 2006 6:53 pm
autor: woolfgard
a propo cen to dowiadywałem sie w firmie Sudi4x4 cenę liftu GV i podano mi 4,5k z robocizną (wchodziły w to nowe mcpersony i połowa zawieszenia). części miały być f-my old man emu(czy jakoś tak). Dopiero zaczynam jazdę w terenie i trochę mnie to przeraziło.
: śr kwie 26, 2006 7:09 pm
autor: woolfgard
wleminski ale sama wymiana opon to raczej za mało. wiem bo w zimę udało mi się w lesie pięknie zatrzymać za schowanym pod sniegiem pieńku

: śr kwie 26, 2006 7:18 pm
autor: mdeja
woolfgard pisze:a propo cen to dowiadywałem sie w firmie Sudi4x4 cenę liftu GV i podano mi 4,5k z robocizną (wchodziły w to nowe mcpersony i połowa zawieszenia). części miały być f-my old man emu(czy jakoś tak). Dopiero zaczynam jazdę w terenie i trochę mnie to przeraziło.
No to nie jest jakiś szczególny dramat cenowy jeszcze

: śr kwie 26, 2006 7:19 pm
autor: mdeja
piotr_z pisze:mdeja pisze:Coś z małą wiarą do tego auta podchodzisz. Dlaczego stare Vitarki znoszą większe rozmiary bez dramatów. Nie pisze o zakładaniu 31 cali bez przeróbek, ale o nieco mniejszych kołach. No i koszty liftu też troche na wyrost - nie trzeba podnosic na Calmini. Konstrukcyjnie GV jest podobna do Vitki i myki podobne można wykorzystać
Marcin GV maja inaczej rozwiazane przednie zawieszenie od starych poczciwych V (bez G z przodu) i chyba Stare Vitarki robione byly w czasach mniejszych oszczednosci wiec i moze material na np. poloski byl lepszy. Nie chodzi oczywiscie o jakie kolwiek udowadnianie wyzszosci swiat nad swietami ale takie czasy ida ze nowsze nie znaczy mocniejsze.....
Kłócił sie nie będe - ale obudowe przedniego dyfra z GV XL7 2.7 bym chciał

: śr kwie 26, 2006 7:20 pm
autor: piotr_z
mdeja pisze:Kłócił sie nie będe - ale obudowe przedniego dyfra z GV XL7 2.7 bym chciał

ale tylko obudowe
mnie glownie chodzilo o inne wahacze, inne rozwiazania sprzegielek itp.
: śr kwie 26, 2006 7:22 pm
autor: mdeja
Racja racja - tam nie ma nawet pono sprzęgiełek - nawet tych automatów co wiele do nich zyga - tylko jakaś dołączana półośka
Mi tylko idzi o obudowe. A silnika byś niechciął

: śr kwie 26, 2006 7:26 pm
autor: piotr_z
mdeja pisze:Racja racja - tam nie ma nawet pono sprzęgiełek - nawet tych automatów co wiele do nich zyga - tylko jakaś dołączana półośka
Mi tylko idzi o obudowe. A silnika byś niechciął

chyba nie bo bym ukrecal poloski co chwile
a poza tym 2,7 to juz waga no i spalanie, a suza ma lekka byc
ale widzialem, ze na rynku zachodnim sa XL7 w dieslu tylko troche slabawym bo ten francuz 2,0. tam 3 literki z common-railem by ladnie chodzily.

: śr kwie 26, 2006 10:14 pm
autor: welminski
woolfgard pisze:wleminski ale sama wymiana opon to raczej za mało. wiem bo w zimę udało mi się w lesie pięknie zatrzymać za schowanym pod sniegiem pieńku

No masz rację, ALE to się nazywa wyścig zbrojeń

zawsze znajdzie się jakiś wyższy pieniek... no i trzebaby wrzucić porządne osłony na spód żeby takie pieńki nic nie zrobiły itp itd..
Moja GV 3d służy mi do: zapakowania się rano w Krakowie, dojazd na wczesne południe w góry..tam gdzieś lasem, łąką czy jakimś strumyczkiem dojazd w miejsce gdzie dalej się nie da jechać.. potem zbieranie próbek itp.. i powrót do domu, oczywiście bezawaryjnie, w miarę komfortowo itp.. no i wydaje mi się że tam gdzie ja nie mogę jechać dalej to niewiem jak zrobiony samuraj na mostach patrola dojechałby powiedzmy 500m dalej. Więc jak dla mnie żaden interes

ponieważ ja potrzebuję sie dostać "jak najbliżej" a nie "jak najdalej w jak najkrótszym czasie"
Oczywiście jeśli chcesz po prostu - przepraszam za określenie - bez celu szwędać się po terenie byle dalej, dla zabawy i samej frajdy taplania się w błocie i ciorania po krzakach to nie ominie cię wyścig zbrojeń, który i tak zakończysz jedynym możliwym stwierdzeniem - że trzeba kupić inne auto po prostu (np takie co ma blokady). I tyle.
Ja już chyba sobie daruje liftowanie, i skupię się może na zamianie paru plastików na porządnie odkute żelazo

(czy z czego to tam jest robione).
A wierz mi że zamiana opon szosowych na MT robi straaszną różnicę. I taka GV, która ma naprawdę fajne kąty, jest któtka itp naprawdę daje fajnie radę w terenie na MTkach. Wiadomo że zawsze można lepiej, tylko czasami trzeba chyba się zastanowić czy jest sens, bo i tak dojdziesz do momentu gdzie zacznie brakować blokad, mocy w silniku itp itd...
: śr kwie 26, 2006 11:01 pm
autor: welminski
Wupasek użyczył serwera, więc możesz się przekonać że GV 3d da się zjechać a asfaltu pomimo braku liftu
http://www.lodz4x4.pl/gv/gal.php
(Oraz ze może służyć jako a) sypialnia b) suszarka do ściółki leśnej i parę innych rzeczy)
W ostatniej galerii masz dowód na to że lift jest coprawda zawsze przydatny, ale swoją drogą saperka i podnośnik też dają radę

: czw kwie 27, 2006 6:27 am
autor: woolfgard
W moim porzypadku GV - ka służy do praktycznie wszystkiego, tak 50/50 terenu i czarnego. W terenie głównie służy mi do zapakowania w nią rzeczy (gdzie tylko można

) i objazdowego urolopu na polnych, górskich drogach i poza nimi. Jak na razie na rajdy mi jej poprostu szkoda.

: czw kwie 27, 2006 6:35 am
autor: Maq
Piszę już ostatni raz, proszę używać opcji "szukaj".
Do niezmotanej GV założyłem BFG AT 235/70R16. Ocierały DELIKATNIE zewnętrzne części tylnych opon o plastikowe nadkola przy pełnym wykrzyżu i wewnętrzna część przedniej prawej opony o ramę w pełnym prawym skręcie.
Tyle można bez motania.
O motaniu kolega Welmiński dużo mądrych słów napisał, ja taką prawie standartową GV jeździłem ponad 1 rok i było ogólnie nieźle.
Dopiero wyjazd na Kozackie Wertepy zmobilizował mnie do poprawienia możliwości samochodu. Chcę tam wrócić i więcej miejsc samodzielnie (nie na sznurku) zaliczyć.
Jasne, że można kupić drugie auto i robić z niego potwora, ale mi osobiście akurat to nie odpowiada.
Co do jakości GV, przedni "most" jest z aluminium. Należy po pierwsze go osłonić, po drugie liczyć się z tym, że w amoku opętańczym można go normalnie uszkodzić. Półośki podobno lepsze niż w "zwykłych" Vitarach (wiem z maili od ludzi ze Stanów i Australii - powkładali do V półosie z GV) a te przecież od lat jeżdżą na pondwymiarowych kołach....
: czw kwie 27, 2006 7:24 am
autor: horn3t
Panowie - nie wszystko na raz. Mozna przeciez podniesc autko leciutko na sprezynach i/lub podkladkach pod sprezyny, zalozyc oponki MT 29/30 cali i posmigac po bardziej lajtowych imprezach czy zlotach w wyczynie lub turystyczno grilowej. Trudniejsze przeszkody zawsze mozna ominac a i tak sie przy tym dobrze bawic w dobrym towarzystwie. Nie trzeba odrazu ukrecac tego i urywac tamtego. Koledzy pomoga wydobyc auto z blotka. Przeciez nie trzeba podchodzic do zabawy cisnieniowo i pchac sie na pudlo. Nie mowcie, ze GV na takiej integracji paru pieczatek by nie zrobila. Podniesc pare centymetrow trzeba zeby sie byle gdzie na brzuchu nie wieszac, ale to nie 10K tylko 1K. Jesli chodzi o pienki i inne tego typu niespodzianki - przewaznie jezdzi sie na pare samochodow i jako poczatkujacy z kiepsko przygotowanym autem - nie trzeba pchac sie na przod.