Strona 1 z 1
mycie silnika z nagaru
: czw sty 10, 2008 1:45 pm
autor: elis
pytanie moje bierze sie stąd że po zdjęciu pokrywy zaworów zobaczyłem czarną rozpacz ( wiadomo kupno auta wymiany regulacje i wszystko wychodzi ), chęć umycia bierze się z jednego powodu ano że zalałem olej półsyntetyk a pewnie był minerał lany, a znana mi jest historia jak po zalaniu syntetyka jego własności myjące rozpuściły nagar i zatkały kanały smarujące wałek rozrządu. Pytanie czy jest jakaś dobra metoda aby umyć silnik od środka np. ściągając pokrywę a potem wylewając wszystko przez śrubę spustową oleju? O wymiany przejechałem może ze 200km i silnik się jeszcze kreci ale trauma siedzi w głowie nadal. Jak myślicie myć czy wcześniej zmienić olej jeszcze raz np. na minerał i olać sprawę?
pozdrawiam
rafał
ps. na pytanie czy było dużo nagaru powiem tak: widziałem tylko nagar części rozpoznawałem po konturach:)
: czw sty 10, 2008 1:52 pm
autor: TomaszRT
Myślimy że.. powinien byłeś się przywitać.. napisać co za auto, z jakim motórem.. zastanowić się jeszcze raz nad sensem zmiany mineralnego na półsyntetyk..
: czw sty 10, 2008 1:55 pm
autor: tatran
Ja zrobiłem tak jak ty w poprzednim aucie.
Jeśli zalałeś syntetykiem,Teraz mycie ci nic nie da.
Ja Kupiłem 2 razy olej mineral 15W40 jeden tańszy (z lidla) i drugi docelowy firmowy, kupiłem też dwa filtry oleju.
1. Zlałem to co było w silniku
2. zalałem tani olej minerał + nowy filtr (płukanka)
3. Przejechałem kilka km
4. zlałem olej
5. wymieniłem filtr na nowy
6. zalałem docelowy minerał 15W40
I śmigałem do bólu.
Oczywiście zrobisz co uważasz, twój silnik -- twój wybór,
Ja do niczego nie namawiam i nie biorę odpowiedzialności za szkody
w twoim silniku.

płukanka
: czw sty 10, 2008 2:22 pm
autor: PaveL
Są na rynku preparaty myjące układ smarowania silnika. Wlej coś takiego na 15 min przed wymianą oleju.
Polecam olej Shell Helix. Te nowe z napisem "active cleansing agents" rzeczywiście myją silnik. Ja po kilku tyś km na tym oleju (w osobowej Almerze), po zdjęciu pokrywy zaworów ujrzałem całkowicie czystą, białą głowicę. Nie ma nawet typowego lekkiego zażółcenia powierzchni aluminium.
Do Vitary też wlałem Helixa, ale jeszcze nie zaglądałem pod czapkę.
: czw sty 10, 2008 2:49 pm
autor: elis
TomaszRT pisze:Myślimy że.. powinien byłeś się przywitać.. napisać co za auto, z jakim motórem.. zastanowić się jeszcze raz nad sensem zmiany mineralnego na półsyntetyk..
Więc zacznę od początku:)
Witam wszystkich, mam sj413 z 85 roku i faktycznie wrócę do dobrego minarału:)
Pozdrawiam
Rafał
sj413 powiedzmy dla żony:) i ktm 450 exc na pierwszy front:)
: czw sty 10, 2008 2:57 pm
autor: elis
tatran pisze:Ja zrobiłem tak jak ty w poprzednim aucie.
Jeśli zalałeś syntetykiem,Teraz mycie ci nic nie da.
zalałem jakimś tańszym półsyntetykiem oplowskim takim GM coś tam 10W40
tatran pisze:
Ja Kupiłem 2 razy olej mineral 15W40 jeden tańszy (z lidla) i drugi docelowy firmowy, kupiłem też dwa filtry oleju.....
taki był pomysł aby pojechać do lidla po taniochę i zrobić płukanie ale co to faktycznie zmieniło by? Wydaje się że tylko tyle że wypłukało by lepiej stary olej ale z nagarem nic by nie zdziałało. Nagar z pokrywy zaworó ledwo zszedł na myjce warsztatowej tej z pęzlem i preparatem wiec tani olej by nic nie zdziałał moim zdaniem.
pozdrawiam
Rafał
: czw sty 10, 2008 3:07 pm
autor: Salata123
jaka tam myjka

młotek i przecinak

: czw sty 10, 2008 3:17 pm
autor: elis
Salata123 pisze:jaka tam myjka

młotek i przecinak

i szlifierka kątowa do glansu:)
a tak na poważnie to znalazłem jakiś preparat firmy LIQUI-MOLY nadaje się to do czegoś, gdybym coś takiego zapakował i potem zalał shella minerał tego myjącego, pomoże? czy tak jak z lewatywą pomóc nie pomoże ale nie zaszkodzi:)
rafał
: czw sty 10, 2008 6:39 pm
autor: tatran
Preparaty czyszczące wnętrze silnika nie są zalecane przy dużym lub niewiadomym przebiegu. Jeżeli jest osad w silniku.
Każdy wlewa to na własne ryzyko.
: czw sty 10, 2008 7:47 pm
autor: elis
tatran pisze:Preparaty czyszczące wnętrze silnika nie są zalecane przy dużym lub niewiadomym przebiegu. Jeżeli jest osad w silniku.
Każdy wlewa to na własne ryzyko.
no to do czego one są przecież wiadomo że nikt tego nie wlewa do nowego auta bo tam jest czystko. Jak sama nazwa wskazuje to jest do mycia a wiadomo że syf jest w takich co maja większy przebieg. Co prawda mam nissana bluebirda co ma 350tyś i leje półsyntetyk lotosa regularnie i przy wymianie pierścionków przy 300tys nie było grama nagaru, więc wniosek z tego że jak jest syf to znaczy że olej nie był na czas zmieniany lub był bardzo niskiej jakości i trzeba by to czymś umyć i zalać porządny. Do tej pory nie widziałem na tłoku w rowkach na pierścionki tyle nagaru żeby jego wymycie spowodowało utrate kompresji, więc nie bardzo wiem dlaczego miało by być tak jak piszesz. Sam tak twierdzisz Tatran czy cytujesz gdziejś z jakiejś instrukcji?
: czw sty 10, 2008 8:28 pm
autor: tatran
Każdy ma swoje teorie.
I tak każdy pójdzie swoją drogą, ale podyskutować można.
płukanka
: czw sty 10, 2008 10:11 pm
autor: PaveL
elis pisze:tatran pisze:Preparaty czyszczące wnętrze silnika nie są zalecane przy dużym lub niewiadomym przebiegu. Jeżeli jest osad w silniku.
Każdy wlewa to na własne ryzyko.
no to do czego one są przecież wiadomo że nikt tego nie wlewa do nowego auta bo tam jest czystko. Jak sama nazwa wskazuje to jest do mycia a wiadomo że syf jest w takich co maja większy przebieg...
Właśnie. Niezalecany to jest brud w silniku.
Ja w kilku swoich (używanych) samochodach na początku eksploatacji wlewałem taką płukankę i nigdy nie miałem problemów.
: pt sty 11, 2008 12:55 am
autor: Piotr Karcz
Ja wybrałem wariant pośredni - zalałem dobrym mineralnym, ale zmieniłem go ponownie dość szybko...
Zrobiłem tak po konsultacji z kumplem-mechanikiem, który wybił mi z głowy półsyntetyk jako lekarstwo na usunięcie nagaru i szlamu wręcz widocznego na klawiaturze.
Zbyt duże zgrożenie dla starych uszczelnień silnika i kanałów olejowych ( panewki).
: pt sty 11, 2008 7:27 am
autor: tatran
Piotr Karcz --- Dokładnie.
Tym bardziej że konstrukcja silnika Samuraia jest, sami wiecie z jakich lat.
Wtedy to szczytem był olej mineralny dobrej jakości, jaki robiła firma MOTUL, czy CASTROL.
olej
: pt sty 11, 2008 8:11 am
autor: PaveL
Piotr Karcz pisze:...zrobiłem tak po konsultacji z kumplem-mechanikiem, który wybił mi z głowy półsyntetyk jako lekarstwo na usunięcie nagaru i szlamu wręcz widocznego na klawiaturze.
Zbyt duże zgrożenie dla starych uszczelnień silnika i kanałów olejowych ( panewki).
Bo to że olej jest syntetyczny nie oznacza że jest bardziej czyszczący. Ważne są dodatki myjące.
Nigdy nie uwierzę że brudem można uszczelnić silnik.
Re: olej
: pt sty 11, 2008 9:56 am
autor: Piotr Karcz
PaveL pisze:
Bo to że olej jest syntetyczny nie oznacza że jest bardziej czyszczący. Ważne są dodatki myjące.
To nie jest sprzeczne, a nawet prawdopodone, że olej w cenie 50 zł litr ma więcej dodatków myjących...
PaveL pisze:Nigdy nie uwierzę że brudem można uszczelnić silnik.
Nigdy nie mów nigdy
Np. silniki pił spalinowych są całkiem całkiem nieźle obciążone - wlanie paliwa z olejem synetycznym dodawanym do paliwa do starego grata pracującego na średniowiecznym mixolu powodowało odpadanie kawałkami nagarów w komorze spalania, a powstające rysy i spadek kompresji unieruchamiał piłę...
W samochodach po pochopnym wlaniu super syntetyka często:
- ciekną uszczelki ( klawiatura, miska olejowa, zimeringi)
- spada cisnienie smarowania - jak juz było średnie to dupa...
Re: olej
: pt sty 11, 2008 1:55 pm
autor: PaveL
Piotr Karcz pisze: awet prawdopodone, że olej w cenie 50 zł litr ma więcej dodatków myjących...
Bardziej prawdopodobne jest że np. mineralny Helix myje lepiej, niź syntetyczny Orlen.
PaveL pisze:Nigdy nie uwierzę że brudem można uszczelnić silnik.
Nigdy nie mów nigdy
...
W samochodach po pochopnym wlaniu super syntetyka często:
- ciekną uszczelki ( klawiatura, miska olejowa, zimeringi)
- spada cisnienie smarowania - jak juz było średnie to dupa...
Znasz takie przypadki w silnikach 4suwowych

Bo ja słyszałem wiele takich legend, ale nikt mi znany nie spotkał się osobiście z problemami wynikłymi z wlania dobrego oleju.
Jeździłem maluchem i polonezem na markowych olejach syntetycznych. Brud z mechanizmu rozrządu odchodził płatami i nigdy się nic nie zapchało, nie zatarło, nie spadło ciśnienie smarowania.