Jestem nowy jeszcze nie zdazylem sie przedstawic(nadrobie to
), posiadam Samuraia od jakichs 5dni 
) przejechalem nim moze jakies 250km, wszystko bylo ok. przyznaje sie, ze nie znam sie na ukladach przeniesienia napedu wcale, mam dosyc glosne opony wiec nie slyszalem za wiele niepokojacych dzwiekow az do wczoraj, gdzie wybralem sie w trase, nic ciezkiego troche wzniesien, polne drogi, minimum asfaltu, jakies 100km, gdy dojezdzalem do domu, uslyszalem dosyc glosne stuki, przy przyspieszaniu, podczas calej "wyprawy" nic nie strzelalo. Po dojechaniu prawie pod dom i dodaniu gazu uslyszalem glosne stuki/strzaly, ma to miejsce tylko podczas przyspieszania. Zmartwiony aczykolwiek zadowolony z wycieczki, szybka zasnalem "wytrzesiony wyprawa" 
i pisze z pracy aby dowiedziec sie do moze dolegac Suzi..Jest to SJ410, zrobione SPOA (nie wiem czy to ma znaczenie)
Sytrzaly dobiegaly z tylu.
(Jestem nowy w dziedzinie, ale wiem, ze nie mozna uzywac 4H i 4L po asfalcie i tym podobnych, zreszta to narazie wjezdza mi wszedzie z napedem na tyle kolka
) Jestem juz zakochany w aucie, ale boje sie, zeby nie okazalo sie, ze sypie sie cos powaznego, w necie wyczytalem, ze to moga byc luzy na dyfrze, nie wiele mi to mowi, nie wiem czy da sie to naprawic czy trzeba kupic uzywke etc.
Prosze o pomoc Panowie.
Dodam, ze dzisiaj z rana przejechalem sie zeby sprawdzic co sie stanie i mozna powiedziec, ze z calej kakafoni dzwiekow
to ucichlo.. (bynajmniej wczoraj strzelalo b.glosno)Jest na forum ktos z okolic Swinoujscia, Miedzyzdrojow, Dziwnowa, Kamienia Pomorskiego, kto zna tu jakies fajne miejsca i rozgarnia troche zagadnienia Samuraia?
