dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
Moderator: Albert_N
dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
Witam. Mam nadzieję, że piszę w dobrym dziale:-)
Mianowicie mam okazje kupić Suzuki Vitare z 88 roku. Auto ma zrobione zderzaki, podniesione i zalozone wieksze kola - o dziwo nie ma rdzy - jest to blaszak, nie cabrio.
Wczesniej jeździlem MOCNO(!) zmotanym samurajem, ale przyszlo go sprzedac. Zostalo tylko audi a3 na codzienne dojazdy do pracy (codziennie okolo 60km) ale zaczelo mnie pootwornie nudzic. Pomyslalem wiec - co tam sprzedaje audi i biore vitarke, bedzie na dojazdy i w lekki teren.
No ale tu sie pojawiaja schody i watpliwości. Po pierwsze spalanie takiej vitarki to pewnie jakies 12 litrow bedzie na takich kolach no i zderzaki pancerne swoja wage maja:-). Trzeba bedzie robic gaz - koszt przy monowtrysku niski wiec do zniesienia.
Do tego kwestia czy to auto da rade 5x w tygodniu pokonywac trase 70km? (nie chodzi mi o konkretnie To auto ale ogolnie, moze ktos ma doswiadczenie z tym rocznikiem)
kupno vitarki jako 2 auta odpada bo zwyczajnie mnie na to juz nie stac (1 kupno 2 oplaty)
Co myslicie o moim pomysle - oprócz tego ze jestem nieodpowiedzialny?
Mianowicie mam okazje kupić Suzuki Vitare z 88 roku. Auto ma zrobione zderzaki, podniesione i zalozone wieksze kola - o dziwo nie ma rdzy - jest to blaszak, nie cabrio.
Wczesniej jeździlem MOCNO(!) zmotanym samurajem, ale przyszlo go sprzedac. Zostalo tylko audi a3 na codzienne dojazdy do pracy (codziennie okolo 60km) ale zaczelo mnie pootwornie nudzic. Pomyslalem wiec - co tam sprzedaje audi i biore vitarke, bedzie na dojazdy i w lekki teren.
No ale tu sie pojawiaja schody i watpliwości. Po pierwsze spalanie takiej vitarki to pewnie jakies 12 litrow bedzie na takich kolach no i zderzaki pancerne swoja wage maja:-). Trzeba bedzie robic gaz - koszt przy monowtrysku niski wiec do zniesienia.
Do tego kwestia czy to auto da rade 5x w tygodniu pokonywac trase 70km? (nie chodzi mi o konkretnie To auto ale ogolnie, moze ktos ma doswiadczenie z tym rocznikiem)
kupno vitarki jako 2 auta odpada bo zwyczajnie mnie na to juz nie stac (1 kupno 2 oplaty)
Co myslicie o moim pomysle - oprócz tego ze jestem nieodpowiedzialny?
Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
Myślę, że jedyne auto w rodzinie (?) służące na dojazdy do pracy codziennie (!), i do taplania się w błocie to średni pomysł.
Jest dużo zależnych. Czy w razie potrzeby masz możliwości dotarcia w inny sposób, czy robisz u kogoś, czy jedziesz do siebie i masz w dupie na którą dotrzesz, itd. itp.
Wiem, wiem, wszytko się da. Ale też jak ktoś w amok wpadnie, to nie ma że On nie przejedzie
Sam sobie wypunktuj w kajeciku za i przeciw, czy jeździsz w weekend turystycznie, czy coś w rodzaju "siła spokoju"
Weź se motór kup, przynajmniej w sezonie nie będziesz miał dylematu. Albo tico i vitke ?
Jest dużo zależnych. Czy w razie potrzeby masz możliwości dotarcia w inny sposób, czy robisz u kogoś, czy jedziesz do siebie i masz w dupie na którą dotrzesz, itd. itp.

Wiem, wiem, wszytko się da. Ale też jak ktoś w amok wpadnie, to nie ma że On nie przejedzie

Sam sobie wypunktuj w kajeciku za i przeciw, czy jeździsz w weekend turystycznie, czy coś w rodzaju "siła spokoju"

Weź se motór kup, przynajmniej w sezonie nie będziesz miał dylematu. Albo tico i vitke ?
Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
Wyplusowac/wyminusowac to juz to sobie zrobilem.
+ pasja
+ wyglad, zadbanie, lekkie zmotanie auta
+ pewny sprzedawca
+
+
- spalanie (jak zrobie LPG to ten minus zniknie)
- watpliwosci czy tak stare auto (88) nie rozsypie mi sie na trasie - chociaz czytalem ze te z 88 maja dobre japonskie silniki i blachy cynkowane (?)
Wiecej plusów - bo chyba tak chce:-)
Samuraj taplany był ostro, zas Vitarka z racji tego ze bedzie to przez dłuższy czas jedyne auto bedzie błocona delikatnie. W razie czego moge jechac autobusem do pracy.
+ pasja
+ wyglad, zadbanie, lekkie zmotanie auta
+ pewny sprzedawca
+
+
- spalanie (jak zrobie LPG to ten minus zniknie)
- watpliwosci czy tak stare auto (88) nie rozsypie mi sie na trasie - chociaz czytalem ze te z 88 maja dobre japonskie silniki i blachy cynkowane (?)
Wiecej plusów - bo chyba tak chce:-)
Samuraj taplany był ostro, zas Vitarka z racji tego ze bedzie to przez dłuższy czas jedyne auto bedzie błocona delikatnie. W razie czego moge jechac autobusem do pracy.
Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
no to w czym problem ?
kupisz, po kupnie pewnie, z rozpaczy, się najebiesz, potem zaczniesz robić co wylazło w drodze od klyenta i o..
co tam rocznik, co tam blacha
do radomska jeździłem takim citroenem, takim co tera czelendż będą robić, żeby fajka skiepować nie musiałem wcale szyby odkręcać, w podłodze miałem odpowiednie otwory
jak padał deszcz ino jedna wycieraczka chodziła, chociaż i tak ruszała się tylko na wyjebach.
lewar chodził jak w starze, ech... rozpisałem się
edit:
Z resztą, myślę że i tak już podjąłeś decyzje, tylko jeszcze o tym nie wiesz
kupisz, po kupnie pewnie, z rozpaczy, się najebiesz, potem zaczniesz robić co wylazło w drodze od klyenta i o..
co tam rocznik, co tam blacha

do radomska jeździłem takim citroenem, takim co tera czelendż będą robić, żeby fajka skiepować nie musiałem wcale szyby odkręcać, w podłodze miałem odpowiednie otwory

jak padał deszcz ino jedna wycieraczka chodziła, chociaż i tak ruszała się tylko na wyjebach.
lewar chodził jak w starze, ech... rozpisałem się
edit:
Z resztą, myślę że i tak już podjąłeś decyzje, tylko jeszcze o tym nie wiesz

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
12 litrów na setkę to raczej optymistyczne spalanie biorąc pod uwagę duże koła, zderzaki itp. 

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
Jak zagazuje to wyjdzie pewnie tyle co moje audi - finansowo. Zważywszy ze benzyna już prawie po 6 zł:-) Opona duża ale bieżnik łagodny. Plan jest taki, żeby sprzedając audi mieć kasę na vitarke. Pojeździć tak do końca spłacania kredytów (złodzieje!!!), później kupie lepsza osobówkę a vitare zmotam na przeprawy 

- chemik2000
-
- Posty: 296
- Rejestracja: wt mar 18, 2008 8:28 pm
- Lokalizacja: Miasto Marzen
Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
Jak masz alternatywe w postaci autobusu to idz za ciosem i sprzedaj samochod i kup marzenia 

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
spójrz na to realnie
samochód z 88 r to ciagłe inwestycje i to poważne
co tam gazować , założysz gaz i bedziesz zaraz w starym dziadzie głowice robił
sprzęgło łozyska w kołach hamulce ,wymiana oleju , uszczelniaczy pasków
masz o tym pojęcie , ogarniesz sam, ?
cena częsci to nic mechanicy cię zjedzą bo robota i umiejętnosci kosztują
więc radzę ci zostań przy swoim audi i kredycie
a blachy bedziesz miał ocynkowane jak sobie je ocynkujesz
samochód z 88 r to ciagłe inwestycje i to poważne
co tam gazować , założysz gaz i bedziesz zaraz w starym dziadzie głowice robił
sprzęgło łozyska w kołach hamulce ,wymiana oleju , uszczelniaczy pasków
masz o tym pojęcie , ogarniesz sam, ?
cena częsci to nic mechanicy cię zjedzą bo robota i umiejętnosci kosztują

więc radzę ci zostań przy swoim audi i kredycie
a blachy bedziesz miał ocynkowane jak sobie je ocynkujesz
2,5 TDI od dziadka najlepsze na świecie
Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
i tu się z łukaszem zgodzę w 100% 

Samurai 91R. 31" booger 5.5t t-max calmini 4.16, na springu
5.12 w mostach itp itd

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
No niby tak...
Moj samurai byl z 86 roku i nie bylo z nim problemow związanych z wiekiem auta. Jedynie połamane resory, rdza czy dzwonienie na krzyżakach i trochę innych drobnostek
Ta vitarka jest sprowadzona z Niemiec jako seryjniak - doczekała sie juz kilku modyfikacji ale nie była jeszcze katowana wiec miałem nadzieje...
No fakt przy takich kołach mógłbym się martwic o łożyska. Co do "powagi wydatków" to jednak nie jest przecież tak tragicznie. Części tanie, kolega mechanik - uczciwy człowiek nie jada ludzi.
No ale jednak jako jedyne auto w domu to moze to nie byc najlepszy pomysł...
Jak cos to dam jeszcze znać jaka decyzja zapadła bo pewnie Was to ciekawi
dzięki Lukas za za twój post bo trochę ochłonąłem i znowu zacząłem sie zastanawiac - tak uczciwie
Pozdrawiam
Moj samurai byl z 86 roku i nie bylo z nim problemow związanych z wiekiem auta. Jedynie połamane resory, rdza czy dzwonienie na krzyżakach i trochę innych drobnostek

Ta vitarka jest sprowadzona z Niemiec jako seryjniak - doczekała sie juz kilku modyfikacji ale nie była jeszcze katowana wiec miałem nadzieje...
No fakt przy takich kołach mógłbym się martwic o łożyska. Co do "powagi wydatków" to jednak nie jest przecież tak tragicznie. Części tanie, kolega mechanik - uczciwy człowiek nie jada ludzi.
No ale jednak jako jedyne auto w domu to moze to nie byc najlepszy pomysł...
Jak cos to dam jeszcze znać jaka decyzja zapadła bo pewnie Was to ciekawi

dzięki Lukas za za twój post bo trochę ochłonąłem i znowu zacząłem sie zastanawiac - tak uczciwie

Pozdrawiam
Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
z biegiem czasu tez doszedlem do tego ze auto 4x4 jako jedyny srodek transportu
tylko w wypadku kiedy albo masz duuuuzo kasy na swoje hobby albo pracujesz " u siebie "
i masz w dupie na ktora bedziesz w pracy , bo jak wytlumaczysz szefowi ze jechales i nagle np. krzyzak sie rozsypal na srodku trasy
oni tego nie rozumieja twoje hobby twoj problem
auta sprzed 20 lat zwykle wymagaja wiekszych lub mniejszych ciaglych inwestycji i jak sie cos
sypnie to czasem mozna nawet na czesci czekac i do 2 tyg.
kiedys chcialem sobie subaru kupic "na codzien" i zrezygnowalem wlasnie z powodu dostepnosci i kosztow czesci
w przypadku vitary moze nie jest tak tragicznie ale napewno nie zrobi ci tego auta czlowiek robiacy na codzien auta z grupy volkswagena
wiec najpierw posplacaj kredyty jak cos zostanie gorka to pomysl wtedy o nowej zabawce
tylko w wypadku kiedy albo masz duuuuzo kasy na swoje hobby albo pracujesz " u siebie "
i masz w dupie na ktora bedziesz w pracy , bo jak wytlumaczysz szefowi ze jechales i nagle np. krzyzak sie rozsypal na srodku trasy

auta sprzed 20 lat zwykle wymagaja wiekszych lub mniejszych ciaglych inwestycji i jak sie cos
sypnie to czasem mozna nawet na czesci czekac i do 2 tyg.

kiedys chcialem sobie subaru kupic "na codzien" i zrezygnowalem wlasnie z powodu dostepnosci i kosztow czesci

wiec najpierw posplacaj kredyty jak cos zostanie gorka to pomysl wtedy o nowej zabawce

era Hdi
BYŁ-> Samurai, Y60 ..

BYŁ-> Samurai, Y60 ..
Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
Jak się sprzeda audi, to do vitary można sobie dokupić jakieś tico w gazie albo innego kaszlaka za max tysiąc pln.
Tak bym zrobił
Tak bym zrobił

Przed erą internetu, każdy wiejski głupek pozostawał w swojej wiosce.
Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
kredyt+2 dziady , ubezpieczenia przeglądy naprawy
a tico to bilet do nieba
a tico to bilet do nieba

2,5 TDI od dziadka najlepsze na świecie
Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
Za to wszystko zapłacisz kartą kredytową.lukas 78 pisze:kredyt+2 dziady , ubezpieczenia przeglądy naprawy
Wrażenia z posiadania dwóch trucheł - bezcenne

Za vitarę trzeba dać realnie >8tys na początek.
Dołożenie 10% tej kwoty na drugie auto traktował bym jako swojego rodzaju polisę

Ale że co? Wybucha czy odgryza głowę?lukas 78 pisze: a tico to bilet do nieba
Przed erą internetu, każdy wiejski głupek pozostawał w swojej wiosce.
Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
tico po delikatnej stłuczce traci geometrię a falbany idą po dachu przerobione osobiscie
poza tym to zgnilce nie z tej ziemi na samym silniku i skrzyni nie pojedziesz
Kostuch karty też trzeba spłacać
a co do kredytów to mam hipotekę i wiem co to jest bank
całe szczęście ,że się teraz z tego wyplącze i nigdy więcej
poza tym to zgnilce nie z tej ziemi na samym silniku i skrzyni nie pojedziesz
Kostuch karty też trzeba spłacać

a co do kredytów to mam hipotekę i wiem co to jest bank
całe szczęście ,że się teraz z tego wyplącze i nigdy więcej
2,5 TDI od dziadka najlepsze na świecie
Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
tikiem nie ma tragedii
miałem na światłach strzał w bok, w tylne koło.
kumpel gadał, że nie widział jeszcze tak szybkiego kręcenia kółkiem, a jeszcze redukcje zdążyłem przeprowadzić, czyli skrzynia się dobrze wstrzela
ludzi na pasach czekających trza było nie trafić, a i ofroładowo sie nada. Po wydmach napieraliśmy, jak na banie nad jeziorko jechalim, że tylko poducha się wyrwała, i mały pożar w drodze powrotnej był, ale dojechało
Ja bym rozważał taka właśnie opcje, tico (może być w gazie
) i jak stryjenka uważa, vitara

miałem na światłach strzał w bok, w tylne koło.
kumpel gadał, że nie widział jeszcze tak szybkiego kręcenia kółkiem, a jeszcze redukcje zdążyłem przeprowadzić, czyli skrzynia się dobrze wstrzela

ludzi na pasach czekających trza było nie trafić, a i ofroładowo sie nada. Po wydmach napieraliśmy, jak na banie nad jeziorko jechalim, że tylko poducha się wyrwała, i mały pożar w drodze powrotnej był, ale dojechało

Ja bym rozważał taka właśnie opcje, tico (może być w gazie

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
Tico w gazie to symbol. Równie dobrze może być golf1/2/3 z dizlem.lukas 78 pisze:tico po delikatnej stłuczce traci geometrię a falbany idą po dachu przerobione osobiscie
poza tym to zgnilce nie z tej ziemi na samym silniku i skrzyni nie pojedziesz
Chyba że ktoś jest francuski piesek i mu przeszkadzają dziury w podłodze, rude frędzle i falbanki na dachu

Przed erą internetu, każdy wiejski głupek pozostawał w swojej wiosce.
Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
"Tico w gazie to symbol. Równie dobrze może być golf1/2/3 z dizlem."
to już lepsze symbole ale raczej nie za 1 tyś
co nie zmienia faktu ,że to bedzie dziad plus dziad
to już lepsze symbole ale raczej nie za 1 tyś

co nie zmienia faktu ,że to bedzie dziad plus dziad

2,5 TDI od dziadka najlepsze na świecie
Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
ale z polotem 

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
Jakie Tico!!!!???? 
W weekend jade zobaczyc "autko od srodka", nie ukrywam ze nadal jestem napalony
No bo wlasciwie dlaczego miało by się paprać później. Może bedzie smigac jak ta lala 
A co do spalania to ile on moze brac na trasie (30km w jedna 90%poza miastem)? tak po x dzwi. Bo ktos juz napisal ze 12 to marzenie.. Wiec ile?
I co sadzicie o gazowaniu takiego silnika?

W weekend jade zobaczyc "autko od srodka", nie ukrywam ze nadal jestem napalony


A co do spalania to ile on moze brac na trasie (30km w jedna 90%poza miastem)? tak po x dzwi. Bo ktos juz napisal ze 12 to marzenie.. Wiec ile?
I co sadzicie o gazowaniu takiego silnika?
Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
Nikt mu nie każe kupować u ciebielukas 78 pisze: to już lepsze symbole ale raczej nie za 1 tyś![]()


Pierwszy z brzegu:
http://moto.allegro.pl/golf-ii-1-6d-zar ... 59243.html
Pewnie za 800zł można go mieć.
Przed erą internetu, każdy wiejski głupek pozostawał w swojej wiosce.
Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
takich rodzynków u mnie brakKostuch pisze:Nikt mu nie każe kupować u ciebielukas 78 pisze: to już lepsze symbole ale raczej nie za 1 tyś![]()
![]()
![]()
Pierwszy z brzegu:
http://moto.allegro.pl/golf-ii-1-6d-zar ... 59243.html
Pewnie za 800zł można go mieć.

2,5 TDI od dziadka najlepsze na świecie
Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
No ok. Ale Panowie... padło stwierdzenie, ze vitarka z 88 roku to staroc i wszystko sie w niej sypie i dlatego chociazby nie jest dobrym pomyslem kupowac tego na auto "jedyne w domu". A tu widze kolejne cuda jako alternatywe i swoiste rozwiazanie problemow - no chyba ze watek tico/golfow to tak dla jaj i zdezorientowania mnie.
Jesli miałbym jeździc golfem z 85 do dlaczego miałbym nie jeździć vitarką (piekną, dzielna, wyjatkową, zadbaną).
Piszcie piszcie - byle - blagam - na temat. Kazda wypowiedz analizuje bardzo dokladnie, i mysle ze pomaga mi to stworzyc jakas obiektywna wizje przyszlości 
Jesli miałbym jeździc golfem z 85 do dlaczego miałbym nie jeździć vitarką (piekną, dzielna, wyjatkową, zadbaną).


Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
Przecież widać od razu, że chcesz sobie kupić vitarkę i ją kup
Jak nie będziesz jej mocno katował w terenie to będzie Ci służyć w miarę bezawaryjnie, a z drugiej strony to Twoja A3, gdybyś zaczął ją upalać na torach, czy wyścigach, też by się sypała.
Wszystko zależy od tego jak się użytkuje auto (wiadomo stan początkowy jest ważny), ale jak będziesz o nie dbał i potrafisz coś niecoś zrobić sam, to nie będziesz narzekał.
A jak będzie coś nie tak, to sprzedasz

Jak nie będziesz jej mocno katował w terenie to będzie Ci służyć w miarę bezawaryjnie, a z drugiej strony to Twoja A3, gdybyś zaczął ją upalać na torach, czy wyścigach, też by się sypała.
Wszystko zależy od tego jak się użytkuje auto (wiadomo stan początkowy jest ważny), ale jak będziesz o nie dbał i potrafisz coś niecoś zrobić sam, to nie będziesz narzekał.
A jak będzie coś nie tak, to sprzedasz

SJ413 z 86r. po kilku drobnych modyfikacjach... zwany Żółtasem
Pajero II 2,5 standard
sudetyoffroad.pl
Pajero II 2,5 standard
sudetyoffroad.pl
Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988
amen.
a tutaj o, proszę, o jeden tekst mi chodzi zaczynający się od "jak się boisz... "
Powodzenia w zakupie, oby nie za bardzo kontrolowany
yyy...
nie ważne
a tutaj o, proszę, o jeden tekst mi chodzi zaczynający się od "jak się boisz... "

Powodzenia w zakupie, oby nie za bardzo kontrolowany

yyy...

nie ważne

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość