dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Lj, Samurai, Vitara, Jimny

Moderator: Albert_N

mosze44
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 39
Rejestracja: wt sty 11, 2011 3:29 pm

dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Post autor: mosze44 » pn mar 19, 2012 9:36 pm

Witam. Mam nadzieję, że piszę w dobrym dziale:-)
Mianowicie mam okazje kupić Suzuki Vitare z 88 roku. Auto ma zrobione zderzaki, podniesione i zalozone wieksze kola - o dziwo nie ma rdzy - jest to blaszak, nie cabrio.
Wczesniej jeździlem MOCNO(!) zmotanym samurajem, ale przyszlo go sprzedac. Zostalo tylko audi a3 na codzienne dojazdy do pracy (codziennie okolo 60km) ale zaczelo mnie pootwornie nudzic. Pomyslalem wiec - co tam sprzedaje audi i biore vitarke, bedzie na dojazdy i w lekki teren.
No ale tu sie pojawiaja schody i watpliwości. Po pierwsze spalanie takiej vitarki to pewnie jakies 12 litrow bedzie na takich kolach no i zderzaki pancerne swoja wage maja:-). Trzeba bedzie robic gaz - koszt przy monowtrysku niski wiec do zniesienia.
Do tego kwestia czy to auto da rade 5x w tygodniu pokonywac trase 70km? (nie chodzi mi o konkretnie To auto ale ogolnie, moze ktos ma doswiadczenie z tym rocznikiem)
kupno vitarki jako 2 auta odpada bo zwyczajnie mnie na to juz nie stac (1 kupno 2 oplaty)

Co myslicie o moim pomysle - oprócz tego ze jestem nieodpowiedzialny?

cubek
 
 
Posty: 229
Rejestracja: pn lut 16, 2004 8:40 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Post autor: cubek » pn mar 19, 2012 9:52 pm

Myślę, że jedyne auto w rodzinie (?) służące na dojazdy do pracy codziennie (!), i do taplania się w błocie to średni pomysł.
Jest dużo zależnych. Czy w razie potrzeby masz możliwości dotarcia w inny sposób, czy robisz u kogoś, czy jedziesz do siebie i masz w dupie na którą dotrzesz, itd. itp. :)
Wiem, wiem, wszytko się da. Ale też jak ktoś w amok wpadnie, to nie ma że On nie przejedzie :wink:
Sam sobie wypunktuj w kajeciku za i przeciw, czy jeździsz w weekend turystycznie, czy coś w rodzaju "siła spokoju" :wink:
Weź se motór kup, przynajmniej w sezonie nie będziesz miał dylematu. Albo tico i vitke ?

mosze44
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 39
Rejestracja: wt sty 11, 2011 3:29 pm

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Post autor: mosze44 » pn mar 19, 2012 10:04 pm

Wyplusowac/wyminusowac to juz to sobie zrobilem.
+ pasja
+ wyglad, zadbanie, lekkie zmotanie auta
+ pewny sprzedawca
+
+

- spalanie (jak zrobie LPG to ten minus zniknie)
- watpliwosci czy tak stare auto (88) nie rozsypie mi sie na trasie - chociaz czytalem ze te z 88 maja dobre japonskie silniki i blachy cynkowane (?)

Wiecej plusów - bo chyba tak chce:-)

Samuraj taplany był ostro, zas Vitarka z racji tego ze bedzie to przez dłuższy czas jedyne auto bedzie błocona delikatnie. W razie czego moge jechac autobusem do pracy.

cubek
 
 
Posty: 229
Rejestracja: pn lut 16, 2004 8:40 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Post autor: cubek » pn mar 19, 2012 10:16 pm

no to w czym problem ?
kupisz, po kupnie pewnie, z rozpaczy, się najebiesz, potem zaczniesz robić co wylazło w drodze od klyenta i o..

co tam rocznik, co tam blacha :)21

do radomska jeździłem takim citroenem, takim co tera czelendż będą robić, żeby fajka skiepować nie musiałem wcale szyby odkręcać, w podłodze miałem odpowiednie otwory :)2
jak padał deszcz ino jedna wycieraczka chodziła, chociaż i tak ruszała się tylko na wyjebach.
lewar chodził jak w starze, ech... rozpisałem się

edit:
Z resztą, myślę że i tak już podjąłeś decyzje, tylko jeszcze o tym nie wiesz ;-)

kozioU
 
 
Posty: 2785
Rejestracja: pt mar 03, 2006 3:56 pm
Lokalizacja: Białystok

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Post autor: kozioU » pn mar 19, 2012 10:46 pm

12 litrów na setkę to raczej optymistyczne spalanie biorąc pod uwagę duże koła, zderzaki itp. :wink:

mosze44
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 39
Rejestracja: wt sty 11, 2011 3:29 pm

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Post autor: mosze44 » pn mar 19, 2012 11:15 pm

Jak zagazuje to wyjdzie pewnie tyle co moje audi - finansowo. Zważywszy ze benzyna już prawie po 6 zł:-) Opona duża ale bieżnik łagodny. Plan jest taki, żeby sprzedając audi mieć kasę na vitarke. Pojeździć tak do końca spłacania kredytów (złodzieje!!!), później kupie lepsza osobówkę a vitare zmotam na przeprawy :-)

Awatar użytkownika
chemik2000
 
 
Posty: 296
Rejestracja: wt mar 18, 2008 8:28 pm
Lokalizacja: Miasto Marzen

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Post autor: chemik2000 » pn mar 19, 2012 11:59 pm

Jak masz alternatywe w postaci autobusu to idz za ciosem i sprzedaj samochod i kup marzenia :)2

Awatar użytkownika
lukas 78
Posty: 1716
Rejestracja: ndz lis 23, 2008 12:36 pm
Lokalizacja: Szepietowo/Hamburg

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Post autor: lukas 78 » wt mar 20, 2012 12:20 am

spójrz na to realnie
samochód z 88 r to ciagłe inwestycje i to poważne
co tam gazować , założysz gaz i bedziesz zaraz w starym dziadzie głowice robił
sprzęgło łozyska w kołach hamulce ,wymiana oleju , uszczelniaczy pasków
masz o tym pojęcie , ogarniesz sam, ?
cena częsci to nic mechanicy cię zjedzą bo robota i umiejętnosci kosztują :)21
więc radzę ci zostań przy swoim audi i kredycie
a blachy bedziesz miał ocynkowane jak sobie je ocynkujesz
2,5 TDI od dziadka najlepsze na świecie

Awatar użytkownika
viperecki
Posty: 1749
Rejestracja: ndz lut 17, 2008 4:38 pm
Lokalizacja: JURA Podzamcze

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Post autor: viperecki » wt mar 20, 2012 12:45 am

i tu się z łukaszem zgodzę w 100% 8)
Samurai 91R. 31" booger 5.5t t-max calmini 4.16, na springu ;)5.12 w mostach itp itd

mosze44
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 39
Rejestracja: wt sty 11, 2011 3:29 pm

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Post autor: mosze44 » wt mar 20, 2012 1:45 am

No niby tak...
Moj samurai byl z 86 roku i nie bylo z nim problemow związanych z wiekiem auta. Jedynie połamane resory, rdza czy dzwonienie na krzyżakach i trochę innych drobnostek :-)

Ta vitarka jest sprowadzona z Niemiec jako seryjniak - doczekała sie juz kilku modyfikacji ale nie była jeszcze katowana wiec miałem nadzieje...
No fakt przy takich kołach mógłbym się martwic o łożyska. Co do "powagi wydatków" to jednak nie jest przecież tak tragicznie. Części tanie, kolega mechanik - uczciwy człowiek nie jada ludzi.
No ale jednak jako jedyne auto w domu to moze to nie byc najlepszy pomysł...

Jak cos to dam jeszcze znać jaka decyzja zapadła bo pewnie Was to ciekawi :-)
dzięki Lukas za za twój post bo trochę ochłonąłem i znowu zacząłem sie zastanawiac - tak uczciwie :-)
Pozdrawiam

ramzes
 
 
Posty: 5834
Rejestracja: sob wrz 24, 2005 1:54 pm
Lokalizacja: *Wawa*

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Post autor: ramzes » wt mar 20, 2012 7:29 am

z biegiem czasu tez doszedlem do tego ze auto 4x4 jako jedyny srodek transportu
tylko w wypadku kiedy albo masz duuuuzo kasy na swoje hobby albo pracujesz " u siebie "
i masz w dupie na ktora bedziesz w pracy , bo jak wytlumaczysz szefowi ze jechales i nagle np. krzyzak sie rozsypal na srodku trasy :)21 oni tego nie rozumieja twoje hobby twoj problem

auta sprzed 20 lat zwykle wymagaja wiekszych lub mniejszych ciaglych inwestycji i jak sie cos
sypnie to czasem mozna nawet na czesci czekac i do 2 tyg. :)21


kiedys chcialem sobie subaru kupic "na codzien" i zrezygnowalem wlasnie z powodu dostepnosci i kosztow czesci :wink: w przypadku vitary moze nie jest tak tragicznie ale napewno nie zrobi ci tego auta czlowiek robiacy na codzien auta z grupy volkswagena

wiec najpierw posplacaj kredyty jak cos zostanie gorka to pomysl wtedy o nowej zabawce :wink:
era Hdi :)21

BYŁ-> Samurai, Y60 ..

Awatar użytkownika
Kostuch
 
 
Posty: 7393
Rejestracja: pn sty 20, 2003 2:17 pm
Lokalizacja: wawa

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Post autor: Kostuch » wt mar 20, 2012 11:13 am

Jak się sprzeda audi, to do vitary można sobie dokupić jakieś tico w gazie albo innego kaszlaka za max tysiąc pln.
Tak bym zrobił :)2
Przed erą internetu, każdy wiejski głupek pozostawał w swojej wiosce.

Awatar użytkownika
lukas 78
Posty: 1716
Rejestracja: ndz lis 23, 2008 12:36 pm
Lokalizacja: Szepietowo/Hamburg

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Post autor: lukas 78 » wt mar 20, 2012 11:25 am

kredyt+2 dziady , ubezpieczenia przeglądy naprawy
a tico to bilet do nieba :)21
2,5 TDI od dziadka najlepsze na świecie

Awatar użytkownika
Kostuch
 
 
Posty: 7393
Rejestracja: pn sty 20, 2003 2:17 pm
Lokalizacja: wawa

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Post autor: Kostuch » wt mar 20, 2012 11:40 am

lukas 78 pisze:kredyt+2 dziady , ubezpieczenia przeglądy naprawy
Za to wszystko zapłacisz kartą kredytową.
Wrażenia z posiadania dwóch trucheł - bezcenne :)21

Za vitarę trzeba dać realnie >8tys na początek.
Dołożenie 10% tej kwoty na drugie auto traktował bym jako swojego rodzaju polisę :D
lukas 78 pisze: a tico to bilet do nieba :)21
Ale że co? Wybucha czy odgryza głowę?
Przed erą internetu, każdy wiejski głupek pozostawał w swojej wiosce.

Awatar użytkownika
lukas 78
Posty: 1716
Rejestracja: ndz lis 23, 2008 12:36 pm
Lokalizacja: Szepietowo/Hamburg

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Post autor: lukas 78 » wt mar 20, 2012 11:48 am

tico po delikatnej stłuczce traci geometrię a falbany idą po dachu przerobione osobiscie
poza tym to zgnilce nie z tej ziemi na samym silniku i skrzyni nie pojedziesz
Kostuch karty też trzeba spłacać :)21
a co do kredytów to mam hipotekę i wiem co to jest bank
całe szczęście ,że się teraz z tego wyplącze i nigdy więcej
2,5 TDI od dziadka najlepsze na świecie

cubek
 
 
Posty: 229
Rejestracja: pn lut 16, 2004 8:40 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Post autor: cubek » wt mar 20, 2012 11:58 am

tikiem nie ma tragedii :wink:
miałem na światłach strzał w bok, w tylne koło.
kumpel gadał, że nie widział jeszcze tak szybkiego kręcenia kółkiem, a jeszcze redukcje zdążyłem przeprowadzić, czyli skrzynia się dobrze wstrzela :)20
ludzi na pasach czekających trza było nie trafić, a i ofroładowo sie nada. Po wydmach napieraliśmy, jak na banie nad jeziorko jechalim, że tylko poducha się wyrwała, i mały pożar w drodze powrotnej był, ale dojechało :)2

Ja bym rozważał taka właśnie opcje, tico (może być w gazie :)21 ) i jak stryjenka uważa, vitara

Awatar użytkownika
Kostuch
 
 
Posty: 7393
Rejestracja: pn sty 20, 2003 2:17 pm
Lokalizacja: wawa

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Post autor: Kostuch » wt mar 20, 2012 12:05 pm

lukas 78 pisze:tico po delikatnej stłuczce traci geometrię a falbany idą po dachu przerobione osobiscie
poza tym to zgnilce nie z tej ziemi na samym silniku i skrzyni nie pojedziesz
Tico w gazie to symbol. Równie dobrze może być golf1/2/3 z dizlem.
Chyba że ktoś jest francuski piesek i mu przeszkadzają dziury w podłodze, rude frędzle i falbanki na dachu :lol:
Przed erą internetu, każdy wiejski głupek pozostawał w swojej wiosce.

Awatar użytkownika
lukas 78
Posty: 1716
Rejestracja: ndz lis 23, 2008 12:36 pm
Lokalizacja: Szepietowo/Hamburg

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Post autor: lukas 78 » wt mar 20, 2012 12:17 pm

"Tico w gazie to symbol. Równie dobrze może być golf1/2/3 z dizlem."

to już lepsze symbole ale raczej nie za 1 tyś :wink:
co nie zmienia faktu ,że to bedzie dziad plus dziad :)21
2,5 TDI od dziadka najlepsze na świecie

cubek
 
 
Posty: 229
Rejestracja: pn lut 16, 2004 8:40 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Post autor: cubek » wt mar 20, 2012 12:28 pm

ale z polotem :wink:

mosze44
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 39
Rejestracja: wt sty 11, 2011 3:29 pm

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Post autor: mosze44 » wt mar 20, 2012 12:35 pm

Jakie Tico!!!!???? :-)
W weekend jade zobaczyc "autko od srodka", nie ukrywam ze nadal jestem napalony :-) No bo wlasciwie dlaczego miało by się paprać później. Może bedzie smigac jak ta lala :-)
A co do spalania to ile on moze brac na trasie (30km w jedna 90%poza miastem)? tak po x dzwi. Bo ktos juz napisal ze 12 to marzenie.. Wiec ile?
I co sadzicie o gazowaniu takiego silnika?

Awatar użytkownika
Kostuch
 
 
Posty: 7393
Rejestracja: pn sty 20, 2003 2:17 pm
Lokalizacja: wawa

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Post autor: Kostuch » wt mar 20, 2012 12:38 pm

lukas 78 pisze: to już lepsze symbole ale raczej nie za 1 tyś :wink:
Nikt mu nie każe kupować u ciebie :)21 :wink:

Pierwszy z brzegu:
http://moto.allegro.pl/golf-ii-1-6d-zar ... 59243.html
Pewnie za 800zł można go mieć.
Przed erą internetu, każdy wiejski głupek pozostawał w swojej wiosce.

Awatar użytkownika
lukas 78
Posty: 1716
Rejestracja: ndz lis 23, 2008 12:36 pm
Lokalizacja: Szepietowo/Hamburg

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Post autor: lukas 78 » wt mar 20, 2012 12:49 pm

Kostuch pisze:
lukas 78 pisze: to już lepsze symbole ale raczej nie za 1 tyś :wink:
Nikt mu nie każe kupować u ciebie :)21 :wink:

Pierwszy z brzegu:
http://moto.allegro.pl/golf-ii-1-6d-zar ... 59243.html
Pewnie za 800zł można go mieć.
takich rodzynków u mnie brak :)21
2,5 TDI od dziadka najlepsze na świecie

mosze44
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 39
Rejestracja: wt sty 11, 2011 3:29 pm

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Post autor: mosze44 » wt mar 20, 2012 12:51 pm

No ok. Ale Panowie... padło stwierdzenie, ze vitarka z 88 roku to staroc i wszystko sie w niej sypie i dlatego chociazby nie jest dobrym pomyslem kupowac tego na auto "jedyne w domu". A tu widze kolejne cuda jako alternatywe i swoiste rozwiazanie problemow - no chyba ze watek tico/golfow to tak dla jaj i zdezorientowania mnie.
Jesli miałbym jeździc golfem z 85 do dlaczego miałbym nie jeździć vitarką (piekną, dzielna, wyjatkową, zadbaną). :-) Piszcie piszcie - byle - blagam - na temat. Kazda wypowiedz analizuje bardzo dokladnie, i mysle ze pomaga mi to stworzyc jakas obiektywna wizje przyszlości :-)

Awatar użytkownika
chomik.
Posty: 341
Rejestracja: wt paź 18, 2011 12:10 pm
Lokalizacja: Dolnośląskie

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Post autor: chomik. » wt mar 20, 2012 1:02 pm

Przecież widać od razu, że chcesz sobie kupić vitarkę i ją kup :D
Jak nie będziesz jej mocno katował w terenie to będzie Ci służyć w miarę bezawaryjnie, a z drugiej strony to Twoja A3, gdybyś zaczął ją upalać na torach, czy wyścigach, też by się sypała.
Wszystko zależy od tego jak się użytkuje auto (wiadomo stan początkowy jest ważny), ale jak będziesz o nie dbał i potrafisz coś niecoś zrobić sam, to nie będziesz narzekał.

A jak będzie coś nie tak, to sprzedasz :)21
SJ413 z 86r. po kilku drobnych modyfikacjach... zwany Żółtasem
Pajero II 2,5 standard
sudetyoffroad.pl

cubek
 
 
Posty: 229
Rejestracja: pn lut 16, 2004 8:40 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Re: dylemat przed kupnem Vitarki z 1988

Post autor: cubek » wt mar 20, 2012 1:12 pm

amen.

a tutaj o, proszę, o jeden tekst mi chodzi zaczynający się od "jak się boisz... " :wink:

Powodzenia w zakupie, oby nie za bardzo kontrolowany :wink:

yyy... :o

nie ważne :oops:

ODPOWIEDZ

Wróć do „Suzuki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość