Mam nietypowe pytanie/zadanie.
Czy znacie jakiś rodzaj farby, którą mógłbym nałożyć na lakier samochodowy i po jakichś 3 dniach zmyć go myjką ciśnieniową, tak żeby nie pozostawić żadnych śladów?
Farba po nałożeniu nie musi wyglądać jak lakier samochodowy. Ma być szaroburozielona i matowa. Nanoszenie może być dowolne - pistolet, wałek, ostatecznie pędzel.
Najważniejsze jest to, żeby nie uszkodzić lakieru i żeby po zmyciu nie zostały żadne ślady.
Aha! No i koszty tego cuda muszą być na kieszeń "kowalskiego"...
Jakieś pomysły?
p.s. Auto nie posłuży do napadu na bank, tylko do inscenizacji podczas gry terenowej.
