Zbowid pisze: Po metalizacji musisz położyć system malarski aby było pełne zabezpieczenie. Tą techniką robi się np mosty i inne wielkogabarytowe konstrukcje.
Powierzchnia metalizacji jest porowata i wymaga doszczelnienia. Doszczelnia się zwykle farbami epoksydowymi na bazie żywić niskocząsteczkowych - wymóg techniczny. Po doszczelnieniu budujesz dalej system malarski - zwykle epoksyd z mioxem i poliuretan. Ocenia się trwałość na 25 lat.
W latach 90 stawiali u nas drugą nitkę mostu kolejowego na Odrze (560m) Po postawieniu mostu wchodzili z piaskarką, po wypiaskowaniu pistoletem nakładali cynk (lub jego stopy). Mieli do tego wielkie sprężarki samojezdne, i duże urządzenia wytwarzające łuk elektryczny w pistolecie (oczywiście jeszcze posuw drutu i sprężarka do oddychania dla gościa w kombinezonie). Ile ja godzin spędzałem na obserwacji tego cuda, a jakie to było głośne...

Dziwi mnie to o malowaniu ponieważ nowa nitkę skończyli ok 91-92r, do tej pory jest pokryta tylko i wyłącznie tym cynkiem (chropowaty) główna konstrukcja jak i barierki kraty itp. Troszkę zszarzał ale nawet najmniejszego ogniska rdzy nie widać. Warstwa jest naprawdę gruba i nie idzie jej zarysować jak zwykłej ogniowej. Jedyne minimalne ogniska rdzy pojawiają się na drugiej nitce stawianej jeszcze za wujka Adolfa (dolna część wypiaskowali i pokryli cynkiem).
Kiedyś się interesowałem tym tematem, ktoś w PL robi takie urządzenia za ok 20000 netto, dodatkowo trzeba mieć piaskarkę no i sprężarkę o bardzo dużej mocy (do piaskarki i do natrysku roztopionego druta), jak by opracować małą lancę co by dawała na boki i nakładać w ramie od środka... Takie małe SF