lysy pisze:sami ocenicie kto ma racje dodam tylko ze ja podalem konkterne przyklady i wyjasnienia a johny b pisze ze tak jest bo tak musi byc
i wkurwi... mnie tylko to ze ja odnosze sie normalnie do tematu prowadze rozmowe a johny b nieiwem porboje mnie "wysmiac"

albo niema nic normalnego i madrego do powiedzenia

......"przeleciałem" temat pobieżnie ......ale twierdzenie że komora jest po to by samochód tylko wygrzać to bzdura......sam zajmuję się blacharką i lakierowaniem od ....no nie ważne, pierwsze auto pomalowałem w życiu 91r.o kabinie można by mówić wiele.......kto nie utrzymuje kabiny w należytym porządku,musi liczyć się z syfem,tak samo jak ci którzy malują w garażu.Pomalować samochód w garażu(bez zarzutu)jest ciężko.......pomimo zamiatania, lania wody.....odpylania...i sprawnego wyciagu,zgadzam się z lysym (widzę że ma pojęcie....).Co do kabiny można spoko już kupić za 25 tyś pln,i tutaj dochodzimy do jakości .......panowie wszystko zależy od lakiernika(przy małym udziale warunków,bo niezbędne minimum
musi być zachowane),jeżeli lakiernik "ma rękę"potrafi zdziałać cuda.......ale pamiętajmy że na samo lakierowanie, największy wpływ ma przygotowanie podłoża .......samo lakierowanie (wyłożenie lakieru ) to pryszcz.Zastosowanie podkładów modyfikowanych czy akrylowych to dziś standard.Kiedyś niestety nie było to tak oczywiste,sam się kiedyś spotkałem ze zdziwieniem ze strony innego lakiernika,że wykładam lakier "na gotowo" ,znaczy bez polerowania......bo nie jest sztuką wyłożyć gęsty lakier który nie ścieka dwa razy, mokro na mokro,uzyskać powłokę o fakturze skórki pomarańczy a następnie polerować........sztuką jest wyłożyć lakier rzadki jak woda ,nie narobić ścieków,i kłaść tych warstw 4-5 .Odrębny temat to temat metalików i perły czy kameleona wymaga on doświadczenia i o wiele więcej nakładu pracy niż przy ftalowo-karbomidowych czy akrylu.Wracając jeszcze do lakierni ........ostatnio rozbili u mnie w firmie passata na gwarancji jeszcze......wysłali go do roboty w Rzeszowie,dealer ma podpisaną umowę z warsztatem lakierniczym(nie wiem jakim,i gdzie),nie ważne, ale powiem wam że bezbarwny zlazł z metaliku..........po dwóch miesiącach. pod myjką ciśnieniową no i........? dla mnie przyczyna jest jasna.......baza zastała położona nie na mat ,tylko na połysk......

czyli nie pomogły warunki jak lakiernik nie ma pojęcia(pewnie jakiś uczeń?),pozdrawiam
