Nahen pisze:Ja tam wolałbym, żeby wszystko działało na 100% zaufaniu i jego realizacji w każdą stronę. Wpadasz do nadleśńictwa, rozmawiasz, ustalsz co i jak i gdzie, i jedziesz, po wszystkim przekazujesz "trasę" zieloni ja odbierają, zgłaszają w razie "W" zastrzeżenia które next time bieżesz pod uwagę. I tak w normalnym świecie powinno to działać. Niestety zawsze znajdzie się kilku "innych" którym "nikt nie będzie mówił gdzie i kiedy wolno i co wolno".
a slyszal Ty o R. Dyr. Ochr. Srodowiska ? A ?
a o stowarzyszeniach wszej masci "zielonkawych"
a o dziennikarzynach prokasowoekologicznych slyszal ?
No
No to Nadlesnictwo ma natychmiast na glowie ww + mase innych rownie czepliwych...
Jogi4x4A czy przypadkiem zagospodarowanie części terenów popoligonowych w taki sposób aby powstała tam np. trasa dla terenówek, quadów i innych wynalazków, szlaki do pieszych wedrówek, może jakś wieża widokowa, czy trasa do jazdy konnej czy rowerowej biegnąca np. szlakiem bunkrów czy ładnyk widoków nie przyniosła by kożyści i nadleśnictwu i gminie? Myślę że wielu z Was zapłaciło by te przykładowo 50zł od auta aby przejechać sobie ciekawą trasę (nie niszcząc jednocześnie upraw lesnych, drzewostanu itp), jednoczesnie zobaczyć ciekawe łono natury i pozostaości po np. Wale Pomorskim? Do tego np. taka konstrukcja aby wszystko startowało z jednego miejsca w którym jest kontener na smieci i po drodze oczywiście kosze również.
tak jak najbardziej, tylko stu pojedzie szlakiem a dziesieciu poza, jak juz szlakiem przejedzie tysiac to poza szlakiem stu...
i o tych stu wlasnie caly czas sie niestety rozchodzi
szlaki juz byly, ponad 350 km w zach pomorskim i juz nie ma, wlasnie dlatego, ze szlak szlakiem a wzdluz szlaku jezdzono na "wlasne kolko"
apropos koszy na smieci, prosciej taniej mniej klopotliwie jest worek na smieci w kazym pojezdzie miec
Norbert J. Zbróg
ludzie brną w wojny prowadzeni metodami wypróbowanymi przy sprzedaży podpasek i proszku do prania