RRC smierdzi przygrzanym plastikiem
Moderator: Jerry
RRC smierdzi przygrzanym plastikiem
ni stad ni zowad smierdzi mi gdzies pod maska takim cieplym plastikiem - nawet przy krotkiej jezdzie po asfalcie. Nie topiacym sie, nie cuchnie, ale jakby cos sie przygrzalo. Czasem czuc we wnetrzu, ale to nie jest gryzacy smrod. Moge tylko spekulowac z czego to, chociaz nasuwa mi sie zwiazek z instalacja gazowa. Ma ktos sugestie?
- robert_smoldzino
- Posty: 625
- Rejestracja: ndz lip 08, 2007 6:30 pm
- Lokalizacja: Smoldzino
- Kontaktowanie:
- nowicjusz127
- Posty: 2121
- Rejestracja: czw mar 27, 2008 10:37 pm
- Lokalizacja: okolice Wrocka
Re: RRC smierdzi przygrzanym plastikiem
to może zobacz cy jak jeździsz na oryginalnym paliwie tez śmierdziColicab pisze:Moge tylko spekulowac z czego to, chociaz nasuwa mi sie zwiazek z instalacja gazowa. Ma ktos sugestie?
Ignorancji, nieróbstwu i niechlujstwu stanowcze nie KARWA nie
- nowicjusz127
- Posty: 2121
- Rejestracja: czw mar 27, 2008 10:37 pm
- Lokalizacja: okolice Wrocka
tak mi śmierdziało przy gazie w rendżu, ale dobrze rozgrzanym, tak po ok 300 km jazdy, wymieniłem łącznik U-kształtny ten idący od przepływomierza i nie wiedzieć czemu w sklapach motoryzacyjnych to się nazywa "łącznik C" z tektury pokrytej powłoką alu, na gumowy + regulacja okresowa akurat była robiona - przestało śmierdzieć.
sprawdź sobie też gumowe opaski a-wybuchowe lubią się przekręcić w niewidocznym miejscu, ale wtedy na zimnym spada moc, bo za dużo powietrza bierze.
może też przyczyną być zła jakość gazu, zatankuj na autoryzowanej stacji i zobacz jak będzie. statoil jakoś podobno mało oszukańczy jest.
sprawdź sobie też gumowe opaski a-wybuchowe lubią się przekręcić w niewidocznym miejscu, ale wtedy na zimnym spada moc, bo za dużo powietrza bierze.
może też przyczyną być zła jakość gazu, zatankuj na autoryzowanej stacji i zobacz jak będzie. statoil jakoś podobno mało oszukańczy jest.
Predator 110 Td5, Deflorator 90 300Tdi
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
- leon zet
-
- Posty: 7506
- Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
- Lokalizacja: Wyszków i okolice
- Kontaktowanie:
Raczej tak.
Mam znajomego gazownika w Wyszkowie - za pierwszym razem stroił blossa na analizatorze i było ok. Tyle, że gazownik wiedział co robi.
Za jakiś czas musiałem go znów regulować - tym razem podjechałem do gazownika w Ostrowi Maz. U mojego gazownika padł analizator w Ostrowi był sprawny. Gazownik pomimo tego, że od razu powiedział mi, że nie zna tego urządzenia i nie wie czy regulacja będzie poprawna zrobił to jak należy.
Potem znowu regulowałem blossa - tym razem u mojego gazownika. Analizator co prawda nie działał, ale podpięliśmy się do kompa i stroiliśmy blossa w oparciu o odczyty z sondy lambda. Też się dało...
A czemu tak często regulowałem?
Ano kombinowałem trochę z dolotem i paroma innymi rzeczami - stąd konieczność regulacji.
Jak chcesz to mam gdzieś instrukcję do regulacji blossa
Mam znajomego gazownika w Wyszkowie - za pierwszym razem stroił blossa na analizatorze i było ok. Tyle, że gazownik wiedział co robi.
Za jakiś czas musiałem go znów regulować - tym razem podjechałem do gazownika w Ostrowi Maz. U mojego gazownika padł analizator w Ostrowi był sprawny. Gazownik pomimo tego, że od razu powiedział mi, że nie zna tego urządzenia i nie wie czy regulacja będzie poprawna zrobił to jak należy.
Potem znowu regulowałem blossa - tym razem u mojego gazownika. Analizator co prawda nie działał, ale podpięliśmy się do kompa i stroiliśmy blossa w oparciu o odczyty z sondy lambda. Też się dało...
A czemu tak często regulowałem?
Ano kombinowałem trochę z dolotem i paroma innymi rzeczami - stąd konieczność regulacji.
Jak chcesz to mam gdzieś instrukcję do regulacji blossa
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości