Od jakiegoś czasu jeżdżę 300-tą i nadeszła ta wiekopomna chwila aby poznać zdanie doświadczonych

Otóż ok. tygodnia temu przyszedł czas na wymianę olejów w moim samochodzie. Dodam, że usługa ta została wykonana w dobrym warsztacie landroverowym (nie serwisie), któremu raczej ufam.
Jednak od tego momentu cosik jest nie tak. Kiedy z rana odpalam samochód, chwilkę sobie odczekuję aby się oswoił z otaczającą go niską temperaurą

Ostatnio doszedł jeszcze jeden objaw. Po przejechaniu ok 400km na trasie, kiedy próbowałem przyspieszać, objawiało się jakieś dziwne przerywanie (obroty spadały do zera i po chwili wracały do normalności), w tej samej chwili pojawiała się kontrolka "check engine" i po chwili gasła. Stwierdziłem więc, że czas na postój. Po zjedzeniu obiadku ruszyłem dalej i przerywanie do samego domu już się nie pojawiło ale kontrolka silnika dalej pojawia się od czasu do czasu.
To na razie tyle z niepokojących objawów, jak macie jakieś ciekawe pomysły to chętnie poczytam.
pozdrawiam