jezdziłem dziś nowym sportem.
długo.
w różnych warunkach.
3.0 tdv6 w mocniejszej wersji+8hp z pedalskimi łopatkami i takim dziwnym lewarkiem sterczącym jak w nowych bmw.
więc tak...
zewnętrznie, stylizacyjnie...glut i nuda. wloty na masce są okazuje się dwa. obrzydliwość do kwadratu spotęgowana

gniot generalnie zgodnie z przewidywaniami aczkolwiek i tak jest nieco lepiej niż na zdjęciach.
wnętrze...bez uwag. ładne, miłe w dotyku, fajne detale i smaczki...spoko. jedzie się miło.
audio...wolę harmana bo lubię brzmienie mniej syntetyczne.
zawieszenie...robi. aczkolwiek głośne.
hamulce...robią.
układ kierowniczy z elektrycznym wspomaganiem...bez uwag. robi i sam parkuje. nie sprawdzałem bo to nuda.
silnik...wystarczający. da się pójść bokami na asfalcie niezły kawałek nim się systemy połapią

i to mnie akurat zdziwiło bo dotychczasowe generacje nie chciały takich sztuczek robić a jak chciały to miały zdechłe amortyzatory i trzech pasów potrafiło braknąć

śmisznie wygląda w komorze silnika taki mały piecyk przykryty dla niepoznaki daszkiem plastisiowym. coś jakby w serii 2.25 zdjąć wiatrak i tunel...tyle placu jest.
reasumując...
jezdzi dobrze a nawet znacząco lepiej niż wygląda.
wnętrze git, stylizacja nadwozia glut.
mechanicznie przeskok.
aczkolwiek do zajebistosci dużego rendza...brakuje.
sporo.
mimo, że to ta sama platforma i koncepcja.
pozycjonowanie cenowe zapowiada strzał w stopę dla jlr-p i absolutny uwiąd sprzedaży dużego rendza na rzecz sporta. za mało różnic w pojezdzie, zbyt wielka przepaść cenowa.
duży plus za...analogowe zegary.
da się? da.
to czemu karwa w dużym rendzu trza patrzeć na ten wyrzyg digitalowy? bez sensu.
dwa minusy...
1. dzwignia zmiany biegów i jej obsługa jest absolutnie nieintuicyjna a już park realizowany osobnym guzikiem jest całkiem z dupy. każde ruszenie, zatrzymanie przez dłuższy czas wymagało popatrzenia na dźwignię i jej status.
gała taka jak w innych modelach jest całkowicie intuicyjna. to chujstwo bmw-stajla jest do dupy.
2. odwórcone funkcje wycieraczek względem poprzednich modeli. jak sie chce szybe przednią przemyć to uruchamia się tył, a tam gdzie był tył jest mycie przedniej. bez sensu. w dodatku idiotycznie jak w focusie jakim albo inszym łajnie dla area sales managerów.
ba...
jest i trzeci minus.
system start/stop którego działania nawet nie zamierzam komentować.
bedzie sie sprzedawał.
no.
