Dyskoteka zamiast Miśka - do znawców
Moderator: Jerry
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
nie , no bombastrzelmiś pisze:Koledzy, wierzę że mówicie prawdę, ale i prawdą jest, że w książce pt. "Encyklopedia samochodów terenowych" wydanej w roku 2006 przez Dom Wydawniczy Bellona autorstwa Jiri Fiala na str. 140 w prawej kolumnie jest zdanie: "Napędza go silnik benzynowy V8 4l bądź przerobiony silnik BMW 5-cyl. Td5 o pojemności 2496cm2 (136 KM przy 4200 obr./min.) z bezpośrednim wtryskiem" - koniec cytatu. Oczywiście mowa jest o Discovery II, którego premiera miała miejsce w Paryżu w 1998 roku.
Albo autor książki pierdzieli, albo Wam jakieś szczegóły umknęły. Choć dodam, że dla mnie nie jest ważne kto go wyprodukował. Mnie interesuje ocena tego silnika wydane przez Was jego użytkowników.
nara
- HiJack
-
- Posty: 284
- Rejestracja: pt cze 15, 2007 6:57 pm
- Lokalizacja: Warszawa.......................UK
Nieskromnie podsylam ten link na temat silnika Td5.......strzelmiś pisze:Koledzy, wierzę że mówicie prawdę, ale i prawdą jest, że w książce pt. "Encyklopedia samochodów terenowych" wydanej w roku 2006 przez Dom Wydawniczy Bellona autorstwa Jiri Fiala na str. 140 w prawej kolumnie jest zdanie: "Napędza go silnik benzynowy V8 4l bądź przerobiony silnik BMW 5-cyl. Td5 o pojemności 2496cm2 (136 KM przy 4200 obr./min.) z bezpośrednim wtryskiem" - koniec cytatu. Oczywiście mowa jest o Discovery II, którego premiera miała miejsce w Paryżu w 1998 roku.
Albo autor książki pierdzieli, albo Wam jakieś szczegóły umknęły. Choć dodam, że dla mnie nie jest ważne kto go wyprodukował. Mnie interesuje ocena tego silnika wydane przez Was jego użytkowników.

http://www.forum4x4.pl/forum/viewtopic. ... highlight=
- hpx4000
-
- Posty: 1019
- Rejestracja: pn wrz 24, 2007 8:55 am
- Lokalizacja: Warszawa-Łomianki
- Kontaktowanie:
Najlepszym rozwiązaniem na pewno będzie Jeep Cherokee po 98 r. Ładne i nowoczesne wnętrze, jedyny słuszny silnik (4.0HO) gwarantujący odpowiednią moc w terenie i osiągi na czarnym. Dobre napędy z LSD w standardzie a nie TC… Jak już LR i 90% na czarnym to niech to będzie RR w benzynie (no i sekwencja gazu aby tanio było) Takie P38 z 2001r. Ramę ma, 400Nm przy 2600rpm i moc maksymalna około 220 koni. Do tego komfort na wysokim poziomie i osiągi o których TD5 może tylko marzyć. Zdecydowanie roczniki chyba po 99r. były mniej awaryjne niż poprzednie.
LR z dieslem raczej gdybyś chciał większość czasu spędzać w terenie i to często brodząc w wodzie. Zresztą nowe diesle nie mają wszystkich zalet swoich starszych braci czyli całkowitego braku elektroniki.
LR z dieslem raczej gdybyś chciał większość czasu spędzać w terenie i to często brodząc w wodzie. Zresztą nowe diesle nie mają wszystkich zalet swoich starszych braci czyli całkowitego braku elektroniki.
Range Rover V8 Outsourcing IT
Nie mam na myśli że to jest z bmwe ale że mogli konstruować albo poprawiać konstrukcję tak jak kiedyś Porche poprawiało Ładę i był piękny napis Łada Samara-Porcheklucz13 pisze:Historia notuje takie przypadki że dodawano jeden cylinder albo ucinano a że bmwe mogło maczać w tym palce to wierzę bo 300tdi tyż projektowało w oparciu o 200tdi i spierdoliło , wot taka pasterska fantazja
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii
Jeep Swoje łyka i to wiem, bo koledzy mieli i sprzedali. Poza tym muszę mieć auto pakowne i wysokie. Poza tym Jeepa nie chcę i już. Kolejność rankingowa jest taka: Toyota LC, Misiek=Dysko II, Parch..., długo nic i dopiero inne. Gazu nie lubię bo jeszcze nie spotkałem użytkownika, który nie miałby jakichś zastrzeżeń. Może instalacje po 5, 6 czy 7 klocków są lepsze? Mimo to wolę ropniaka.
Toya J95 na wycieczki, a Parch Y60 do roboty
- hpx4000
-
- Posty: 1019
- Rejestracja: pn wrz 24, 2007 8:55 am
- Lokalizacja: Warszawa-Łomianki
- Kontaktowanie:
Grand to jeżdżąca kupa plastiku, taki delikatny z wyglądu jest. Cherokee ma styl, jest szeroki i masywny ale ma niską dudę czyli niezły środek ciężkości. Widać że ciężko jest go przewrócić.
Brak ramy może być dotkliwy jak ktoś chce bardzo pro samochód.
Też byłem wielkim przeciwnikiem gazu do momentu aż nie nabyłem v8. Wtedy okazał się że bak starcza na trzysta km w mieście a kosztuje prawie 500pln. Gaz to 130pln i 250km w mieście. Może nie jestem z tego dumny ale mam samochód jaki chciałem który jeździ ekonomicznie. Ropniaka pewnie można lubić ale w przypadku RR słaby silnik BMW nie wyjdzie ekonomiczniej i nie daje żadnej przyjemności z jazdy.
Brak ramy może być dotkliwy jak ktoś chce bardzo pro samochód.
Też byłem wielkim przeciwnikiem gazu do momentu aż nie nabyłem v8. Wtedy okazał się że bak starcza na trzysta km w mieście a kosztuje prawie 500pln. Gaz to 130pln i 250km w mieście. Może nie jestem z tego dumny ale mam samochód jaki chciałem który jeździ ekonomicznie. Ropniaka pewnie można lubić ale w przypadku RR słaby silnik BMW nie wyjdzie ekonomiczniej i nie daje żadnej przyjemności z jazdy.
Range Rover V8 Outsourcing IT
- HUSKYTEAM
- Posty: 413
- Rejestracja: pt cze 16, 2006 6:15 pm
- Lokalizacja: lasy podwarszawskie
- Kontaktowanie:
Przyjemnośc z jazdy (mówimy tylko o mocy i osiągach na czarnym, bo o to Ci chodzi) daje odpowiednia proporcja KM do Kg (tak najogólniej).i nie daje żadnej przyjemności z jazdy.
Teraz pytanie, po jaką cholerę ludzi inwestują kupę pieniędzy, żeby kupic auto o masie 2,5 tony z wielkim silnikiem V8 i potem przerabiac na gaz (bo szkoda kasy), jak za 5x mniejsze pieniędze można kupic osobówkę, która wgniata w fotel i wyrzuca przez przednią szybę przy hamowaniu?
Nie lepiej miec auto terenowe i niezawodne w teren, a szybkie do szybkiej jazdy?[/code]
- hpx4000
-
- Posty: 1019
- Rejestracja: pn wrz 24, 2007 8:55 am
- Lokalizacja: Warszawa-Łomianki
- Kontaktowanie:
Dlaczego? Bo niektórzy lubią duże samochody. Mają bardzo przestronne wnętrze, na ogół dość luksusowo wyposażone. Do tego dochodzą walory bezpieczeństwa, bo jak 2.5 tony wpadnie, bądź w niego wpadnie inny samochód osobowy to ten daje większe szanse na przeżycie.
Oczywiście musi być tam silnik o dużym litrażu bo tylko on zagwarantuje że taka cegła przyśpiesza dobrze i nie chodzi o „wyścigi” od świateł do świateł ale o wyprzedzaniu dwóch ciężarówek na wąskiej drodze na trasie warszawa – Gdańsk. Dodatkowe walory jak piękny pomruk silnika czy kultura pracy dużych v’ek to tylko dodatek
Zapewne bez sensu użyłem określenia kompletny brak przyjemności ale przedstawiam swój punk widzenia.
Oczywiście musi być tam silnik o dużym litrażu bo tylko on zagwarantuje że taka cegła przyśpiesza dobrze i nie chodzi o „wyścigi” od świateł do świateł ale o wyprzedzaniu dwóch ciężarówek na wąskiej drodze na trasie warszawa – Gdańsk. Dodatkowe walory jak piękny pomruk silnika czy kultura pracy dużych v’ek to tylko dodatek

Zapewne bez sensu użyłem określenia kompletny brak przyjemności ale przedstawiam swój punk widzenia.
Range Rover V8 Outsourcing IT
- Broncosaurus
- Posty: 1630
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 12:37 pm
- Lokalizacja: Podkowa Lesna
Kiedy tak przyglądam się dyskusji na różne tematy nachodzi mnie myśl, że może łyknąć nie Td5 tylko Tdi 300? Nie pasują mi tam tylko dwie rzeczy. Mniej ważna to fakt, że trzepie w nim dużo bardziej niż w Miśku. To może bym przeżył. Druga ważniejsza, to jego słabe przyspieszenie. Jest to o tyle ważne, że te 90% asfaltu z przysłowiowej Warszawy do Gdańska może zaważyć o życiu lub śmierci, jak się nie zdąży tira wyprzedzić. Jestem jeźdźcem wolnym, lub nawet bardzo wolnym, ale na prostych jeżdżę szybciej niż 80km/h. I tu dylemat, jak sobie Tdi 300 przy wyprzedzaniu z takiej prędkości poradzi? Z moich kontaktów z tym autem nic nie wywnioskowałem, bo nie było okazji. Pierun wie co o tym myśleć...
Toya J95 na wycieczki, a Parch Y60 do roboty
No ja się nie znam, na pewno nie należę też do demonów prędkości.strzelmiś pisze:Druga ważniejsza, to jego słabe przyspieszenie. Jest to o tyle ważne, że te 90% asfaltu z przysłowiowej Warszawy do Gdańska może zaważyć o życiu lub śmierci, jak się nie zdąży tira wyprzedzić. Jestem jeźdźcem wolnym, lub nawet bardzo wolnym, ale na prostych jeżdżę szybciej niż 80km/h. I tu dylemat, jak sobie Tdi 300 przy wyprzedzaniu z takiej prędkości poradzi? Z moich kontaktów z tym autem nic nie wywnioskowałem, bo nie było okazji. Pierun wie co o tym myśleć...
Przed Dyskoteką (300,1997) jeździłem głównie Xarą Picasso(2.0Hdi,2001). No i nie mogę sie zdecydować który z gratów ma lepsze przyspieszenie 'w waruknach drogowych' - niby jak mam przed sobą wolną drogę i depnę to Xara chyba idzie żwawiej. ALE: w warunkach autobus, tir i ruch z naprzeciwka to w Xarze mam zawsze 'nie te obroty' (a obrotomierza brak). No i dopóki jeździłem Xarą to wszyscy mówili: Jeździ jak baba

A teraz mam cysetę i wszyscy mówią 'nie szalej'

Ja raczej dupowaty jestem za kółkiem (i nie tylko

Z TD5 nie mam doświadczenia. Ale po roku bujania Dyskoteką nie ciągnie mnie ani do Xary spowrotem, ani do mocniejszego LRa - dobrze się tym, kurna, jeździ


[edit]
Jeszcze apropos przyspieszania:
Kiedyś się zagadałem z bratem i troszkę depnąłem ze świateł - Dicho poleciało do przodu. No i patrzę a po prawej na sąsiednim pasie ciśnienuje się gościu w Dajewo. No to dwójka i przycisnąłem specjalnie - Dajewo zostało. Jak mi sie dwójka kończyła to mnie zaczął dopędzać. No i trójka i ja delikatnie (bo była już prędkość 'miejska') a koleś się nagrzał i poleciał do przodu. Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to że miałem na przyczepce 350kg prętów

Ja wiem, że to Dajewo i że pewnie na gazie - no ale to daje obraz. Myślę, że jakby mi się chciało ciśnienować to dałoby radę się trochę poganiać z osobowymi - zwłaszcza ze szrotwagenami klepanymi z przystanków i na gazie.
Ból jest jak np. wyrwiesz się do wyprzedzania na dużej prędkości a masz mało miejsca i są koleiny na obu pasach - nie wiem czy to nie kwestia opon i amorów ale moje Dicho brzydko się buja w koleinach - więc jak są koleiny to czekam na dużo miejsca i raczej wyprzedzam przy mniejszej prędkości. Tu Xara sobie radzi zdecydowanie lepiej - ale na 100% będę wiedział jak zmienie kapcie i zrobie amorki.
Ostatnio zmieniony śr gru 12, 2007 6:10 pm przez ArturM, łącznie zmieniany 1 raz.
Disco 300TDi MY98
całkiem się zgadzam, a poza tym też miałem kiedyś alfę156 (jest nas tu więcejArturM pisze:strzelmiś pisze: ani do mocniejszego LRa - dobrze się tym, kurna, jeździ
tą Alfę 156 (2.5 benzyna) i ostatnio musiał pare kilometrów machnąć LRem. No i opinia była: 'Ty, to nawet jedzie. Buja i trzeba inaczej kółkiem kręcić niż w Alfie, ale jedzie.'

jednak co do mocniejszego LR`a to RRc mnie rozwala na łopatki, takiego wdzięcznego autka to jeszcze nigdy nie miałem... a i zapierdziela trzeba powiedzieć ale to wiadomo V8ka.
Predator 110 Td5, Deflorator 90 300Tdi
No wiesz, ja po prostu nie jechałem mocniejszym LRemdarkman pisze:ArturM pisze:całkiem się zgadzam, a poza tym też miałem kiedyś alfę156 (jest nas tu więcejstrzelmiś pisze: ani do mocniejszego LRa - dobrze się tym, kurna, jeździ
tą Alfę 156 (2.5 benzyna) i ostatnio musiał pare kilometrów machnąć LRem. No i opinia była: 'Ty, to nawet jedzie. Buja i trzeba inaczej kółkiem kręcić niż w Alfie, ale jedzie.'zresztą)
jednak co do mocniejszego LR`a to RRc mnie rozwala na łopatki, takiego wdzięcznego autka to jeszcze nigdy nie miałem... a i zapierdziela trzeba powiedzieć ale to wiadomo V8ka.


Cyseta to taki miły dupowóz jest - rodzinie wygodnie, wstydu na drodze i naszych autostradach nie ma, żelastwa trochę da się wrzucić do środka, przyczepkę ciągnie i pozwala się troszkę zeszmacić w krzakach i błotku. Dla mnie bomba

Disco 300TDi MY98
Soł em ajAntek pisze:Mi przyspieszenie 300tdi w dyscotece zupelnie odpowiada, mimo ze przez ostatnie 2 lata jezdzilem 4-litrowym jeepem z ponad 190 KM

A co najciekawsze - subiektywnie nie odczulem roznicy!
Zapewne z tego powodu, ze wsiadajac do dyskoteki, opanowywal mnie spokoj, luz i relax..
Nie czuje cisnienia, nie spiesze sie, nie kusi zeby przypalic gumy, a w terenie - jeepem wiele przeszkod pokonuje sie silowo, z gazem do dechy, a w dyskotece ma sie wrazenie, ze jesli jej sie nie przeszkadza, to sama jedzie i langsam langsam, pokonuje owe przeszkody.
Mowie caly czas o tdi - bo moze gdybym mial V8 pod maska, to i pokusy bylyby inne

Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to spier.olisz...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość