Post
autor: czesław&jarząbek » pt sie 07, 2009 8:23 pm
tak jakoś miał to wycenione. nie weryfikowałem.
coś ewidentnie sieje po can'ie i sterowniki przestają się widzieć. pewnie gdzieś jakaś pleśń siedzi.
zjawisko jest o tyle ciekawe, że auto jest czyste-nie ma żadnych błędów, a podczas pracy zaczyna migać awaryjnymi i wyłącza wszystko po kolei poczynając od audio, przez hvac, itd itp...zostają światła zewnętrzne i pracujący silnik.
jeśli się w tym stanie silnik zgasi wóz nie daje się uruchomić jakś czas. jeśli się nie zgasi można jechać.
odczyt po takiej akcji pokazuje zyliony błędów wszędzie dotyczących braku komunikacji can.
przyczyną nie są spadki napięcia ani wada alternatora bo to udało się wykluczyć.
ponoć jest też drugi objaw polegający na nagłym rozładowywaniu aku do stanu uniemożliwiającego rozruch.
ale tego na własne oczy nie widziałem.
#noichuj