Na tylnym siedzeniu?czesław&jarząbek pisze:dajesz fiflak opowieść jak tasiemiec chciał koniecznie z tobą w aucie posiedzieć...

Moderator: Jerry
Na tylnym siedzeniu?czesław&jarząbek pisze:dajesz fiflak opowieść jak tasiemiec chciał koniecznie z tobą w aucie posiedzieć...
Wąż pisze:y nie![]()
CJ może dowiesz się przy okazji![]()
na zimowym, na przykład
z tyloma podpowiedziami musiałeś w końcu trafićczesław&jarząbek pisze:
niech zgadne. na bokserską się wkręciłeś.
bhp-owcy nie mają poczucia humoru odkąd na zakładach azotowych przy załadunku ciekłego tlenu jeden matoł utlenił siebie, cysternę, i kilkaset metrów kwadratowych asfaltu.Wąż pisze:kurde to wiele się nie zmieniło![]()
egzystencjalno jakieś tam pytanie brzmi:
Czy to BHPowcowym faszystom brakuje fantazji, czy też tasiemcowi w berecie z antenką?
i co robisz na tej Bokserskiej?Wąż pisze:z tyloma podpowiedziami musiałeś w końcu trafićczesław&jarząbek pisze:
niech zgadne. na bokserską się wkręciłeś.
i przy tej wersji pozostańmynowicjusz127 pisze:sączy kawę przecież napisał wcześniej
Wypisz wymaluj moja praca w eirieczesław&jarząbek pisze:gdzieś tam w jabłczanym rejonie na wschód od miasta wojewódzkiego warszawa istnieje takie przedsiębiorstwo.
w innym życiu dostarczałem tam ciekły azot. w sensie kierowce cysterną posyłałem z tym azotem.
oczywiście adr, iso sriso, bhp, udt i wszelkie inne możliwe procedury bezpieczeństwa w ruchu dorgowym i pracy ze zbiornikiem.
przyłbice, rękawice, gogle, kombinezony osobne do jazdy, osobne do przetaczania gazu ple ple. faszystowska firma miała na tym tle pierdolaca.
generalnie dziesięć lat temu było to maksimum wypasu w transporcie adr bo i wodór się woziło.
a oni tam w tej stacji unasieniania mieli taki zbiornik na azot gdzieś w pokrzywach i łopianach z przełomu lat czterdziestych i pięćdziesiątych. z nierdzewki mocno spatynowanej i wręgami na zewnątrz płaszcza, z zaworami jak maszyna parowa. całość urządzenia wyglądała jak sowiecka rakieta kosmiczna z niemieckiego filmu s-f z lat dwudziestych.
no i do tego sojuza-apollo1944 woziło się azot termosami z dwudziestego pierwszego wieku. wszyscy byli bardzo przejęci i procedur jak zawsze przestrzegali przy rozładunku gazu.
któregoś razu stoi siofer w całym rynsztunku, łapa już mu odpada od trzymania guzika bezpieczeństwa-blokowanie go spinaczem biurowym było zakazane pod groźbą natychmastowego wylotu z roboty-i patrzy...przychodzi taki tasiemiec tamtejszy w niebieskim drelichu spranym mocno, klasycznym berecie z antenką, koszuli flanelowej i gumofilcach. na łapach ma zwykłe rękawice robocze i taszczy klasyczne ocynkowane wiadro dwunastolitrowe ze sklepu gs-samopomoc chłopska.
podchodzi tenże tasiemiec do sojuza-apollo1944 podczas napełniania go z cysterny, podstawia wiadro, odkręca sobie znany zawór, nalewa 12 litrów ciekłego azotu i w kłębach pary odchodzi w łopiany...
takie bhp tam mieli.
Mioł chop ciśnienie i musiał szybko plemniki zdeponować, więc nie było czasu na faszystowskie proceduryczesław&jarząbek pisze:, podstawia wiadro, odkręca sobie znany zawór, nalewa 12 litrów ciekłego azotu i w kłębach pary odchodzi w łopiany...
Jak cos takiego wyglada? Jakies jebut, roztapianie, rozpala sie wszystko szybciej niz powie sie 'o ja pierd' czy jak?przy załadunku ciekłego tlenu jeden matoł utlenił siebie, cysternę, i kilkaset metrów kwadratowych asfaltu.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość