przypowieść o filtrze...

wszystkie serie i modele...

Moderator: Jerry

Awatar użytkownika
pezet
 
 
Posty: 12853
Rejestracja: pt lis 05, 2004 5:25 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: przypowieść o filtrze...

Post autor: pezet » pn lut 15, 2010 6:10 pm

czesław&jarząbek pisze:dajesz fiflak opowieść jak tasiemiec chciał koniecznie z tobą w aucie posiedzieć...

:)21
Na tylnym siedzeniu?

:)23
Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to spier.olisz...

Awatar użytkownika
nowicjusz127
Posty: 2121
Rejestracja: czw mar 27, 2008 10:37 pm
Lokalizacja: okolice Wrocka

Re: przypowieść o filtrze...

Post autor: nowicjusz127 » pn lut 15, 2010 7:00 pm

Wężu a gdzie pracujesz?
W walce z głupotą nie ma wygranych,są tylko cudem ocaleni

już Polska

Awatar użytkownika
Wąż
 
 
Posty: 4688
Rejestracja: sob gru 29, 2007 1:09 pm
Lokalizacja: plama oleju

Re: przypowieść o filtrze...

Post autor: Wąż » pn lut 15, 2010 8:23 pm

tam gdzie chciałem :)21
Land Rover made by craftsmen-driven by psychos :)21
always look on the bright side of life :)21

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Re: przypowieść o filtrze...

Post autor: czesław&jarząbek » pn lut 15, 2010 8:26 pm

czyli gdzie?
w stacji unasieniania i hodowli rozpłodowej bydła rogatego?

:)21
#noichuj

Awatar użytkownika
sbielak
 
 
Posty: 858
Rejestracja: pn sie 11, 2008 6:28 pm
Lokalizacja: kraków

Re: przypowieść o filtrze...

Post autor: sbielak » pn lut 15, 2010 8:29 pm

główny fachowiec od pokrywania ??
SALLDVAF8VA98:)
a dupa tam ....

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Re: przypowieść o filtrze...

Post autor: czesław&jarząbek » pn lut 15, 2010 8:30 pm

od inseminacji
:)21
#noichuj

Awatar użytkownika
leon zet
 
 
Posty: 7507
Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
Lokalizacja: Wyszków i okolice
Kontaktowanie:

Re: przypowieść o filtrze...

Post autor: leon zet » pn lut 15, 2010 8:35 pm

Czyli w inseminarium niekoniecznie duchownym?
:)21

Awatar użytkownika
Wąż
 
 
Posty: 4688
Rejestracja: sob gru 29, 2007 1:09 pm
Lokalizacja: plama oleju

Re: przypowieść o filtrze...

Post autor: Wąż » pn lut 15, 2010 8:41 pm

y nie :)21
CJ może dowiesz się przy okazji :)21

na zimowym, na przykład :)21
Land Rover made by craftsmen-driven by psychos :)21
always look on the bright side of life :)21

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Re: przypowieść o filtrze...

Post autor: czesław&jarząbek » pn lut 15, 2010 8:44 pm

gdzieś tam w jabłczanym rejonie na wschód od miasta wojewódzkiego warszawa istnieje takie przedsiębiorstwo.

w innym życiu dostarczałem tam ciekły azot. w sensie kierowce cysterną posyłałem z tym azotem.
oczywiście adr, iso sriso, bhp, udt i wszelkie inne możliwe procedury bezpieczeństwa w ruchu dorgowym i pracy ze zbiornikiem.
przyłbice, rękawice, gogle, kombinezony osobne do jazdy, osobne do przetaczania gazu ple ple. faszystowska firma miała na tym tle pierdolaca.
generalnie dziesięć lat temu było to maksimum wypasu w transporcie adr bo i wodór się woziło.
a oni tam w tej stacji unasieniania mieli taki zbiornik na azot gdzieś w pokrzywach i łopianach z przełomu lat czterdziestych i pięćdziesiątych. z nierdzewki mocno spatynowanej i wręgami na zewnątrz płaszcza, z zaworami jak maszyna parowa. całość urządzenia wyglądała jak sowiecka rakieta kosmiczna z niemieckiego filmu s-f z lat dwudziestych.
no i do tego sojuza-apollo1944 woziło się azot termosami z dwudziestego pierwszego wieku. wszyscy byli bardzo przejęci i procedur jak zawsze przestrzegali przy rozładunku gazu.
któregoś razu stoi siofer w całym rynsztunku, łapa już mu odpada od trzymania guzika bezpieczeństwa-blokowanie go spinaczem biurowym było zakazane pod groźbą natychmastowego wylotu z roboty-i patrzy...przychodzi taki tasiemiec tamtejszy w niebieskim drelichu spranym mocno, klasycznym berecie z antenką, koszuli flanelowej i gumofilcach. na łapach ma zwykłe rękawice robocze i taszczy klasyczne ocynkowane wiadro dwunastolitrowe ze sklepu gs-samopomoc chłopska.
podchodzi tenże tasiemiec do sojuza-apollo1944 podczas napełniania go z cysterny, podstawia wiadro, odkręca sobie znany zawór, nalewa 12 litrów ciekłego azotu i w kłębach pary odchodzi w łopiany...
takie bhp tam mieli.

:)21
#noichuj

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Re: przypowieść o filtrze...

Post autor: czesław&jarząbek » pn lut 15, 2010 8:46 pm

Wąż pisze:y nie :)21
CJ może dowiesz się przy okazji :)21

na zimowym, na przykład :)21

niech zgadne. na bokserską się wkręciłeś.

:)21
#noichuj

Awatar użytkownika
nowicjusz127
Posty: 2121
Rejestracja: czw mar 27, 2008 10:37 pm
Lokalizacja: okolice Wrocka

Re: przypowieść o filtrze...

Post autor: nowicjusz127 » pn lut 15, 2010 8:48 pm

Czesław Ty to masz przygód w życiu :D
W walce z głupotą nie ma wygranych,są tylko cudem ocaleni

już Polska

Awatar użytkownika
Wąż
 
 
Posty: 4688
Rejestracja: sob gru 29, 2007 1:09 pm
Lokalizacja: plama oleju

Re: przypowieść o filtrze...

Post autor: Wąż » pn lut 15, 2010 8:53 pm

kurde to wiele się nie zmieniło :)21

egzystencjalno jakieś tam pytanie brzmi:

Czy to BHPowcowym faszystom brakuje fantazji, czy też tasiemcowi w berecie z antenką? :)21
Land Rover made by craftsmen-driven by psychos :)21
always look on the bright side of life :)21

Awatar użytkownika
Wąż
 
 
Posty: 4688
Rejestracja: sob gru 29, 2007 1:09 pm
Lokalizacja: plama oleju

Re: przypowieść o filtrze...

Post autor: Wąż » pn lut 15, 2010 8:53 pm

czesław&jarząbek pisze:
niech zgadne. na bokserską się wkręciłeś.

:)21
z tyloma podpowiedziami musiałeś w końcu trafić :)21
Land Rover made by craftsmen-driven by psychos :)21
always look on the bright side of life :)21

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Re: przypowieść o filtrze...

Post autor: czesław&jarząbek » pn lut 15, 2010 8:57 pm

Wąż pisze:kurde to wiele się nie zmieniło :)21

egzystencjalno jakieś tam pytanie brzmi:

Czy to BHPowcowym faszystom brakuje fantazji, czy też tasiemcowi w berecie z antenką? :)21
bhp-owcy nie mają poczucia humoru odkąd na zakładach azotowych przy załadunku ciekłego tlenu jeden matoł utlenił siebie, cysternę, i kilkaset metrów kwadratowych asfaltu.
bo mu z dziurawego węża tlen ciekł na zawiasy szafki z zaworami posmarowane tawotem...a potem to już się samo napędziło...
#noichuj

Awatar użytkownika
kosa20
Posty: 2324
Rejestracja: czw gru 07, 2006 11:10 pm
Lokalizacja: piaseczno/góra kalwaria
Kontaktowanie:

Re: przypowieść o filtrze...

Post autor: kosa20 » pn lut 15, 2010 8:58 pm

Wąż pisze:
czesław&jarząbek pisze:
niech zgadne. na bokserską się wkręciłeś.

:)21
z tyloma podpowiedziami musiałeś w końcu trafić :)21
i co robisz na tej Bokserskiej?

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Re: przypowieść o filtrze...

Post autor: czesław&jarząbek » pn lut 15, 2010 8:59 pm

przyucza się do aktywnej sprzedaży drutu?
#noichuj

Awatar użytkownika
wupasek
 
 
Posty: 3908
Rejestracja: wt lut 10, 2004 11:28 pm
Lokalizacja: Łódź / Tuszyn
Kontaktowanie:

Re: przypowieść o filtrze...

Post autor: wupasek » pn lut 15, 2010 9:01 pm

a raczej przyucza sie na aktywny podajnik drutu :)21
Ostatnio zmieniony pn lut 15, 2010 9:01 pm przez wupasek, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Awatar użytkownika
nowicjusz127
Posty: 2121
Rejestracja: czw mar 27, 2008 10:37 pm
Lokalizacja: okolice Wrocka

Re: przypowieść o filtrze...

Post autor: nowicjusz127 » pn lut 15, 2010 9:01 pm

sączy kawę przecież napisał wcześniej :lol:
W walce z głupotą nie ma wygranych,są tylko cudem ocaleni

już Polska

Awatar użytkownika
Wąż
 
 
Posty: 4688
Rejestracja: sob gru 29, 2007 1:09 pm
Lokalizacja: plama oleju

Re: przypowieść o filtrze...

Post autor: Wąż » pn lut 15, 2010 9:04 pm

nowicjusz127 pisze:sączy kawę przecież napisał wcześniej :lol:
i przy tej wersji pozostańmy :)21
Land Rover made by craftsmen-driven by psychos :)21
always look on the bright side of life :)21

Awatar użytkownika
gri74
 
 
Posty: 5786
Rejestracja: pn lis 24, 2003 9:40 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: przypowieść o filtrze...

Post autor: gri74 » pn lut 15, 2010 9:20 pm

Wężu , to dbaj o automacik z czekoladą , co by zawsze pełen byl )))
Diffland .pl
Diffland Classic Car .pl

i wiele innych )

Awatar użytkownika
Wąż
 
 
Posty: 4688
Rejestracja: sob gru 29, 2007 1:09 pm
Lokalizacja: plama oleju

Re: przypowieść o filtrze...

Post autor: Wąż » pn lut 15, 2010 9:23 pm

dbam dbam, nawet wyczyściłem dziś :)21
Land Rover made by craftsmen-driven by psychos :)21
always look on the bright side of life :)21

Awatar użytkownika
standerus
 
 
Posty: 946
Rejestracja: czw mar 31, 2005 8:13 pm
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Re: przypowieść o filtrze...

Post autor: standerus » pn lut 15, 2010 9:24 pm

czesław&jarząbek pisze:gdzieś tam w jabłczanym rejonie na wschód od miasta wojewódzkiego warszawa istnieje takie przedsiębiorstwo.

w innym życiu dostarczałem tam ciekły azot. w sensie kierowce cysterną posyłałem z tym azotem.
oczywiście adr, iso sriso, bhp, udt i wszelkie inne możliwe procedury bezpieczeństwa w ruchu dorgowym i pracy ze zbiornikiem.
przyłbice, rękawice, gogle, kombinezony osobne do jazdy, osobne do przetaczania gazu ple ple. faszystowska firma miała na tym tle pierdolaca.
generalnie dziesięć lat temu było to maksimum wypasu w transporcie adr bo i wodór się woziło.
a oni tam w tej stacji unasieniania mieli taki zbiornik na azot gdzieś w pokrzywach i łopianach z przełomu lat czterdziestych i pięćdziesiątych. z nierdzewki mocno spatynowanej i wręgami na zewnątrz płaszcza, z zaworami jak maszyna parowa. całość urządzenia wyglądała jak sowiecka rakieta kosmiczna z niemieckiego filmu s-f z lat dwudziestych.
no i do tego sojuza-apollo1944 woziło się azot termosami z dwudziestego pierwszego wieku. wszyscy byli bardzo przejęci i procedur jak zawsze przestrzegali przy rozładunku gazu.
któregoś razu stoi siofer w całym rynsztunku, łapa już mu odpada od trzymania guzika bezpieczeństwa-blokowanie go spinaczem biurowym było zakazane pod groźbą natychmastowego wylotu z roboty-i patrzy...przychodzi taki tasiemiec tamtejszy w niebieskim drelichu spranym mocno, klasycznym berecie z antenką, koszuli flanelowej i gumofilcach. na łapach ma zwykłe rękawice robocze i taszczy klasyczne ocynkowane wiadro dwunastolitrowe ze sklepu gs-samopomoc chłopska.
podchodzi tenże tasiemiec do sojuza-apollo1944 podczas napełniania go z cysterny, podstawia wiadro, odkręca sobie znany zawór, nalewa 12 litrów ciekłego azotu i w kłębach pary odchodzi w łopiany...
takie bhp tam mieli.

:)21
Wypisz wymaluj moja praca w eirie
Też kolo co tankował azot miał mine nieciekawą jak sikałem sobie metalowym szlauchem do wiaderka azot...
Ale beretu z antenką nie miałem... ja mam tylko zorany beret.
Od kiedy biorę prozac świat jest piękny
'94 Defender 90SW 300tdi, dużo do zrobienia

Awatar użytkownika
pezet
 
 
Posty: 12853
Rejestracja: pt lis 05, 2004 5:25 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: przypowieść o filtrze...

Post autor: pezet » pn lut 15, 2010 9:46 pm

czesław&jarząbek pisze:, podstawia wiadro, odkręca sobie znany zawór, nalewa 12 litrów ciekłego azotu i w kłębach pary odchodzi w łopiany...
Mioł chop ciśnienie i musiał szybko plemniki zdeponować, więc nie było czasu na faszystowskie procedury :)21
Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to spier.olisz...

btd
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 77
Rejestracja: śr maja 27, 2009 11:31 am
Lokalizacja: Tychy

Re: przypowieść o filtrze...

Post autor: btd » pn lut 15, 2010 10:29 pm

przy załadunku ciekłego tlenu jeden matoł utlenił siebie, cysternę, i kilkaset metrów kwadratowych asfaltu.
Jak cos takiego wyglada? Jakies jebut, roztapianie, rozpala sie wszystko szybciej niz powie sie 'o ja pierd' czy jak?
Na brainiaku czy pogromcach mitow pewnie nie zrobia czegos podobnego, wiec zaspokojcie ciekawosc ;-)

Awatar użytkownika
leon zet
 
 
Posty: 7507
Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
Lokalizacja: Wyszków i okolice
Kontaktowanie:

Re: przypowieść o filtrze...

Post autor: leon zet » pn lut 15, 2010 10:36 pm

Na początek niech będzie Ci wiadome, że tłuszcze w połączeniu z tlenem spalają się w sposób - ogólnie rzecz ujmując - wybuchowy. A dalej to wiesz - jak u Hiczkoka - najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie stopniowo rośnie.
:)21

ODPOWIEDZ

Wróć do „Land Rover, Range Rover”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość