LR 110 do oceny. Kupic ?
Moderator: Jerry
- robert_smoldzino
- Posty: 625
- Rejestracja: ndz lip 08, 2007 6:30 pm
- Lokalizacja: Smoldzino
- Kontaktowanie:
OK
Potrzebuje rady.
Na tapete ida swiatla, zeby nie oslepiac innych musze wymienic odblysnik (czy jak to sie nazywa). I tu mam dylemat bo w katalogach sa te nieszczesne czesci do lewej kierownicy ale obydwa takie same (tak ma byc
) w innych autach sa osobno lewe i prawe (coprawda nie sa symetryczne swiatla).
Numery sa takie :
RTC3683 (Headlamp Sealed Beam)
PRC 7994 (Headlamp Halogen) - co to ?
Reszta taka sama w LHR I RHR.
Potrzebuje i to i to czy jak ?
Potrzebuje rady.
Na tapete ida swiatla, zeby nie oslepiac innych musze wymienic odblysnik (czy jak to sie nazywa). I tu mam dylemat bo w katalogach sa te nieszczesne czesci do lewej kierownicy ale obydwa takie same (tak ma byc

Numery sa takie :
RTC3683 (Headlamp Sealed Beam)
PRC 7994 (Headlamp Halogen) - co to ?
Reszta taka sama w LHR I RHR.
Potrzebuje i to i to czy jak ?
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
1985 VIN z koncowka 231448czesław&jarząbek pisze:który to rok jest tych zgliszczy?
od 85/86 BL przechodził na system metryczny...
do dziś zostały jedynie 9/16
ale typoszereg narzędzi jest niestandardowy bo wynikający z przeliczenia cala na metryk.
można sobie calowe narzędzia odpuścić...
Kupowac calowe czy nie - napisz jak krowie na rowie.
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
No i jest - stoi pod domem.
Pewnie jestescie ciekawi
co i jak sie dzialo wiec krotki opis.
W aucie jechaly 3 osoby, dla uproszczenie wywodu pisze per "ja" - jakbym jechal sam. Bohater to - dla przypomnienia - LR 110 1985 2,5D.
W UK bylem od wtorku, wyjechalem w sobote o 9:30. Te kilka dni poswiecilem na drobne naprawy auta (elektryka i inne pierdoly), dodatkowo zebralem fanty do defa ktore wczesniej kupilem na ebay.
Auto wczesniej bylo na MOT, nie przeszlo - 20 usterek - w tym np. zle dokrecona rura wydechowa, zle wyregulowane swiatla itp. Generalnie auto przeszlo by przez MOT ale - spawanie za drogie w w UK. Poniewaz kara za brak MOT i taxu (tez nie kupilem) jest konfiskata auta (zaplacilem za niego 375 funtow) zdecydowalem sie pojechac. Kupilem ubezpieczenie na 3 dni (swiadomy ze przez brak motu moze byc problem z wyplata odszkodowania).
W UK jazda autostradami - luzik, ale serce bilo szybciej jak mi ktos dluzej na ogonie siedzial - generalnie moja glupota ze sie tak wybralem - trudno.
Dojechalem do Dover (350 km) i tu kupilem bilet (50 funtow do Dunkierki) i szczesliwy pojechalem na prom i ...... bach celnicy mnie zgarneli. Wiec z luzem tam wjechalem (celnik nie policjant). A oni sie dobrali do baku i biora probke ropy. I jakie bylo moje zdziwienie - CZERWONA. Nosz kuwa mac, angol debil zalal se defa paliwem rolniczym. No i co dalej - 2 godziny niby przesluchania - w zasadzie spokojnie i na luzie - nic strasznego, zarekwirowali mi auto i zaoferowali odkupienie go za 250 funtow. Trudno, wykupilem auto. Gdybym byl angolem to by mi je zabrali
Podpisalem papier ze jak mnie znowu zlapia to mam areszt i takie tam. Ale teraz juz bede sprawdzal czym auto zalane.
Spalem w Belgii - hotel 50 euro.
Nastepnego dnia jade dalej na autostradzie i z daleka widze - 90 na poboczu stoi. Oczywiscie wczesniej pomyslalem ze stane - zobacze co i jak. Gosc zaczal machac wiec tym bardziej. Auto belgijskiej - w srodku belgowie, brak paliwka - pojechalem na stacje nalalem im do butelki ropy i wrocilem - 30 minut w plecy ale jaka satysfakcja
Co ciekawe jak juz wrocilem zatzymal sie kolo nas trzeci def - chcial pomoc. Fajnie i przyjemnie.
Oto zdjecie z tego zdarzenia


Dalej Holandia i Niemcy - pierwsza potencjalna awaria - zaczyna sie pocic skrzynia biegow - malo ale zawsze. Na szczescie sie rozmyslila i przestala - do dzis sucho.
Na terenie PL bylem w niedziele o 22, jechalem do Poznania w ktorym bylem okolo 1:30 w poniedzialek. Na polskich drogach maskara - mrugali na mnie, trabili i zajezdzali droge "truckmani". Cholerne imbecyle.
Predkosc podrozna 66 - 75 wg GPSu, spalanie jakies smieszne cos okolo 10 litrow. Auto nawet grzalo i jest szczelne - generalnie milo sie zaskoczylem. Halas nie jest straszny ale jak wsiadlem do swojego drugiego - cywilnego - auta to doznalem szoku
(ale tu cisza).
Nie uzupelnialem olejow po drodze, lalem tylko rope - czesto (malo tankowalem) zeby wypalic ten czerwony barwnik.
Teraz spawanie i przekladka. Do wymiany lozyska, trzeba wymienic paski, plyny itp.
Pewnie jestescie ciekawi

W aucie jechaly 3 osoby, dla uproszczenie wywodu pisze per "ja" - jakbym jechal sam. Bohater to - dla przypomnienia - LR 110 1985 2,5D.
W UK bylem od wtorku, wyjechalem w sobote o 9:30. Te kilka dni poswiecilem na drobne naprawy auta (elektryka i inne pierdoly), dodatkowo zebralem fanty do defa ktore wczesniej kupilem na ebay.
Auto wczesniej bylo na MOT, nie przeszlo - 20 usterek - w tym np. zle dokrecona rura wydechowa, zle wyregulowane swiatla itp. Generalnie auto przeszlo by przez MOT ale - spawanie za drogie w w UK. Poniewaz kara za brak MOT i taxu (tez nie kupilem) jest konfiskata auta (zaplacilem za niego 375 funtow) zdecydowalem sie pojechac. Kupilem ubezpieczenie na 3 dni (swiadomy ze przez brak motu moze byc problem z wyplata odszkodowania).
W UK jazda autostradami - luzik, ale serce bilo szybciej jak mi ktos dluzej na ogonie siedzial - generalnie moja glupota ze sie tak wybralem - trudno.
Dojechalem do Dover (350 km) i tu kupilem bilet (50 funtow do Dunkierki) i szczesliwy pojechalem na prom i ...... bach celnicy mnie zgarneli. Wiec z luzem tam wjechalem (celnik nie policjant). A oni sie dobrali do baku i biora probke ropy. I jakie bylo moje zdziwienie - CZERWONA. Nosz kuwa mac, angol debil zalal se defa paliwem rolniczym. No i co dalej - 2 godziny niby przesluchania - w zasadzie spokojnie i na luzie - nic strasznego, zarekwirowali mi auto i zaoferowali odkupienie go za 250 funtow. Trudno, wykupilem auto. Gdybym byl angolem to by mi je zabrali

Spalem w Belgii - hotel 50 euro.
Nastepnego dnia jade dalej na autostradzie i z daleka widze - 90 na poboczu stoi. Oczywiscie wczesniej pomyslalem ze stane - zobacze co i jak. Gosc zaczal machac wiec tym bardziej. Auto belgijskiej - w srodku belgowie, brak paliwka - pojechalem na stacje nalalem im do butelki ropy i wrocilem - 30 minut w plecy ale jaka satysfakcja

Oto zdjecie z tego zdarzenia


Dalej Holandia i Niemcy - pierwsza potencjalna awaria - zaczyna sie pocic skrzynia biegow - malo ale zawsze. Na szczescie sie rozmyslila i przestala - do dzis sucho.
Na terenie PL bylem w niedziele o 22, jechalem do Poznania w ktorym bylem okolo 1:30 w poniedzialek. Na polskich drogach maskara - mrugali na mnie, trabili i zajezdzali droge "truckmani". Cholerne imbecyle.
Predkosc podrozna 66 - 75 wg GPSu, spalanie jakies smieszne cos okolo 10 litrow. Auto nawet grzalo i jest szczelne - generalnie milo sie zaskoczylem. Halas nie jest straszny ale jak wsiadlem do swojego drugiego - cywilnego - auta to doznalem szoku

Nie uzupelnialem olejow po drodze, lalem tylko rope - czesto (malo tankowalem) zeby wypalic ten czerwony barwnik.
Teraz spawanie i przekladka. Do wymiany lozyska, trzeba wymienic paski, plyny itp.
Wcale mu się nie dziwię, jakbym miał 2,5D też bym na czerwonej jeździłstasieks pisze: I jakie bylo moje zdziwienie - CZERWONA. Nosz kuwa mac, angol debil zalal se defa paliwem rolniczym.

Jak byłeś w Anglii to trzeba było od razu fanty kupićstasieks pisze: Teraz spawanie i przekladka. Do wymiany lozyska, trzeba wymienic paski, plyny itp.

A teraz najlepsze, chyba przepisy się jakoś pozmieniały i nie wszędzie chcą przekładowe rejestrować. Musisz mieć, fakturę za przekładkę(choćbyś nawet sam ją zrobił), a na dodatek papier od "importera" np: JLR, że samochód ma ramę przystosowaną do przekładki

Land Rover made by craftsmen-driven by psychos 
always look on the bright side of life

always look on the bright side of life

Nie wiem jakie jest w serii ale w 110 poszlo z sitkiem gladko - wiedzial celnik co i jak.JarekK pisze:ciekawe jak by w serii przez to sitko sprawdzaliWąż pisze:Wcale mu się nie dziwię, jakbym miał 2,5D też bym na czerwonej jeździłstasieks pisze: I jakie bylo moje zdziwienie - CZERWONA. Nosz kuwa mac, angol debil zalal se defa paliwem rolniczym.![]()
Czy sie uda zrejestrowac


- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
nie wiecej niz 5000 pln + przekladka (okolo 3000) + spawanie (z 1000) (wliczylem czesci do tych 5000 tzn 4 kielichy).LR_Olek pisze:to ile ten strucel wyszedl summa summarum?
zakup+kwity+zarcie+nocleg+wykupienie od celnikow+podroz tam+podroz nazad + inne koszta+ przerejstrowanie+ cos tam jeszcze?
Calosc nie wiecej niz 9 000. No i przywiozlem troche fantow na sprzedaz np dwa bull bary w tym jeden orygnalny z lampami LR. Takie proby zarobienia "przy okazji". Jak ktos chce bull bar to pisac.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości