progi
Moderator: Jerry
powiem tak:KrzyK pisze:W "Wyprawy 4x4" jest artykuł "Wyprawowy LR Disco.." ze zdjęciem i opisem progów. Wystają 4-5 cm, zamocowane do ramy- nie wiadomo czy przykręcane czy przyspawane.
artykuł jest fajny, ale odzwierciedla punkt widzenia autora, jak to w artykułach bywa i nic mi do tego bo licencja poetica, więc autor napisał i chwatit - nobodys perfect i można mieć inne zdanie nie tylko na temat progów.
*ja akurat mam

-zdjęcie jest, fakt
-co do opisu to lakoniczny z punktu widzenia konstrukcyjnego - nie to bowiem było intencją Marcina Gerca jak mi się wydaje
cytat:
"pewne drobne rozwiązania, których prózno by szukać w progach masowo produkowanych i często spotykanych" etc..itd.. itp.. odsyłam do teksu źródłowego - jest sporym uogólnieniem i raczej zabiegiem kosmetycznym jeśli chodzi o spójność tekstu, nie zaś jedyną słuszna teorią.. zresztą dziś już mijającą się z lekka z prawdą jak i praktyką.
w kwesti czy pinowo czy poziomo, to tak:
-jogi może hasać wokół auta po progach - ja nie (btw.. jak się złapię relingu, bo mam.. to mogę)
-mnie progi nie poszerzają kubatury wzglednej auta, jogiemu tak
.. - i każdy ma coś dla siebie

ponadto to zarówno jedne jak i drugie progi (te moje, te jogiego i te czesława) osłaniają "dół drzwi i podłużnice nadwozia" nie mając wcale "skomplikowanego kształtu" c.b.d.o.
jednocześnie nie mogę się oprzeć wrażeniu, że próg z kształtownika profilowanego umieszczony pionowo powinien wykazywać większą wytrzymałość na zgniatanie "od spodu" - a o to w progu chodzi - niż ten sam zamocowany w płaszczyźnie poziomej, choć taki rodzaj zamocowania daje oczywiście większy "prześwit miejscowy" czy też "po-międzyosiowy"
BTW
-w "wyprawach 4x4 " będzie cykl artykułów o LR`ach - to super


-gazeta jest super - to też super


-moze nawet pojawi się inny punkt widzenia przygotowania dysko na wyprawę, bądź konstruktywna kontynuacja
natomiast wszystko to nie znaczy, że mamy być bezwzględnie bezkrytyczni wobec doświadczeń i propozycji kolegów, a już z całą pewnością nie chodzi o zamykanie ust interlokutorom hasłem " bo w televizji powiedzieli" i basta.
Predator 110 Td5, Deflorator 90 300Tdi
darkman pisze:bowiem...?Jerry pisze:Wg. Moliego progi nalezy spawac a nie przykrecac.
Popieram ten poglad.
Jerry, a może czas uwierzyć, ze sam jesteś autorytetem i nie masz potrzeby powoływania się na kogokolwiek

Po co wywazac drzwi otwarte ?
Ja mam w ten sposob zrobione za rada wyzej wymienonego i jest ok.
Co wiecej przemawia do mnie argument azeby nie dziurawic ramy i tak juz nieco umeczonej.
Masz moze jakis zatarg z Molim ze tak alergicznie reagujesz ?
Ja lubie faceta i tyle ...
Disco 300 ES
choć postawiłeś zbyt jak dla mnie familiarne pytanie, to odpowiem jednak:
zatargu nie mam, bo znajomość jest z kręgu platonicznych - ja wiem kto to moli, zależność odwrotna nie zachodzi zapewne, ale mnie z tym dobrze.
i jeszcze na p.s. ja w ogóle z nikim nie mam zatargow, bo jestem na to za dużym chłopcem i po prostu mi się juz nie chce.
jeśli Ciebie dotknąłem, to przepraszam za osobiste wycieczki w zapomnieniu, sam ich nie toleruję, lecz.. ignoruję zwykle.
zatargu nie mam, bo znajomość jest z kręgu platonicznych - ja wiem kto to moli, zależność odwrotna nie zachodzi zapewne, ale mnie z tym dobrze.
i jeszcze na p.s. ja w ogóle z nikim nie mam zatargow, bo jestem na to za dużym chłopcem i po prostu mi się juz nie chce.
jeśli Ciebie dotknąłem, to przepraszam za osobiste wycieczki w zapomnieniu, sam ich nie toleruję, lecz.. ignoruję zwykle.
Predator 110 Td5, Deflorator 90 300Tdi
Oki ..
Rozumiem a w zasadzie nie rozumiem, ale nie wazne.
Faktem jest, ze ja robilem progi x2 ( raz do Gaza i raz do Serii ) a Moli x ...
Skoro facet uwaza ze tak jest lepiej i sam ma tak zrobione to chyba mozna mu wierzyc.
Ja osobiscie preferuje sprawdzone rozwiazania a nie nowozmote.
P.S. I mam swiadomosc tego ze na odkrywce sie nie nadaje i jakos mi dobrze z tym
Rozumiem a w zasadzie nie rozumiem, ale nie wazne.
Faktem jest, ze ja robilem progi x2 ( raz do Gaza i raz do Serii ) a Moli x ...
Skoro facet uwaza ze tak jest lepiej i sam ma tak zrobione to chyba mozna mu wierzyc.
Ja osobiscie preferuje sprawdzone rozwiazania a nie nowozmote.
P.S. I mam swiadomosc tego ze na odkrywce sie nie nadaje i jakos mi dobrze z tym

Disco 300 ES
- paradox
-
- Posty: 214
- Rejestracja: pn wrz 16, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: W kazdym razie wszedzie mam daleko
Jako uzytkownik progow "made by Jogi" moge powiedziec izdarkman pisze: jednocześnie nie mogę się oprzeć wrażeniu, że próg z kształtownika profilowanego umieszczony pionowo powinien wykazywać większą wytrzymałość na zgniatanie "od spodu" - a o to w progu chodzi - niż ten sam zamocowany w płaszczyźnie poziomej, choć taki rodzaj zamocowania daje oczywiście większy "prześwit miejscowy" czy też "po-międzyosiowy"
.
spelniaja pare zalozen pragmatycznych...
-Mozna na nich stanac...
-Maja wystarczajaca odpornosc na dzialanie od dolu...+ swoboda wyboru miejsca przylozenia sily oddolnej
-Nie poszerzaja zbytnio kubatury, a juz wcale przy meskim rozmiarze koł
-Natomiast wystarczajaco zabezpieczaja platy drzwi przed zmieleniem od np. drzew
-Sa tanie...

Szanowni koledzy praktycy, na zdjeciach zamieszczonych na początku tematu w progach są otwory pod hi-lifta. Te otwory są z przodu i z tylu progu, praktycznie w miejscu jego mocowania do ramy.
Czy z tego wynika, że nie stosuje sie podkladania hi-lifta na środku progu ?
Jeśli tak, to jego przekrój i ułożenie poziomo-pionowo nie mają znaczenia, bo on i tak nie pracuje na zginanie, wchodzi w grę tylko wygoda.
No i przekroje, ktore podajecie, nie wytrzymają zginania od siły pionowej przyłożonej w środku, ten warunek spełni dopiero 80x40x4, i to z trudem.
Zawsze myślalem, że próg trzeba zrobić i zamocować tak, żeby dało się podłożyć podnośnik w dowolnym miejscu.
Czy sie mylę ?
Czy z tego wynika, że nie stosuje sie podkladania hi-lifta na środku progu ?
Jeśli tak, to jego przekrój i ułożenie poziomo-pionowo nie mają znaczenia, bo on i tak nie pracuje na zginanie, wchodzi w grę tylko wygoda.
No i przekroje, ktore podajecie, nie wytrzymają zginania od siły pionowej przyłożonej w środku, ten warunek spełni dopiero 80x40x4, i to z trudem.
Zawsze myślalem, że próg trzeba zrobić i zamocować tak, żeby dało się podłożyć podnośnik w dowolnym miejscu.
Czy sie mylę ?
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
raczej nie.maruda pisze: nie stosuje sie podkladania hi-lifta na środku progu ?
podstawowym zastosowaniem hi-lifta jest zmiana koła. w tym przypadku podnoszenie w środku nie ma sensu bo długość lewarka nie wybierze skoku zawieszenia.
także gdy trzeba "kłaść faszynę" hi-lift podłożony w środku nie wyjmie koła z zapadliska.
z uwagi na powyższe robienie gniazda na środku jest bezcelowe, poza tym profil progu jak wyliczyłeś musiałby być znacznie mocniejszy-a to zupełnie zbędne kilogramy.
poza tym zachowująć granice zdrowego rozsądku mozna hi-lifta podstawić pod dowolny punkt takiego progu i podnosić uważając na niestabilność układu.
ładni napisałem, nie?

#noichuj
Ładnie, ale całkowicie mnie zaskoczyłeś tą zmianą koła. Do tej pory żyłem ze świadomością (też ładnie napisane, nie?) że zadaniem hi-lifta jest podniesienie samochodu z boku lub tyłu/przodu w celu podlożenia czegoś pod koło(a), ktore wpadło w dziurę. W końcu wpadanie w dziurę w terenie jest częstsze niż przebicie opony. Myślałem, że do zmiany koła wystarczy fabryczny podnośnik. Myślałem, że skoro zakres roboczy hi-lifta, około 80-100 cm, jest dużo większy niż skok zawieszenia, musi wystarczyć do podniesienia koła, także obu kół, jeśli podłożymy go w środku progu.czesław&jarząbek pisze: podstawowym zastosowaniem hi-lifta jest zmiana koła. w tym przypadku podnoszenie w środku nie ma sensu bo długość lewarka nie wybierze skoku zawieszenia.
także gdy trzeba "kłaść faszynę" hi-lift podłożony w środku nie wyjmie koła z zapadliska.
ładnie napisałem, nie?

A jak wywiercisz dziury to nie bedzie rdzewiecKoro pisze:a czy jak sie dospawa do ramy to czy przypadkiem wnetrze ramy nie pordzewieje?? nie wiem jak to sie nazywa ale widziałem takie akcje - cały element zdrowy a tam gdzie było spawane rudy szaleje...Jerry pisze:Wg. Moliego progi nalezy spawac a nie przykrecac.
Popieram ten poglad.

Disco 300 ES
Krawędzie otworu można pomalować i nie będzie. A jak coś przyspawasz do przekroju zamkniętego, to od środka nie pomalujesz.Jerry pisze:A jak wywiercisz dziury to nie bedzie rdzewiecKoro pisze:a czy jak sie dospawa do ramy to czy przypadkiem wnetrze ramy nie pordzewieje?? nie wiem jak to sie nazywa ale widziałem takie akcje - cały element zdrowy a tam gdzie było spawane rudy szaleje...Jerry pisze:Wg. Moliego progi nalezy spawac a nie przykrecac.
Popieram ten poglad.
Inna sprawa że w przypadki Disco spawa się do wspornika o przekroju niezamkniętym. No chyba żeby bezpośrednio do ramy, ale po co ?
patent na progi ktore mam ja i paradox nie wymyslilem ja tylko pawel m. falcman - czlowiek od "zbrojenia".
roznia sie troche od tradycyjnych czyli np firmy UP tym ze sa na plasko.
a daje to to ze:
- sa lekkie
- mozna podniesc cale auto liftem nawet na srodku, ale w przeciwienstwie do podnoszenia na koncach, wygina sie, ale nie przekracza to punku przejscia sprezystosci stali do odksztalcenia
gdyby sie mialy nie wyginac to by wazyly siakes 20 kg wiecej
- mozna na nich stanac czubkiem buta
- wystaja tyle ile oblosc drzwi dyskoteki wiec nie poszerzaja auta
a minusy:
- nie maja specjalnych punkotw do lifta wiec trzeba uwazac zeby auto nie zjechalo z lifta - tu trzeba myslec - zalecane dla uzytkownkow bez wyciagarki
- nie sa najladniejsze
- sa inne niz wytyczaja to ostatnie trendy i idole offroadowi
a generalnie sie sprawdzily, dla mnie sa ok i ogolnie ziew dla...
a jakby ktos chcial by mni eprzekonac ze sa do dupy to chetnie przyjme do testowania te "wlasciwe"
roznia sie troche od tradycyjnych czyli np firmy UP tym ze sa na plasko.
a daje to to ze:
- sa lekkie
- mozna podniesc cale auto liftem nawet na srodku, ale w przeciwienstwie do podnoszenia na koncach, wygina sie, ale nie przekracza to punku przejscia sprezystosci stali do odksztalcenia

- mozna na nich stanac czubkiem buta
- wystaja tyle ile oblosc drzwi dyskoteki wiec nie poszerzaja auta
a minusy:
- nie maja specjalnych punkotw do lifta wiec trzeba uwazac zeby auto nie zjechalo z lifta - tu trzeba myslec - zalecane dla uzytkownkow bez wyciagarki

- nie sa najladniejsze
- sa inne niz wytyczaja to ostatnie trendy i idole offroadowi

a generalnie sie sprawdzily, dla mnie sa ok i ogolnie ziew dla...
a jakby ktos chcial by mni eprzekonac ze sa do dupy to chetnie przyjme do testowania te "wlasciwe"

Mistrzow uprasza sie o spokoj
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
tyle że zajcie musiałoby spełniać kryteria zdarzenia pt "kapeć laboratoryjny"maruda pisze:Ładnie, ale całkowicie mnie zaskoczyłeś tą zmianą koła. Do tej pory żyłem ze świadomością (też ładnie napisane, nie?) że zadaniem hi-lifta jest podniesienie samochodu z boku lub tyłu/przodu w celu podlożenia czegoś pod koło(a), ktore wpadło w dziurę. W końcu wpadanie w dziurę w terenie jest częstsze niż przebicie opony. Myślałem, że do zmiany koła wystarczy fabryczny podnośnik. Myślałem, że skoro zakres roboczy hi-lifta, około 80-100 cm, jest dużo większy niż skok zawieszenia, musi wystarczyć do podniesienia koła, także obu kół, jeśli podłożymy go w środku progu.czesław&jarząbek pisze: podstawowym zastosowaniem hi-lifta jest zmiana koła. w tym przypadku podnoszenie w środku nie ma sensu bo długość lewarka nie wybierze skoku zawieszenia.
także gdy trzeba "kłaść faszynę" hi-lift podłożony w środku nie wyjmie koła z zapadliska.
ładnie napisałem, nie?
czyli na płaskim i stabilnym podłożu, przy sprzyjającej pogodzie podnosimy sobie hi-liftem bok samochodu.
w przyrodzie niestety takie warunki nie występują.
#noichuj
Przeciez jak sie robi progi przykrecane to tez trzeba wspawac tulejki..inaczej nie ma sensu..a czy jest ktos kto mial rame choc chwile pod woda i nie rdzewieje mu w srodku?Koro pisze:a czy jak sie dospawa do ramy to czy przypadkiem wnetrze ramy nie pordzewieje?? nie wiem jak to sie nazywa ale widziałem takie akcje - cały element zdrowy a tam gdzie było spawane rudy szaleje...Jerry pisze:Wg. Moliego progi nalezy spawac a nie przykrecac.
Popieram ten poglad.
A co do samej konstrukcji..przykrecane sa wg mnie duzo lepsze, bo.....da sie je odkrecic. Np. taka sytuacja: chce wyprostowac/pomalowac progi albo "dostac sie " do progow budy w celu oceny ich stanu i :
1.wyciagam szlifierke
lub
2.biore do reki klucz
Konstrukcje powinny byc tam gdzie sie da rozlaczne.
Prog spawany nie jest chyba w niczym lepszy od przekrecanego, oprocz moze troche krotszego czasu wykonania, bo nie jest na pewno bardziej wytrzymaly. Natomiast prog przykrecany ma duzo zalet w stosunku do spawanego..
No to marudzimy dalej.
A gdyby tak zamiast progu z 80x40x... zrobić tylko za przednim i przed tylnym kołem mocowane do ramy wsporniki umożliwiające zaczepienie hi-lifta, a przy okazji pozostawić istniejący akurat u mnie stopień, niezbędny podobno żonie i córce do wsiadania, szczególnie przy założonych dużych kołach ?
No bo skoro na środku progu i tak w praktyce podnośnika się nie podkłada ?

A gdyby tak zamiast progu z 80x40x... zrobić tylko za przednim i przed tylnym kołem mocowane do ramy wsporniki umożliwiające zaczepienie hi-lifta, a przy okazji pozostawić istniejący akurat u mnie stopień, niezbędny podobno żonie i córce do wsiadania, szczególnie przy założonych dużych kołach ?
No bo skoro na środku progu i tak w praktyce podnośnika się nie podkłada ?

- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
ja nie wiem co wy z tymi parapetami do wsiadania macie...
u mnie w domu wszyscy nauczeni łącznie z matką-emerytką wsiadać do syfa na 33" bez parapetów
nawet stary jamnik daje rade wskoczyć...
parapety wkurwiające są bo jak się wysiada przy takiej pogodzie jak teraz to się zawsze nogawki upaprze, a jak sniegu napada i podmarznie to pierdolnąć na glebe można, jak mokro zresztą też.
generalnie parapet denerwuje i przeszkadza.
a w terenie ciągle się nim o coś jebie aż do zupełnego zdemolowania...o ile wczesniej parapet nie zdemoluje syfa...
u mnie w domu wszyscy nauczeni łącznie z matką-emerytką wsiadać do syfa na 33" bez parapetów
nawet stary jamnik daje rade wskoczyć...
parapety wkurwiające są bo jak się wysiada przy takiej pogodzie jak teraz to się zawsze nogawki upaprze, a jak sniegu napada i podmarznie to pierdolnąć na glebe można, jak mokro zresztą też.
generalnie parapet denerwuje i przeszkadza.
a w terenie ciągle się nim o coś jebie aż do zupełnego zdemolowania...o ile wczesniej parapet nie zdemoluje syfa...
#noichuj
- Discotheque
-
- Posty: 3241
- Rejestracja: wt kwie 30, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: North
Szczegolnie jak w roadbooku jest napisane extrem a potem organizator mowi " nie no laaaajt jest laajjjt, smialo mozecie jechac lajt jest tak jest lajt"czesław&jarząbek pisze:ale porządny próg z profila chroni bok nadwozia i miękkie doły drzwi, a wcale nie jest trudno je skatować np w górach


Forumowym oszołomom mówimy stanowcze NIE!
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości