Ja się nie czepiam, kawał roboty odwaliłeś i Oliva ma dobre produkty. Z tym barankiem to było raczej do podjudzania...Dżek pisze:...
Zbowid: Czytałem, czytałem.... Pozwól jedynie, że jednak nie przywalę młotkiem, bo faktycznie podoba mi się tak, jak jest. Opisane prace były wypadkową tego, co wyczytałem w Lakierach i farbach (i nie tylko) oraz prozy życia. Totalne wqrwienie na blacharza (podłoga bagaznika - trzykrotnie dłuzszy czas roboty, mnóstwo drobnych fuszerek) + brak kasy (pakiet startowy) + brak zaplecza + brak czasu (nadchodzaca zima) + mieszkanie (38 m2) zawalone prawie wszystkim, co zazwyczaj miesci się w kabinie (fotele, kanapa, wykładziny, większość tapicerki).... Po roku nie ma śladów, jeśli wytrzyma jeszcze rok, to takie właśnie było moje założenie i nic więcej nie oczekuję.
Pozdrawiam

Nie byłbym sobą jak bym nie zauważył tylko jednego uchybienie - myjemy i odtłuszczamy na początku - inaczej wcieramy syf w powierzchnię, na koniec tylko odkurzamy - no chyba, że zapaćkaliśmy po drodze ... Daj jakieś fotki jak masz wielu się ucieszy
