Nie wiem jakie masz doswiadczenie w temacie znikajacego oleju z silnika ale zgadzam sie z Bertem.TRAWOLT pisze: 6/ wydaje mi się, że autor napisał o suchym silniku co do reszty auta nie wiadomo czy jest zarzygane czy nie
8/ zwróciłeś uwagę, że pierwszy post jest z marca, więc roztopy, błoto itp. więc życzę powodzenia w szukaniu suchego miejsca w podwoziu auta
Niedawno mialem wyciek oleju w T4. Olej znikal w ilosci ok 0.5l/3000km. Zapewniam cie, ze gdybys wlazl pod auto wiedzialbys co jest mokre od wody/sniegu a co od oleju. Caly spod jest zarzygany olejem. Nie wiem jak w dyskotekach bo moja nie cieknie ale jeszcze jedna charakterystyczna cecha przy powazniejszym wycieku to plamki oleju na tylniej klapie. I to tez jest wyraznie do odroznienia od wody czy innego brudu.
Kiedys po "remoncie" silnika wykonanym przez "fachowca" olej znikal mi w ilosci podobnej do tworcy postu, czyli ok 1l/1000km. Objaw, ktory mnie od poczatku powalil na kolana byl taki, ze jak rano odpalalem woz to stawialem za soba taka zaslone dymna, jakby ktos walnal race. Poza tym silnik wyraznie dymil na bialo jak chodzil na wolnych obrotach. Okazalo sie, ze walniete byly uszczelniacze zaworowe, ktore notabene wymienial pan "fachowiec" i tak je wkladal, ze je popierdolil i kompletnie nie spelnialy swojej roli. Po wymianie problem zniknal.
Jezeli @Africa wymienil uszczelniacze to moze trafil na podobnego "fachowca" do mojego?