Zlot LR koło Sanoka
Moderator: Jerry
Wierzbik pisze:to umówmy się gdzieś na wylocie z Wawki o jakiejś godzinie - powiedzmy 9.00 - może Janki?
tak se myślę że będzie to trwało z 8 godzin a przed walką nocną trza będzie trochę odpocząć
Znaczy jest tak, że bedziemy lecieć z Konstancina, więc pewnie Michał będzie chciał jechać przez Kozienice, Sandomierz, a Przynajmniej mnie się wydaje ta trasa najbardziej optymalna.
Ale jeszcze zobaczymy.
odnośnie ruszania z wawy... Jerry o której
Ja myślałem o czwartku popołudniu, tak gdzieś koło 16tej 
A no i ścigać się nie będziemy, będe litościwy
Wten oto sposób zapadła decyzja ostateczna jade Serią
Jeżeli Jerry jedzie LW to ja miękki być nie moge 
BTW dziś widziałem LW w akcji... załoga LandWarsztatu daje ci 50% szans na dojechanie i 25% na powrót


A no i ścigać się nie będziemy, będe litościwy

Wten oto sposób zapadła decyzja ostateczna jade Serią


BTW dziś widziałem LW w akcji... załoga LandWarsztatu daje ci 50% szans na dojechanie i 25% na powrót

SeriaIII made by craftsmen-driven by psychos
- dyskotekatd5
-
- Posty: 165
- Rejestracja: pn sty 02, 2006 12:26 pm
- Lokalizacja: Krosno
- Misiek Bielsko
-
- Posty: 5195
- Rejestracja: czw lut 21, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: Bielsko-Biala
- Kontaktowanie:
Jakby co, to nowosci u nas na stronie i tu:
http://www.rajdy4x4.pl/forum/viewtopic. ... 777#888777
http://www.rajdy4x4.pl/forum/viewtopic. ... 777#888777
eh zmyć się wcześniej musiałem
dziś ważną sprawe mam do załatwienia w miejscu zamieszkania
Bilans imprezy: dojechałem chyba do 17 kratki na nocnym odcinku, a potem...
skrzynia staneła na dębowo
.... holowanie do bazy...MSA 
A rozbiórka tylnego mostu to na moje własne [cenzura] życzenie
ucze się
a Seria spawia iż moje dosiadczenie rośnie... szybko
ogulnie pechowo mi poszło...cóż sam się o 13 numer prosiłem
No, ale do domu dojechałem
Wielkie dzięki za pomoc
Banderasowi i wszystkim którzy wspierali wiedzą i czynem

Co do imprezy to barzo fajna
full profsjonalizm
na następną dojade lepiej przygotowany...jeśli chodzi o wiedze i arsenał uszczelek 
A jeśli chodzi o całkowite podsumowanie to opisze z czego gumowce myłem
krew, pot, błoto i... dużo oleju


Bilans imprezy: dojechałem chyba do 17 kratki na nocnym odcinku, a potem...
skrzynia staneła na dębowo


A rozbiórka tylnego mostu to na moje własne [cenzura] życzenie





ogulnie pechowo mi poszło...cóż sam się o 13 numer prosiłem

No, ale do domu dojechałem

Wielkie dzięki za pomoc





Co do imprezy to barzo fajna



A jeśli chodzi o całkowite podsumowanie to opisze z czego gumowce myłem

krew, pot, błoto i... dużo oleju

SeriaIII made by craftsmen-driven by psychos
Zglos sie do nie po dylpom... a w zasadzie dwaTapeworm pisze:eh zmyć się wcześniej musiałemdziś ważną sprawe mam do załatwienia w miejscu zamieszkania
![]()
Bilans imprezy: dojechałem chyba do 17 kratki na nocnym odcinku, a potem...
skrzynia staneła na dębowo.... holowanie do bazy...MSA
A rozbiórka tylnego mostu to na moje własne [cenzura] życzenie![]()
![]()
ucze się
a Seria spawia iż moje dosiadczenie rośnie... szybko
![]()
ogulnie pechowo mi poszło...cóż sam się o 13 numer prosiłem![]()
No, ale do domu dojechałem![]()
Wielkie dzięki za pomoc![]()
![]()
Banderasowi i wszystkim którzy wspierali wiedzą i czynem
![]()
Co do imprezy to barzo fajnafull profsjonalizm
na następną dojade lepiej przygotowany...jeśli chodzi o wiedze i arsenał uszczelek
A jeśli chodzi o całkowite podsumowanie to opisze z czego gumowce myłem![]()
krew, pot, błoto i... dużo oleju

Disco 300 ES
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
ech ten nasz tasiemiec...

zakleszczył se skrzynie w amoku, potem w amoku przy pomocy innych rozmontował pół auta żeby wrócić na bazę.
wsiadłem wrzuciłem skrzynie na luz i...cud...
rozkleszczyła się

potem postanowił dolać sobie oleju do salisbury i...wkręcił korek do środka

ale...
stoczył długą walkę, przyjechał na kołach, wrócił na kołach, wiele się nauczył [mam nadzieję
]
może jeszcze wyjdzie na ludzi...
no.


zakleszczył se skrzynie w amoku, potem w amoku przy pomocy innych rozmontował pół auta żeby wrócić na bazę.
wsiadłem wrzuciłem skrzynie na luz i...cud...

rozkleszczyła się

potem postanowił dolać sobie oleju do salisbury i...wkręcił korek do środka

ale...
stoczył długą walkę, przyjechał na kołach, wrócił na kołach, wiele się nauczył [mam nadzieję

może jeszcze wyjdzie na ludzi...
no.

#noichuj
pozostaje zazdrościć fajnej imprezy
może kiedyś wyznawcy jedynie słusznej marki zmontują coś lightowego bliżej krainy śledzia... z Gdyni do Sanoka kawał drogi
korek do środka
ja ten korek traktuję pokrętełkiem łamanym 56 cm ramienia - ale trudno mi sobie wyobrazić bym dał radę wkręcić go do środka
zamiast wkręcać do bólu wolę lekko posmarować silikonem i nie cieknie.
ale co kto lubi
może kiedyś wyznawcy jedynie słusznej marki zmontują coś lightowego bliżej krainy śledzia... z Gdyni do Sanoka kawał drogi
korek do środka

ja ten korek traktuję pokrętełkiem łamanym 56 cm ramienia - ale trudno mi sobie wyobrazić bym dał radę wkręcić go do środka
zamiast wkręcać do bólu wolę lekko posmarować silikonem i nie cieknie.
ale co kto lubi

Disco 3.9 LPG
oj wiele wiele, wzasadzie już przed wyjazdem nauka się zaczeła(w warsztacie czasu dla mnie nie mieli to sobie sam robiłem) i będzie trwać nadal, bo to w gruncie rzeczy proste jest tylko trzeba myśleć i niemiętkim byćczesław&jarząbek pisze:ech ten nasz tasiemiec...
wiele się nauczył [mam nadzieję]
może jeszcze wyjdzie na ludzi...


Do dziś już trochę pogadałem z "wiedzącymi" i chyba już wiem co na przyszłość robić należy, a ty Czesławie...cóż zadziałał czynik boski[tu wyobraźcie sobie CJa z aureolą, w pieluchach z tetry, ze skrzydełkami na plecach i kluczem francuskim]czesław&jarząbek pisze:wsiadłem wrzuciłem skrzynie na luz i...cud...
rozkleszczyła się

następnym razem zabiore dwie kobyłki, bardzo by mi to robote ułatwiłoczesław&jarząbek pisze:potem postanowił dolać sobie oleju do salisbury i...wkręcił korek do środka
ale...
stoczył długą walkę, przyjechał na kołach, wrócił na kołach,



no dobra komentarz będziebartek pisze: korek do środka
ja ten korek traktuję pokrętełkiem łamanym 56 cm ramienia - ale trudno mi sobie wyobrazić bym dał radę wkręcić go do środka


dowiedziałem się, że "fabrycznie nowy" salisbury ma swojego rodzaju ogranicznik: wzajemna niezgodność geometryczna korka i gwintu

Lecz jak pewnie się domyślacie nie każdy kto uzupełniał w nim olej miał obie półkule sprawne...innymi słowy z biegiem czasu korek pod wpływem usilnego dokręcania się wyrobić musiał




SeriaIII made by craftsmen-driven by psychos
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości