
http://www.freenet.de/freenet/auto/news ... 888_1.html
Moderator: Jerry
pozniej go sprzedadza jako samochod prezentacyjny bezwypadkowymarek74 pisze:Teraz to juz napewno mu zamontujaESP i Air Bagi i pewnie cos jeszcze .
http://www.freenet.de/freenet/auto/news ... 888_1.html
Co za bezsensowna opinia.M&M pisze:A u Niemców to chyba występuje co raz większa tendencja na auta dla odmóżdżonych kierowców.
Wiesz co ja się wychowałem na autach tylnionapędowych, do tego jeszcze Bozia obdazyła mnie rozumem i umiem przewidzieć kiedy nie należy gnac 200 km/h, bo auto moze wpaść w poslizg z którego go nie wyprowadzę. Wtedy zresztą żadna elektronika mi nie pomoże. Wystarczy myśleć i umieć jeździć autem, które się posiada. A większość użytkowników aut z elektronicznymi pomagaczami sądzi, że są zwolnieni z myślenia i co by sie nie działo, jakie warunki drogowe by nie były, auto samo za nich z opersji wyjdzie. Poza tym mowa jest o terenowym samochodzie przy którym takie testy moim zdnaiem są bez sensu. Z góry wiadomo, ze to auto da sie wywrócić przy odpowiedniej prędkościstasieks pisze:
Co za bezsensowna opinia.
Myslisz ze jak ktos ma glowe na karku to jest w stanie wyprowadzic samochod z poslizgu (polecam np BMW serii 7 lub 5 kombi wazy okolo 2500 kilo i ma naped na tylna os - naprawde w uslizgu tylnej osi masz przesrane). System ma ratowac zycie i potencjalnie pomagac w sytuacjach w ktorych kierowca moze stracic panowanie nad autem. Pamietaj ze nie kazdy umie wyprowadzic auto z poslizgu.
Inna kwestia jest wykorzystywanie systemow do jezdzenia na krawedzi poslizgu - oczywiscie nie popieram.
Zupelnie nie rozumiem dlaczego zakladasz ze ESP jest potrzebne przy predkosci 200 km/h ? Jadac po mokrym nawet 50 km/h w miescie mozesz wprowadzic os w polizg i "pyknac w kraweznik" i wtedy juz nie kontrolujesz auta.M&M pisze:
Wiesz co ja się wychowałem na autach tylnionapędowych, do tego jeszcze Bozia obdazyła mnie rozumem i umiem przewidzieć kiedy nie należy gnac 200 km/h, bo auto moze wpaść w poslizg z którego go nie wyprowadzę. Wtedy zresztą żadna elektronika mi nie pomoże. Wystarczy myśleć i umieć jeździć autem, które się posiada. A większość użytkowników aut z elektronicznymi pomagaczami sądzi, że są zwolnieni z myślenia i co by sie nie działo, jakie warunki drogowe by nie były, auto samo za nich z opersji wyjdzie. Poza tym mowa jest o terenowym samochodzie przy którym takie testy moim zdnaiem są bez sensu. Z góry wiadomo, ze to auto da sie wywrócić przy odpowiedniej prędkości
I to by było na tyle.czesław&jarząbek pisze:bla bla...bla bla...bla bla...
ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć
i nie ma nic fajniejszego niż mocna tylnonapędówka
z przednim napędem ciągle miałem jakieś dzwony...
Moze tym desperackim targnieciem sie na swoje zycie chcialo Ci cos przekazac.M&M pisze: ................. w zasadzie to auto samo miało dzwona, bo bez kierowcy sobie odjechało.
proszę Cię.......Tapeworm pisze:no ja pier.ole o czy wy tu gadacie, jakie systemy.... ja w zwykłym Di tylko raz nie wyszedłem z poślizgu, bo nie było miejsca. Przy stałym napędzie na 4 więcej wydoli kumaty kierownik niż ABS i ESP czy co tam jeszcze
![]()
Po prostu jak się ktoś przesiada z plaskacza do samochodu, którego parametry opisał Czesław, to popełnia się podstawowe błędy.
Sory ale szwabski żurnalista, chyba za bardzo nie wiedział co robi, skoro defa położył na asfalcie![]()
![]()
zresztą jakby jechał Serią to by się mu to nie udało
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość