Strona 1 z 4

Mi nie buczy. Ale szarpie i piszczy - też pomocy ;D

: pt paź 12, 2007 6:29 pm
autor: ArturM
Do tej pory to moja dyskoteka (cyseta, 1997) dostarczała mi przeżyć podobnych do opisanych przez Herbu :D Ale wiedziałem, że jeszcze mnie sponiewiera.
No i chyba się zaczyna :D

Jest tak:

Jak ruszam 'z kopyta' to mi trzęsie buda - tak jakby coś przeskakiwało. Pod pedałami uczucie takie jakby mi się trochę sprzęgło ślizgało - znaczy moje deptanie nie bardzo przekłada się na wzrost prędkości tylko trzęsie coraz bardziej :D Jak ruszam powoli i dostojnie to jest nieźle.
Przy tym coś mi ćwierka - rodzinka stwierdziła 'pasek ci się ślizga'. Ale mi to bardziej brzmi jakby jakaś rolka albo inne łozysko śpiewało. Do tego wydaje mi sie że to gdzieś z tyłu bardziej niż z przodu. To ćwierkanie nasila się jak dodaję gazu - jak zdejmuję nogę do przestaje ćwierkać. Na wciśniętym sprzęgle ćwierkanie nie występuje.

No i ostatni objaw - przy mojej normalnej prędkości 'przelotowej' - czyli piąty bieg, jakieś 2-2.1k obrotów i jakieś 80-90km/h cos 'napierdziela' - takie: dum, dum, dum, dum i czuć drgania. Jeżeli wcisnę pedał to mam dumdumdumdum i przy ok 2.5-3k obrotów i przy jakieś 105km/h
wszelkie objawy ustepują - nie dudni i nie ćwierka.

Żadnego dum, dum nie ma na wciśniętym sprzęgle - na moje głuche ucho to silnik pracuje jak trzeba (znaczy jak zawsze bo nie wiem czy tak trzeba :D)

No ja wiem że pewnie Dyskoteka sobie życzy żebym jeździł te 110 ciągle (bo wtedy wszystko w porządku) ale dla mnie to troszkę za szybko (zwłaszcza w ruchu miejskim).
Wydaje mi się że przy przyspieszaniu od zera 'na chama' też objawy są mniejsze ale niespecjalnie cisnąłem bo się bałem.

Gdzie zajrzeć żeby się załamać ? Szykować wielką kupę szelestów czy duża wystarczy ?

Pewnie i tak się skończy na wizycie u jakiegoś mechaniora ale jeżeli to jakis typowy objaw czegoś to miłoby było wiedzieć na co psyche szykować.

: pt paź 12, 2007 7:33 pm
autor: paradox
Tja...zalamka...

czas nerke na sprzedaz wystawic...:)21

Co do cwierkania, wymien krzyzaki..
Co do pozostalych, narazie nie chce mi sie zastanawiac, moze jak mi sie browary skancza, to pomysle...:)21

: pt paź 12, 2007 7:57 pm
autor: Lit
drugi raz dzisiaj piszę, że to krzyżaki
i radzę nigdzie jutro nie jechać tym samochodem

Re: Mi nie buczy. Ale szarpie i piszczy - też pomocy ;D

: pt paź 12, 2007 7:58 pm
autor: LR_Olek
ArturM pisze:
Gdzie zajrzeć żeby się załamać ?
jesli tego nie wiesz,to nie jestes mechanikiem...

jesli nie jestes mechanikiem,to tego nie naprawisz...

jesli tego nei naprawisz,to bedziesz psul dalej auto

jesli bedziesz psul dalejauto,to znaczy ze nie znasz podstawowych zasad obslugi pojazdu

jeszli nie znasz podstawowych zasad obslugi pojazdu,to znaczy ze nie jestes mechanikiem

jesli nie jestes mechanikiem,to musisz sie udac do mechanika


i kolko sie zamyka

Re: Mi nie buczy. Ale szarpie i piszczy - też pomocy ;D

: pt paź 12, 2007 8:05 pm
autor: czesław&jarząbek
LR_Olek pisze:jesli tego nie wiesz,to nie jestes mechanikiem...

jesli nie jestes mechanikiem,to tego nie naprawisz...

jesli tego nei naprawisz,to bedziesz psul dalej auto

jesli bedziesz psul dalejauto,to znaczy ze nie znasz podstawowych zasad obslugi pojazdu

jeszli nie znasz podstawowych zasad obslugi pojazdu,to znaczy ze nie jestes mechanikiem

jesli nie jestes mechanikiem,to musisz sie udac do mechanika

i kolko sie zamyka
no w sumie...jak na ola to nawet błyskotliwe...
:)21

: pt paź 12, 2007 8:07 pm
autor: Tapeworm
Zbyt składnie
Chomik mu pomagał :)21

Re: Mi nie buczy. Ale szarpie i piszczy - też pomocy ;D

: pt paź 12, 2007 8:14 pm
autor: LR_Olek
czesław&jarząbek pisze: no w sumie...jak na ola to nawet błyskotliwe...
:)21
nie jadlem kolacji i mam malo jadu...

:lol:

: pt paź 12, 2007 8:20 pm
autor: misialek
jak to dobrze że dyskusja trafiła na jedyny właściwy dla działu LR tor...

:)21

: pt paź 12, 2007 8:24 pm
autor: LR_Olek
misialek pisze:tor...
boczny tor...

: pt paź 12, 2007 8:27 pm
autor: paradox
LR_Olek pisze:
misialek pisze:tor...
boczny tor...
Jedyny, we wlasciwym kierunku...:)21

: pt paź 12, 2007 8:29 pm
autor: misialek
ale tutaj boczny tor jest torem właściwym...








... o czym wielu nowych boleśnie się dowiaduje w momencie spłodzenia pierwszego postu...

:)21

: pt paź 12, 2007 8:31 pm
autor: jacekwr
Herbu ma na niego dobry wpływ... :)21

Re: Mi nie buczy. Ale szarpie i piszczy - też pomocy ;D

: pt paź 12, 2007 8:34 pm
autor: ArturM
LR_Olek pisze:
ArturM pisze:
Gdzie zajrzeć żeby się załamać ?
[ciach]

jesli nie jestes mechanikiem,to musisz sie udac do mechanika
No ja wiem, że mnie to nie minie. Sam to se mogę, póki co, płynu do spryskiwaczy nalać. Czasu na naukę i leżenie pod autem też na razie miał nie będę. A i sumienia nie mam żeby psuć go bardziej swoimi eksperymentami :D

Z tego co wygooglałem to krzyżak jakieś 100 szelestów. Dużo tych krzyżaków tam siedzi ? Bo pewnie najlepiej wymienić wszystkie, żeby za miesiąc znowu się nie kulać do mechanika z tym samym (tylko z czymś innym :D)

I drugie pytanie - możliwa jest taka kupa szczęścia że wszystkie objawy są powodowane przez krzyżaki, czy raczej już szykować się na druga rundę ?


[Edit: pogibasiła mi sie cena krzyżaków :D]

: pt paź 12, 2007 9:40 pm
autor: scyzoryk73
ooo...
krzyżaków jest co niemiara...
zapewne twój mechanik, o ile jest rzetelny to na pewno wymieni ze cztery na raz...
a poza tym... druga runda... łeee

: pt paź 12, 2007 9:59 pm
autor: ArturM
scyzoryk73 pisze:ooo...
krzyżaków jest co niemiara...
zapewne twój mechanik, o ile jest rzetelny to na pewno wymieni ze cztery na raz...
a poza tym... druga runda... łeee
Co niemiara to chyba sporo :D Oka - czyli jak mi mechanik powie że '4 wymienia' to znaczy że z grubsza się zna.

Coś mi się widzi, że wszyscy czujecie, że w drugiej rundzie nie ustoję. Tylko nie chcecie mi jeszcze powiedzieć żebym tu nie płakał za bardzo :D


Dzięki wielkie wszystkim.
Jako autor wątku oświadczam: Można kasztanić.

Jak wymienię krzyżaki to przyjdę i znowu będę marudził :D

: pt paź 12, 2007 10:39 pm
autor: Igor V8
ArturM pisze: Jako autor wątku oświadczam: Można kasztanić.
.... a kto by tu kasztanił :)21

: pt paź 12, 2007 11:14 pm
autor: ArturM
Igor909 pisze:
ArturM pisze: Jako autor wątku oświadczam: Można kasztanić.
.... a kto by tu kasztanił :)21
'No pacz pan jakie cfaniaki'

To ja delikatnie podpuszczam, a Ty mnie tak od razu demaskujesz ?

A może sprzedać i Nissana kupić ? :P

: pt paź 12, 2007 11:17 pm
autor: Student
zdecydowanie :)21

Re: Mi nie buczy. Ale szarpie i piszczy - też pomocy ;D

: sob paź 13, 2007 12:36 am
autor: standerus
ArturM pisze: Dużo tych krzyżaków tam siedzi ?
Cały zakon z wielkim mistrzem :lol:

Re: Mi nie buczy. Ale szarpie i piszczy - też pomocy ;D

: sob paź 13, 2007 9:20 am
autor: LandRadek
standerus pisze:
ArturM pisze: Dużo tych krzyżaków tam siedzi ?
Cały zakon z wielkim mistrzem :lol:
...za kierownicą. 8)


Oj wymień, bo zrobią ci z podwozia bitwę pod Grunwaldem :)3

Re: Mi nie buczy. Ale szarpie i piszczy - też pomocy ;D

: sob paź 13, 2007 9:31 am
autor: ArturM
LR_Olek pisze:
ArturM pisze:
Gdzie zajrzeć żeby się załamać ?
jesli tego nie wiesz,to nie jestes mechanikiem...

jesli nie jestes mechanikiem,to tego nie naprawisz...
A przyczepię się trochę :D

Jak już mi powiedzieliście co to może być to se pogooglałem i przeszukałem forum. No i wychodzi na to, że wymiana krzyżaków to dla twardzieli godzina roboty na Rumuńskiej łące :D Skoro jestem łona-bi twardziel to chyba akurat wymiana krzyżaków to dobry początek żeby smaru powąchać, nie ? Na Difflocku piszą że "TIME TAKEN: 1 hour". To myślę ze w jeden dzień się wyrobię, nie ?

No i pociągnę trochę w tonie zapoczątkowanym przez Herbu:
Ja wiem, że syfy trafiają coraz częściej w 'niepowołane' ręce. Wiem, że szczypiorki zadają głupie pytania. Wiem, że się cieszą niewiadomo z czego i nie wiedzą że już za zakrętem czeka wybuch i poniewierka.
ALE ! ALE ! A-LE !
Sprawa jest taka. Kupiłem syfa bom się zakochał. Nie sprzedam. Jeepa nie kupiłem bo nie było, Nissana nie kupię bo ma brzydki znaczek. Więcej - chcę kiedyś kupić do kompletu Serię albo Defa 110. Chciałbym sobie powoli sam grzebać przy gruchocie,
po 1: bo tak.
po 2: bo chciałbym pojechać kiedyś z twardzielami do Rumunii (albo gdziekolwiek) i nie chcę być 'mientka faja' co to nic przy aucie nie umie zrobić bo mu zawsze 'pan Henio' robił.
po 3: warsztatów ci u nas dostatek ale to są głównie warsztaty do 'chwilowej reanimacji szrotwagenów' - w sumie wiedzą co to Dyskoteka ale
200 od 300 nie odróżniają.


Nie jest tak, że wymiana krzyżaków to dobry etap przejściowy pomiędzy
'wymiana płynów' a 'zrzucanie skrzyni' ? Jeżeli tak to napiszcie proszę czy mam najpierw pomacać i na oko ocenić co wymienić, czy po prostu jest jakiś 'set krzyżakowy' który lepiej kupić i se wymienić 'na zapas'.
No i jak zrzucę wał to czy mogę jakoś pomacać czy coś więcej narozwalałem czy okaże się jak wymienię krzyżaki i ruszę ?

Rozumiem, że po zrzuceniu wału i zapięciu Diff-locka to mogę jeszcze za 20-30 km zrobić bez generowania dodatkowych kosztów ?

: sob paź 13, 2007 11:01 am
autor: standerus
Wiesz, ja jestem podobnym lamerem, no może coś już tam zaczynam czaić ale to światełko na końcu baaaardzo długiego tunelu. Ja na pierwszą wymianę krzyżaków pojechałbym do kogoś i pooglądał jak się to robi - żeby mieć ogólen pojęcie co i jak, jakie mogą być potrzebne narzędzia, smar itd. Teraz jak już widziałęm jak to się robi spokojnie w trasie zrobiłbym to sam, ale na początek to nie wiem czy wiedziałbym jak to ugryźć.

: sob paź 13, 2007 11:06 am
autor: Tapeworm
wymiana krzyżaków na kamieniu potrafi być uciążliwa :roll: :wink:

: sob paź 13, 2007 11:13 am
autor: scyzoryk73
no to bądź twardy :)2
teraz zacznie się dozbrajanie garażu, który niechybnie będzie zmierzał w kierunku miejsca stałego pobytu :)21
kup se komplet kluczy calowych :wink:
potem pocienkowanych :wink:
i...
bądź twardy :)2

: sob paź 13, 2007 11:25 am
autor: Tapeworm
na kiego mu komplet jak potrzebna są tylko 2x9/16+ 9/16 fajkowy, niech zainwestuje w porządne imadło.