Jak w drzwiach skrzypi - to wiem co robić.
Ale irytować mnie zaczyna, że na nierównych polskich drogach (czyli 99,999%) - ciągle ze spodu popiskuje, albo nawet całkiem normalnie - piszczy

Jadąc autem, trudno mi to zlokalizować, zresztą, idąc obok jadącego auta, też słychać że piszczy - ale nie wiadomo skąd.
No i nie wiem qui penis aquae turbit, co to może piszczeć i jak to uciszyć.
Może sprężyny ocierają o siedzisko?
Może wahacze?
A może poszli do lasu?...
Przyznajcie się - bez obłudnego wstydu - kto walczył z podobnym zjawiskiem i jak?
Od razu uprzedzę - pryskać całego spodu WD-40 nie bede i już...