


Moderator: Jerry
tak takczesław&jarząbek pisze: z tego co mi prawnik od takich spraw mówił to nie zgłaszać szkody w ubezpieczalni tylko natychmiast zakładać sprawę cywilną sprawcy kolizji.
bratek pisze:Co można zastać pod domem po powrocie z zakupów...![]()
![]()
co wy pitolicie....Zibi pisze:Zresztą jak uszkodzenia niewielkie to raczej nie masz większych szans na kilka stówek. Jak sie będziesz stawiał po prostu odmówią wypłaty i będziesz się musiał odwoływać do wyższej instancji a pózniej do nadzworu ubezpieczeń - zejdzie z rok, dwa.
Patry pisze:mam pytanie:
-JAK TO SIĘ STAŁO
zaraz cornholio powie ze wlasnie moze, i ze ubezpieczalnia zaplaci max 50% reszte doplaca wlasciciel, bo tak jest sprawiedliwieLR_Olek pisze:
co wy pitolicie....![]()
nie moze bogu ducha winny posiadacz prawidlowo zaparkowanego samochodu cierpiec za innego uczestniak ruchu
nic nie mogą przejmować na własność, to nie będzie szło z AC tylko z OC sprawcy, czesław napisał co trzeba zrobićZibi pisze:taa, chyba że firma ubezpieczeniowa przeprowadzi postępowanie sprawdzające. Tzn. najpierw poproszą cię o spisanie i udokumentowanie wszystkich napraw jakie robiłeś po kupnie samochodu a następnie poproszą o dokumenty zakupu, porównają cenę zakupu i i wypłacą wg. umowy i przejmą auto na własność. Zresztą jak uszkodzenia niewielkie to raczej nie masz większych szans na kilka stówek. Jak sie będziesz stawiał po prostu odmówią wypłaty i będziesz się musiał odwoływać do wyższej instancji a pózniej do nadzworu ubezpieczeń - zejdzie z rok, dwa.
jutro? kuwa...takie sprawy zalatwia sie na miejscubratek pisze:Seria wzrok przyciąga
a kierowca pono cieszył się prawkiem od niedawna...
Mam trochę zdjęć, świadków - jutro pójdę pogadać i spisać conieco...
tydzien temu mojemu ojcu w auto na parkingu puknal pacjent jakis, spisali oswiadczeniachiquito83 pisze:zaraz cornholio powie ze wlasnie moze, i ze ubezpieczalnia zaplaci max 50% reszte doplaca wlasciciel, bo tak jest sprawiedliwieLR_Olek pisze:
co wy pitolicie....![]()
nie moze bogu ducha winny posiadacz prawidlowo zaparkowanego samochodu cierpiec za innego uczestniak ruchu
raz na wyceniacza czekalem 3 tygodnie, ubezpieczalnia nie odbierala telefonow, osobiscie musialem pojechac i opieprzyc, 2 razy koles mial przyjechac i nie przyjechalLR_Olek pisze:
jakie kuwa 50% ? pieprzycie jak potluczeni
tam gdzie czekalem wieki to bylo pzu, ale w koncu jak kase przyslali to bylem 700zl do przodu przy aucie wartym 2000 wiec juz nie narzekalemandrzej:) pisze:@chiquito83 a co to za ubezpieczalniatakie sprawy załatwia się nie na gębę czy telefon ale pisemnie, papier w takich przypadkach ma nieporównanie większą siłę rażenia
najlepiej od prawnika z kancelarii, albo od rzecznika ubezpieczonych
to rozumiem, ja ostatnio walczyłem w sumie prawie dwa miesiące, ale to dlatego, że w ASO mieli długie terminy napraw (coś wspólnego miały z tym święta i sylwester), a szczęście miałem inne auto do jazdy więc się nie denerwowałem za bardzo....inaczej to bym się pewnie ciśnieniował troszkuchiquito83 pisze:ja wiem ze sie mozna bujac, papierki wysylac itp ale jak potrzebujesz auto na codzien a naprawic przeciez nie mozesz to cholera czlowieka bierze i sobie odpuszcza
dokładnie.andrzej:) pisze:nic nie mogą przejmować na własność, to nie będzie szło z AC tylko z OC sprawcy, czesław napisał co trzeba zrobićZibi pisze:taa, chyba że firma ubezpieczeniowa przeprowadzi postępowanie sprawdzające. Tzn. najpierw poproszą cię o spisanie i udokumentowanie wszystkich napraw jakie robiłeś po kupnie samochodu a następnie poproszą o dokumenty zakupu, porównają cenę zakupu i i wypłacą wg. umowy i przejmą auto na własność. Zresztą jak uszkodzenia niewielkie to raczej nie masz większych szans na kilka stówek. Jak sie będziesz stawiał po prostu odmówią wypłaty i będziesz się musiał odwoływać do wyższej instancji a pózniej do nadzworu ubezpieczeń - zejdzie z rok, dwa.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości