Strona 1 z 1

Walka z podłogą bagażnika

: pn lip 06, 2009 10:04 pm
autor: tedi73
Witam Panowie/Panie :)
Po kilku miesiącach walki z podłogą bagażnika jest ona w końcu prawie ukończona, zostały już tylko kosmetyczne poprawki,
wiem że to nie skromnie, ale jak na moja pierwszą samodzielną, blacharską robotę, to wydaje mi się że poszło mi nieźle :)
podłoga była w stanie agonalnym, praktycznie nic z niej nie zostało, więc trzeba było zrobić ją od nowa, 1ym pomysłem był zakup nowej, ale do tego doszło by jeszcze kilka elementów, a że możliwość powyginania blachy miałem więc postanowiłem powycinać i pogiąć ją sam :), może nie wyszło to zbyt pięknie, ale ...,
fotki może się komuś przydadzą przy podobnej robocie

Obrazek
tak wyglądała podłoga kiedy kupiłem auto

Obrazek

Obrazek

Obrazek
tak już po wycięciu badziewia

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
tutaj widać też jak wygląda rama :/

Obrazek

Obrazek

Obrazek
z tymi wycinankami było trochę rebusów, nie wyszło to idealnie

Obrazek
te wzmocnienia pod podłogą musiałem jeszcze poprzecinać i spawać, bo zrobiłem je symetryczne, więc z jednej strony były za wysokie, będzie to widać na którejś z kolejnych fotek

Obrazek
przynajmniej próba zabezpieczenia "antykorozyjnego" :)

Obrazek
tutaj chyba widać te poprzecinane i zespawane jeszcze raz wzmocnienia

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
no i panel na koniec, nie jest jak oryginał karbowany, czy pofalowany, nie miałem możliwości zrobienia innego, ale na to dam sklejkę lub 12 mm piankę samoprzylepną stosowaną w systemach ogrzewania (tam się woda nie może skraplać na panelach), więc chyba będzie ok, chyba że wykładzina będzie się przecinała na krawędziach, kiedy będę po tej piance chodził, zobaczymy,
teraz trzeba jeszcze posmarować, pomalować i do żyda :), szkoda całej tej roboty, ale rama w tym egzemplarzu jest do ..., więc będe szukał innego disco, równolegle z serią 3, zaszczepiłem się LR'ami

Re: Walka z podłogą bagażnika

: pn lip 06, 2009 10:21 pm
autor: Dżek
O matko, kilka miesięcy wymieniałeś podłogę, a teraz auto do żyda? :o Dla siebie rozumiem, ale na sprzedaż? Przecież i tak w cenie sprzedażnej nie będzie to miało większego odbicia.

Re: Walka z podłogą bagażnika

: pn lip 06, 2009 10:37 pm
autor: piotr borowiec
o kolego, żeby każdy tak przed sprzedażą robił :)21

Mojego LR-ka paprak dopadł i progi nie spawał tylko kleił kawałki blachy na jakiś gównolit :)11 Jak go oddałem do blacharza, to gość, aż mnie poprosił, żebym przyjechał to zobaczyć

Re: Walka z podłogą bagażnika

: pn lip 06, 2009 10:39 pm
autor: tedi73
oj tam kilka miesięcy, przeciągnęło się, po za tym żeby pospawać musiałem jeździć do znajomego, z panelami też było trochę problemów, bo sam nie mam mig'a, a co do sprzedaży, to tego akurat auta nie opłaca mi się trzymać, wolę sprzedać i kupić egzemplarz w lepszym stanie, fakt troche szkoda tej roboty, ale gdybym miał wszystko na miejscu, to poszło by szybciej, w następnym wyrobię się w tydzień :D

koszty nie były wielkie, powiem nawet że praktycznie zerowe, tyle co robota, ale teraz kryzys i bez pracy siedzę, więc sobie dłubałem :)

z podłogą taką jaka była nikt by tego nie kupił, a tak jakieś szanse są

teraz myślę, że zakup jakiegoś małego miga to super sprawa

Re: Walka z podłogą bagażnika

: pn lip 06, 2009 10:50 pm
autor: piotr borowiec
tedi73 pisze: z podłogą taką jaka była nikt by tego nie kupił, a tak jakieś szanse są
Oj zdziwiłbyś się :)21
jak kupowałem swojego pierwszego LR-a, to to co wciskali handlarze naprawde budziło różne emocje.
W tym rankingu najlepsi byli chyba kolesie z Nysy :)21

Re: Walka z podłogą bagażnika

: pn lip 06, 2009 10:55 pm
autor: tedi73
a co, części wykorzystywali prosto z fabryki? NYSY :) :) :)

z drugiej strony, jeśli nie sprzedam, to jedno mniej do zrobienia :D, czekała by mnie wymiana ramy pod chmurką :), gdybym znalazł jakąś w dobrym stanie :)

Re: Walka z podłogą bagażnika

: pn lip 06, 2009 11:05 pm
autor: piotr borowiec
musisz być niezłym magikiem mechanicznym, skoro chcesz sam wymieniać ramę. No no, tylko pozazdrościć

Re: Walka z podłogą bagażnika

: pn lip 06, 2009 11:26 pm
autor: tedi73
na pewno nie zrobił bym tego sam, zdaję sobie sprawę ile z tym roboty, chociaż myślę że jest to wykonalne bez podnośnika, gdybym miał miejsce to może bym i chciał się tak pobawić,
ale w obecnej sytuacji, chyba wolał bym kupić drugiego w lepszym stanie :)

co do magika, to niedawno nie wiedziałem gdzie jest ogranicznik skrętu :D i co oznacza TDI przy silniku LR :)
teoretycznie wszystkiego można się nauczyć, przecież nie projektował bym tej ramy od początku, tylko przekładał elementy na niej montowane

pytanie z innej beczki z olejem roślinnym :), przerabiał już ktoś z tego forum ten temat?
podobno jeśli olej jest podawany w odpowiedniej temperaturze to z silnikiem nic złego się nie dzieje

Re: Walka z podłogą bagażnika

: wt lip 07, 2009 1:13 am
autor: Dżek
piotr borowiec pisze:
tedi73 pisze: z podłogą taką jaka była nikt by tego nie kupił, a tak jakieś szanse są
Oj zdziwiłbyś się :)21
Ano. Zaprawdę powiadam Ci, tedi73, że moja była w znacznie gorszym stanie. U Ciebie były dziurki, u mnie przerdzewiałe na wylot rowy dookoła. A auto łyknąłem, bo z dobrych rąk pochodziło.

Re: Walka z podłogą bagażnika

: wt lip 07, 2009 9:28 am
autor: tedi73
ok, ale widziałeś te wzmocnienia? tam się nic niczego nie trzymało, masakra
kiedy chodziłem w środku cała się uginała, może z zewnątrz wyglądała lepiej od Twojej, ale naprawdę była w "kiepskim" stanie, mniejsza z tym :)
najbardziej boli fakt, że angole w ogóle nie konserwowali tych aut, chodzi mi w szczególności o ramę, biorąc pod uwagę jakość stali której używali w tym okresie, o której czytałem gdzieś w necie i to że chyba do tej pory sypią tam drogi sola, chociaż zim srogich to tam nie ma, wystarczyło by prysnąć byle jakim środkiem i już było by lepiej, właściciele to samo, kupili i jazda, Polacy chyba ze względu na czasy (nie zbyt odległe) kiedy auto było luksusem wypracowali w sobie jakieś tam zabezpieczanie tego co kupili i czym zamierzają jeździć przez jakiś czas, tak mi się przynajmniej wydaje