Strona 1 z 1
Filtr paliwa i nie chodzi o wymianę w tundrze
: pt sie 21, 2009 6:50 am
autor: borkows
Sprawa Szanowne Koleżanki i Koledzy wygląda następująco ...
Jakieś dwa tygodnie nazad (wstecz też się mówi) został wymieniony komplet filtrów i oleum (ale to akurat nie ma tutaj znaczenia). Niie robiłem tego sam, gdyż albowiem, nie posiadam kanału tudzież innych właściwych urządzeń a do tego wychodzę z założenia, że ja znam się na czymś innym i mi za to płacą to pan mechanior (tutaj przysłowiowy pan Kazio, który nie jedną rzecz mi w różnych autach robił) poradzi sobie z wyzwaniem. Dwa dni temu stwierdziłem, że mianowicie ten kabelek co to podpięty jest do wuymienionego w temacie filtra jest odpięty

... No cóż, mogło się "zemsknąć", spaść ot toż to tylko mała wtyczka. Nie zrażony tym, że trzeba się wczołgać pod auto (na szczęście na podwórku trawa i sucho do tego ciepło) uczyniłem to i przypiąłem wcześniej wymienioną wtyczkę. Cóż się okazało następnego dznia ... a mianowicie, po przejechaniu jakiś 10 - 15 km zapalił się żółty worning na desce (ten woda we filtrze:

... Postało auto cały dzień wsiadam i po mniej więcej takiej samej odległości pali się znowu?
I teraz co jest:
1. zdupcony filterek?
2. zdupcony podczas zakładania?
3. zdupcone paliwo (stan bliski empty więc i tak dzisiaj zalewam innym)?
4. inne pomysły?
5. Czy filtr zawsze po jeździe jest ciepły (gorący)? Zakładam, że biorąc pod uwagę prawa fizyki to jak pocieramy ciałem o ciało (tutaj ciecz- paliwo przepływając pociera o ścianki filtra) wytwarza się energia, która to powoduje nagrzewanie się tychże ciał ....
To by było na tyle, dziękuje za odpowiedzi...
PS
Biorąc pod uwagę zmiany jakie zaszły ostatnio na forum oraz mając na względzie dobre samopoczucie moderatora, zakładam, że kasztanów nie będzie

Re: Filtr paliwa i nie chodzi o wymianę w tundrze
: pt sie 21, 2009 7:13 am
autor: gostcomp
obstawiam zdupcony podczas zakładania czujniczek, a odpięte miałeś dlatego że po wymianie mechanikowi też się świeciło więc rozwiązał ten problem
no ale możesz upuścić trochę "wody" z filtra" i wtedy zobaczyć

Re: Filtr paliwa i nie chodzi o wymianę w tundrze
: pt sie 21, 2009 7:19 am
autor: sbielak
odepnij kabelek nazad
nie bedzie Cię diabelski pomiot wqurwiał
Re: Filtr paliwa i nie chodzi o wymianę w tundrze
: pt sie 21, 2009 7:24 am
autor: borkows
gostcomp pisze:iam zdupcony podczas zakładania czujniczek, a odpięte miałeś dlatego że po wymianie mechanikowi też się świeciło więc rozwiązał ten problem
Taka myśl również mi zaświtała
sbielak pisze:odepnij kabelek nazad
nie bedzie Cię diabelski pomiot wqurwiał
No i to jest jakieś rozwiązanie ... i jak nie pomoże "upuszczanie trochę wody z filtra"

to tak zrobię

Re: Filtr paliwa i nie chodzi o wymianę w tundrze
: pt sie 21, 2009 7:32 am
autor: czesław&jarząbek
zmienić czujnik jak ma być koszernie.
jak nie to odpiąć.
czujniki się dupcą same z siebie. trzystuletni plastiś nie ma właściwości plastisia nawet stuletniego, a i części elektrycznej krajowe wynalazki petrochemiczne nie służą.
Re: Filtr paliwa i nie chodzi o wymianę w tundrze
: pt sie 21, 2009 7:38 am
autor: selim
Mi też to w Rumunii świeciło ....jako jedna z wielu kontrolek
po nocy problem się sam rozwiązał
Re: Filtr paliwa i nie chodzi o wymianę w tundrze
: pt sie 21, 2009 7:41 am
autor: borkows
czesław&jarząbek pisze:zmienić czujnik jak ma być koszernie.
Dobrze by to było ... Nawet lepiej, bo toć po to jest żeby działało
czesław&jarząbek pisze:czujniki się dupcą same z siebie. trzystuletni plastiś nie ma właściwości plastisia nawet stuletniego, a i części elektrycznej krajowe wynalazki petrochemiczne nie służą.
Czyli z tego rozumuję, że występują owe jako część zamienno - wymienna. Jeżeli Szanowny kolega C&J albo którenś inny byłby tak dobry i podesłał numer katalogowy owego czujnika, cobym z Panami z wymienionego w innym wątku składu z częściami (mam 15 min spaceru w tamto miejsce) mógł się jasno i szybko dogadać to będę wdzięczny.
selim pisze:Mi też to w Rumunii świeciło ....jako jedna z wielu kontrolek
po nocy problem się sam rozwiązał
Po nocy rozwiązał się właśnie na 10-15 km i pojawił się ponownie
PS
Normalnie żadnego kasztana jeszcze nie było? Albo to: 1. za dokładnie opisuję moje wątpliwości/ problemy, albo też 2. tematy słabe do kasztanienia, 3. albo wszyscy "boją się" moderatora, że bana za kasztanie dostaną

Re: Filtr paliwa i nie chodzi o wymianę w tundrze
: pt sie 21, 2009 7:45 am
autor: JarekK
borkows pisze:
Normalnie żadnego kasztana jeszcze nie było?
no i wykrakałeś

Re: Filtr paliwa i nie chodzi o wymianę w tundrze
: pt sie 21, 2009 7:48 am
autor: borkows
JarekK pisze:
no i wykrakałeś
No i baaardzo dziękuję, bo już się przestraszyłem, ze na jakimś forum forda czy innego golfa się przez przypadek znalazłem

Re: Filtr paliwa i nie chodzi o wymianę w tundrze
: pt sie 21, 2009 7:51 am
autor: czesław&jarząbek
znaczy fajny do pociągnięcia łacha był wywód na temat wzrostu temperatury filtra paliwa w funkcji tarcia wewnętrzengo cieczy ropopochodnej

ale...jakiś dziś biomed niekorzystny i mi sie nie chce...

Re: Filtr paliwa i nie chodzi o wymianę w tundrze
: pt sie 21, 2009 8:06 am
autor: borkows
czesław&jarząbek pisze:znaczy fajny do pociągnięcia łacha był wywód na temat wzrostu temperatury filtra paliwa w funkcji tarcia wewnętrzengo cieczy ropopochodnej
Taaaa, ... trzeba poczekać aż Olo się przebudzi
A tak wracając do tematu to ten "water sensor" to ma numer katalogowy WKW500070? Zgadza się prawda?
PS
Dzięki za diagnozowanie na odległość.
Re: Filtr paliwa i nie chodzi o wymianę w tundrze
: pt sie 21, 2009 1:09 pm
autor: nowicjusz127
borkows pisze:Zakładam, że biorąc pod uwagę prawa fizyki to jak pocieramy ciałem o ciało (tutaj ciecz- paliwo przepływając pociera o ścianki filtra) wytwarza się energia, która to powoduje nagrzewanie się tychże ciał ....
usuń to szybciutko nie rób se jaj
borkows pisze:
5. Czy filtr zawsze po jeździe jest ciepły (gorący)?
poszukaj na forum.jak moderatory nie wytły to było już opisane dokładnie jak działa układ paliwowy w TD5 i dlaczego filtr się nagrzewa.nawet autor jest znany

Re: Filtr paliwa i nie chodzi o wymianę w tundrze
: pt sie 21, 2009 1:20 pm
autor: borkows
nowicjusz127 pisze:
usuń to szybciutko nie rób se jaj
A po namyśle stwierdzam, że się może @nowicjusz obrazić za nie wysłuchanie prośby i zamknie się w sobie i więcej nie pomoże nikomu, w związku z tym, żeby nie szerzyć herezji to tutaj wszystko opisane:
http://forum4x4.pl/viewtopic.php?f=8&t=60861