Mały samouczek szukania - może i truizmy ale co tam .....
Jak sie znajdzie syfa w polsce (allegro, otomoto, gratka, etc.) po dobrych pinondzach (oczywiście świeżo sprowadzone, bezwypadkowe, 100 000 km udokumentowane, jeden właściciel, nie jeżdżone w terenie, etc...

- jednym słowm okazja i igła z miodem-maliną, to potem:
- włazić na mobile.de (albo scouta24)
- wyszukać sobie takie samo auto: rocznik, silnik, przebieg, wyposażenie itp. i na dole w wyszukiwaniu
- zaznaczyć "sprzedawca prywatny" - mamy z grubsza z bańki oferty ruskich, tureckich komisów i składnic złomu wszelakiego - czyli głównych kontrahentów naszych dilerów.
- wziąć ceny ze srodka tabeli (nie najtańsze i nie najdroższe) Potem dodać do tego akcyze itp. i
- porównać cenę z polską.
- a potem sie zastanawiać za ile nasz super uczciwy diler, od kogo i w jakim stanie kupił to auto, że może wystawić za taką cenę w polsce.
- Wariant debeściacki - kupić auto od niemieckiego weterynarza z hiszpanii. Rudej nie bedzie i auto zadbane.
Jak juz mus brać w RP - i znajdziesz autko i diler juz cie urobi i uwierzyłeś że ma dla ciebie Okazje z Okazji Wszystkich Okazji - to wejdź jeszcze na
http://www.bezwypadkowe.net i sprawdź czy ktoś już z powodu tej Okazji nie płakał.
no to tyle chiba