www.forum4x4.pl

Witam
Prosiłbym o udzielenie mi kilku informacji na temat Defendera 90, a mianowicie chodzi mi o blacharkę w tych pojazdach. Czy mocno rdzewieją egzemplarze z lat 90? Czytałem gdzieś że one są z aluminium i bardzo odporne, w kopalniach je nawet użytkują, ale prosiłbym o potwierdzenie, czy rama i karoseria są dobrze zabezpieczone?
Drugie pytanie to sprawa silnika, jakiej on jest produkcji i jaką żywotnością się charakteryzuje?
Za wszelkie konkretne i treściwe odpowiedzi dziękuję.
Pozdrawiam.

Łukasz-Z pisze: Czy mocno rdzewieją egzemplarze z lat 90?

niektóre już nie istnieją a inne jeżdżą dalej

Łukasz-Z pisze:czy rama i karoseria są dobrze zabezpieczone?

anie rama ani karoseria nie jest zabezpieczona

Łukasz-Z pisze: Drugie pytanie to sprawa silnika, jakiej on jest produkcji i jaką żywotnością się charakteryzuje?
.

zależy jaki silnik bo było ich kilka ogólnie LR są do kitu kup jeepa

poczytałem trochę i zorientowałem się, że trochę z przymrużeniem oka traktujecie "świeżaków"
Ale konkretnie bym chciał wiedzieć czego można się spodziewać po takim Defenderze, sporo tym jezdzicie to wiecie na co zwracać uwagę

wszystkiego się spodziewać

Łukasz-Z pisze: Ale konkretnie bym chciał wiedzieć czego można się spodziewać po takim Defenderze, sporo tym jezdzicie to wiecie na co zwracać uwagę

na dziury w ramie , super domyte silniki i podwozie,brak wycieków a konkretnie do czego ci taki def

ja słyszałem ,że z kopalni są w niezłym stanie do wzięcia

gri74 pisze:ja słyszałem ,że z kopalni są w niezłym stanie do wzięcia

ale tam chyba 3 drzwiowych nie brali

Internetowa edukacja nikomu nie zaszkodzi, ale do oglądania auta do zakupu lepiej jest zgodzić kogoś z praktyką. Możesz trafić na w miarę nowego topielca, sponiewieranego przez policje lub górników. Leciwy, acz zadbany def będzie jeszcze długo służył. Lepiej zdać się na fachowca, bo jak trafisz na "sprzedawcę marzeń" to będzie bolało. Znam ten ból, bo sam byłem matką, a co gorsza kilka razy, bo uwierzyłem, że teraz już się znam.

Potrzebna jest solidna terenówka, która nie zawiedzie zimą, a poza tym pociągnie jakąś przyczepę, w błocku i glinie się nie zatrzyma, a jak będzie stać na deszczu, mrozie i w śniegu to nie zgnije. Musi mieć prostą konstrukcje żeby ewentualne naprawy mechaniczne zrobić w garażu.

Łukasz-Z pisze:Potrzebna jest solidna terenówka, która nie zawiedzie zimą, a poza tym pociągnie jakąś przyczepę, w błocku i glinie się nie zatrzyma, a jak będzie stać na deszczu, mrozie i w śniegu to nie zgnije. Musi mieć prostą konstrukcje żeby ewentualne naprawy mechaniczne zrobić w garażu.

takie rzeczy to tylko w Erze ale jak zadbasz o niego to prawie trafiłeś

Proste to sa suzuki, ale watpie by samurai uciagnal cos wiecej niz 2 pasazerow Korzystajac z nieobecnosci Olka uprzedze go i zapytam czemu profil nieuzupelniony Dobrze, ze chociaz jakies witam bylo

Łukasz-Z pisze:Potrzebna jest solidna terenówka, która nie zawiedzie zimą, a poza tym pociągnie jakąś przyczepę, w błocku i glinie się nie zatrzyma, a jak będzie stać na deszczu, mrozie i w śniegu to nie zgnije. Musi mieć prostą konstrukcje żeby ewentualne naprawy mechaniczne zrobić w garażu.

skot, btr, brdm

Po pierwszych dwóch postach wydawało się, że w kierunku focha zmierza .... Ale jakieś konkretne odpowiedzi się pojawiły już w 4 poście ... Panowie nuuuda .... Tylko raz pojawiło się "kup dżipa" W którą stronę zmierza to forum Tak konkrety od razu ...

Łukasz-Z pisze:Potrzebna jest solidna terenówka, która nie zawiedzie zimą, a poza tym pociągnie jakąś przyczepę, w błocku i glinie się nie zatrzyma, a jak będzie stać na deszczu, mrozie i w śniegu to nie zgnije. Musi mieć prostą konstrukcje żeby ewentualne naprawy mechaniczne zrobić w garażu.

To szukaj hiluxa.

Ryszard Giedrojć pisze:

Łukasz-Z pisze:Potrzebna jest solidna terenówka, która nie zawiedzie zimą, a poza tym pociągnie jakąś przyczepę, w błocku i glinie się nie zatrzyma, a jak będzie stać na deszczu, mrozie i w śniegu to nie zgnije. Musi mieć prostą konstrukcje żeby ewentualne naprawy mechaniczne zrobić w garażu.

To szukaj hiluxa.

starszego (do 2002 roku), z silnikiem 2,4D lub 2,4TD
oczywiście nie po pijanej ekipie budowlańców spod Płońska, ani nie po np. polkomtelu
auto proste, tanie w eksploatacji, idiotoodporne, nie wymaga tyle atencji i myków co land rover

W defie poleci tu i tam buda. W hilu, dodatkowo jeszcze ramę zeżre.


Wolę częściej naprawić tanią i prostą mechanikę, niż rozpakowywać auto do kompleksowej naprawy ramy i blacharki.

dramatyzujesz
jeśli piszesz o jacznieńskim hilu, to zważ że ma 15 lat, całe swoje życie spędził na szutrach i kamieniach, przez 3 lata woził tonę polnych kamieni, worki z cementem, żwir, używaja go w większości tacy, co to siłą od pługa oderwani (dekle np. jeździli przez 10 lat ze spiętym 4x4 po asfalcie i narzekali że słabo skręca)
rama pękła po 15 latach fakt, ale już zespawana - wola życia tego padła jest niesamowita

jak ktoś kupi, dajmy na to, rocznik 98-00, po prywatnym właścicielu, to przez ładnych parę lat nie zobaczy korozji, chyba że jakieś polepione szpachlą zgliszcza kupi (po polkomtelu na przykład )

def fajny dla pasjonata, do zwykłej pracy, na etat robola, wolałbym hila

Łukasz-Z pisze:Potrzebna jest solidna terenówka, która nie zawiedzie zimą, a poza tym pociągnie jakąś przyczepę, w błocku i glinie się nie zatrzyma, a jak będzie stać na deszczu, mrozie i w śniegu to nie zgnije. Musi mieć prostą konstrukcje żeby ewentualne naprawy mechaniczne zrobić w garażu.

A czy miałeś wątpliwość przyjemność jechać defenderem bo mimo całej masy zalet tego auta, to pozycja za kierownicą, rozmieszczenie pedałów, poziom hałasu może odpowiadać tylko najwierniejszym fanom marki Land Rover

Wół roboczy jakim Hilux poprzedniej generacji ( bodajże szóstej 1997/2005 ) to luksusowa limuzyna w porównaniu do Defendera

Defender ma swoj charakterystyczny wygląd, który jest ponadczasowy, co też mi pasuje
Nie bedzie to zwykły robol, ale jako 2,3 samochód używany od-czasu-do-czasu

zgnije wtedy, defender jest idealny na co dzień...
jeżeli ktoś się z tym nie zgadza to nie powinien go w ogóle kupować

Kurde, no jak mozna sie zle wyrazac na temat Defendera. Przeciez to legenda. Ze gnije... A taka Violetta Villas, nie gnije?

oczywiście, że gnije trzeba mieć tego pełną świadomość... jeśli nie jest zgniły, to znaczy, że zgnije niedługo
w starszych gniją tylko rama i gródź, w nowszych dochodzą listwy nadwozia które gdzieś koło cysety angole przestały cynkować i zadowoliły się nędznym proszkiem

no bo defendera trzyma sie w domu

Łukasz-Z pisze: Drugie pytanie to sprawa silnika, jakiej on jest produkcji .

andoria

Upalam takiego właśnie w kopalni HGW co to za wersja 2 drzwi rok 2009 a silnik 200TDi 16tyś przebiegu i wszystko się sypie.Pracuję z LR już 7 lat a to jest już mój 3 egzemplarz od nowości ,ale spokojnie przejedzie Hiluxa i D-Maxa w warunkach dołowych.
Mamy też wersie na 2 osiach z tyłu podobno to jest na wersji 130 tak mówią serwisanci z Teemu.