Moja historia....

-zakup 10.02.2010 w miejscowości Kielce /disco wyliftowane na 33 snorkel etc.. brak wyraznych śladów niemiecki dziewic i pastorów luterańskich/
-szczęśliwy powrót do stolycy....pali się tajemniczy SRS......

-pierwszy weekend 200 km po krzakach nad Bugiem-awaria tylnej wycieraczki

-drugi-szumi łozysko napinacza 16 zł

rozsądek mówi -pakiet startowy.........
W-wski serwis lr
wymienione
-oleje
-tłoczki hamulcowe
-jakaś pompa vaccum
-krzyżak wału i coś z gumą

-pasek
-wisco
i pare innych historii -rachunek 2200





weekend 3=20 coś tam nic
weekend 21 -woda rozwaliła rozrusznik -300 zł

dalej już ciężko mi pisać ...ok 11.11.10 urwał się zaczep od schowka...

jak dziady mogły zapodać takie badziewie ..całkiem świeży /95 r/ przebieg śmieszny 320000 tys....
no i najlepsze.........................-wentylator na 3 biegu nie działa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
łączę się w bólu i innymi posiadaczami Lr Discovery............