www.forum4x4.pl

witam. jestem tu nowy i przy okazji chcialem sie przywitac. a co do tematu to mam pytanie. nosze sie z zamiarem kupna auta 4x4. umyslilem sobie freelandera 1 2004/2005 tego po lifcie ale nie wiem czy do konca bedzie on dobrym wyborem dla mnie. jesli ktos moglby mi doradzic jakies auto to bede wdzieczny. a to moje wymagania:

diesel - odpis vatu z paliwa
automat - problem z lewa nogo po wypadku na motorze
4 drzwiowy - nowy czlonek rodziny
auto na mocno zasniezone drogi - pługi olewaja moja ulice
w miare oszczdny

wszyscy mi odradzaja wspomnianego LR bo nie ma blokad ani reduktora a ponoc bez tego auto w sniegu nie jedzie. skoro nie ten to jest jakas alternatywa? taka w okolicy spalania 8-10l/100km?. snieg u mnie jest przez pol roku ale auto musi mi tez sluzyc w okresie letnim jako normalny samochod. patrze po allegro ale ni cholery nic dla siebie nie widze.

jesli ten temat powinien byc w innym dziale to prosze o przesniesienie. pozdrawiam

L200, Nawara, HiLux, NP200, Ranger, B2500, Xenon

L200 z superselektem

uki80 pisze: diesel - odpis vatu z paliwa

coś nie bardzo wymyśliłeś - jeżeli ww jest ważne to chyba źle szukasz

pickup Ci zostaje, a czy benzyna czy diesel to nie ma znaczenia

od żadnego freelandera VATu nie odpiszesz

ogladalem kazdy z tych modeli i albo nie ma automatow albo za drogie dla mnie. a jak wypada freelander w porownaniu z vitara? oba silniki maja 2.0 diesel, sa w automacie tylko vitara ma reduktor. teoretycznie wiem o co kaman ale jak to sie ma w praktyce? czy Landkiem faktycznie da rade sie zagrzebac jak sie zacznie slizgac jedno z kol? a ten model po lifcie nie ma zadnych blokad?

ogladalem juz wszystko 4x4 nawet desperacko na ML, x5, xc90 ale to za drogie i nawet nie jest terenowka

Freelander to też nie jest terenówka. Do vitary nie ma porównania.

W przyklejonych masz wszystko o freelanderze:
http://forum4x4.pl/viewtopic.php?f=8&t=88842
Wnioski wyciągnij sam

90% w tym temacie to jakies pierdoliny. przekomarzanie sie gostkow nabijajacych punkciki chgw po co. ogolnie to wynika ze to f1 nawet po lifcie w cenie 30tys. to smietnik. w takim razie nie widze dla siebie zadnego auta. za ta cene mozna miec niezla osobowke ale niestety nie o to tu chodzi. zostaje mi dozbierac 10tys. do navary a do tego czasu katowac moja cordobe po zaspach.

a jeszcze mam pytanie z innej beczki. prawdopodobnie f1 pali 8litrow. wiadomo ze ma stale 4x4 i pojemnosc silnika 2.0 td4 i tak sie zastanawiam czy wspomniana navara 2.5 diesel w momencie poruszania sie na jednej osi nie paliloby podobnie? niby wieksza pojemnosc i moc ale przy rozlaczonej jednej osi teoretycznie spalanie powinno byc podobne jak f1 spiete na stale na 4 kola. jesli zle kapuje to niech mnie ktos poprawi.

dla orientacji moj bus t4 2,5 tdi 102km pali 8litrow. jedna os ale jaka duza buda.

uki80 pisze: ogolnie to wynika ze to f1 nawet po lifcie w cenie 30tys. to smietnik.

Nieuważnie czytałeś .

uki80 pisze:tak sie zastanawiam czy wspomniana navara 2.5 diesel w momencie poruszania sie na jednej osi nie paliloby podobnie?

Navara z napędem na tylną oś i pustą paką będzie przez te pół roku zajebiście zapier... po tym śniegu . Jest też szansa, że mniej spali .

uki80 pisze: w takim razie nie widze dla siebie zadnego auta. za ta cene mozna miec niezla osobowke

Terenówkę czy suva też...
8-10 litrów na setkę każdy Ci wypije.
W 30 tys kupisz fronterę i idealnym stanie i jeszcze zostanie Ci jeszcze z 5 tys na pakiet startowy, paliwo i nowe dywaniki

kup sobie subaru forestera - to naprawde po sniegu jedzie.
lekko wieksze opony, nowe zdrowe czy tam liftowane sprezyny i masz przeswitu wiecej niz niejedna obecnie produkowana terenowka.
sam uzywamm, terenowke tez mam, w gorach mieszkam - czyli wiem co mowie

tybero pisze:kup sobie subaru forestera

Za 30tys w dieslu nie kupi. Co do reszty masz 100% racji. Na śnieg nie ma lepszego auta niż Subaru.

za 60 tez nie
kto to widzial...subaru z dieslem - to sie niegodzi.
poza tym nie wiem jak te nowe po 2008 roku jezdza, czy naped rownie dobry.

Ja tam nie wiem jak te współczesne jeżdżą. Na pewno już tak nie brzmią. Najmłodsze co miałem to Impreza MY96, najstarsze to Legacy MY90 - mój najbardziej fajny nieterenowy samochód.

tybero pisze: kto to widzial...subaru z dieslem - to sie niegodzi.

No i ze spalania przy tej alternatywie powinien być zadowolony .

fajne forki skończyły się w 2007/2008
o takie:
http://autos.aol.com/cars-Subaru-Forest ... rt-review/

wątek czytalem uwaznie ale jakos niespecjalnie mnie obchodzi ze freelander uratowal marke. mieszkam w szklarskiej porebie w dolnoslaskiem wiec gory, snieg i beznadziejne dbanie o drogi. poprzedniej zimy u sasiada zakopalo sie pajero z kostka na oponach wielkosci brukowej, kominem na dachu i wyciagarka. co kawalek sie czepial slupow tp i drzew ale przyczyna byla taka ze jest ciezki i sie zapadal. to samo pewnie bedzie z navara. a f1 mniej wazy wiec moze by dal rade.

co do subaru to cena zabija a starszych modeli nie ma w dieslu.
opel odpada bo mialem 5 osobowek i juz rzygam ta marka. kazda niedziela pod autem.
rav4 ponoc wcale sie nie nadaje.
vitara wyglada jak z minionej epoki, a nowa nie ma automatu.
pajero, navara, hilux, patrol - duze, ciezkie, sporo palą i drogie w zakupie (navara, hilux)
x-trail - nie ma automatu w tej cenie

wiec jak widzicie tylko LR mnie ratuje. z tego co wyczytalem to wszystko sie psuje. ja nie biore pod uwage przerobek. musi miec w oryginale kiere po lewej, bezwypadkowa historie i ladny stan. zakladajac teoretycznie ze w 100% idealny f1 (wszystko sprawne) sie trafi to jak takie cos da sobie rade w sniegu? to faktycznie jest tak jak mowia, ze jak sie zacznie slizgac jedne kolo to juz po jezdzie? druga os wtedy nie nadgania? czy te blokady sa takie wazne do moich warunkow? auto nie bedzie katowane w blotach, zwirowniach czy wyprawach.

Bym Ci odpowiedział... ale ja to wiem że F1 uratował markę

Chyba jednak musisz rozluźnić kryteria. Albo zrezygnować z wysokoprężnego motoru, albo z odliczania vatu (to Cię najmocniej blokuje) albo nowoczesnego wyglądu, albo "prawdziwego" 4x4.
Jak na razie to możesz mieć pikapa i tylko pikapa. Nad Pandą 4x4 się zastanów. Podobno całkiem fajnie jeździ na dobrych gumach.

On i tak kupi tego frelka.

tylko jak będziesz kupował te F1 to sobie sprawdż czy ma wał pod spodem

Adamek pisze:On i tak kupi tego frelka.

I odliczy vat...

I pójdzie wierzchem po śniegu tam, gdzie kopią się auta obute w emteki

PiRoman pisze:

Adamek pisze:On i tak kupi tego frelka.

I odliczy vat...

Pamiętam patenty na odliczanie Vat z F1.
Na podstawie jednego takiego elementu w konstrukcji... i działało.

Ale ja się znam bardziej na jego historii i wpływie na istnienie firmy

a nie uwazasz, ze z jakiegos powodu tylko f1 miesci sie w Twoich wymaganiach? ok, pokrzyczeli, posmiali sie, odradzili... ale i tak kupisz. Jakis czas pojezdzi.