A gdzie tam...
Jeden jedyny raz udalo mi sie mojego zgrzac jak przy ~27 stopniach z zabita blotem po bieszczadzkich os'ach chlodnica wjezdzalem zaladowanym w 5 osob (i maaase bambetli) parchem na polonine rowna po plytach probujac dogonic garnda
Po wlaczeniu klimy przestal sie grzac. No i raz jak vmax sprawdzilem.
A z tymi Disco to powaznie tak jest?
Bo dzis sobie jechalismy na choinke 4x4 , w poprzednim rok w D1 kolegi nie bylo grzania. Sprwadzone co tam umielismy, termostat wymieniony na orginal z aso. Okazalo sie,ze syfem byl jakis zawor trojdrozny zabity czy cus.
Dzis -12 to samo. Przez 20km sie nie nagrzal. Dopiero pomoglo zasloniecie chlodnicy dykta. To normalne?
Wlasciciel twierdzi,ze wszystkie disco tak maja, a mi sie niechce wierzyc, ale przyznam,ze to nie pierwszy raz kiedy o czyms takim slysze.