deszcze idą

[Mroczny]

to te zmiany klimatyczne co korwin je odwołał?

peszek..

popatrz inaczej - moturzę codziennie od rana do wieczora w lekkim buzerze. Papy prawie nie wrażałem na się. Robota na budowach wre.. dziewczęta opalone i roznegliżowane. Dla mię to niemalże raj. Jakbym jeszcze wymyślił sposób na nieświadomość polityczną..

[Kabal]

Jakbym jeszcze wymyślił sposób na nieświadomość polityczną..

Unikać publicystyki i postów 10 użytkowników forum Po równo 5 z jednej i 5 z drugiej strony.
Ja wiem, że to trudne, że człowiek się łamie i czasem nie wytrzymuje, ale generalnie jak się politykę i działanie państwa potraktuje tak jak pogodę, komary i koklusz to da się żyć...

[Damian]

to te zmiany klimatyczne co korwin je odwołał?

peszek..

popatrz inaczej - moturzę codziennie od rana do wieczora w lekkim buzerze. Papy prawie nie wrażałem na się. Robota na budowach wre.. dziewczęta opalone i roznegliżowane. Dla mię to niemalże raj. Jakbym jeszcze wymyślił sposób na nieświadomość polityczną..

jeśli już to dyskusje nie są o fakcie istnienia zmian, tylko o roli człowieka w ich zaistnieniu
i zdania są tu podzielone, również w świecie naukowym

nie bagatelizowałbym...poza tym ja lubiłem zimy, a upały to chcę mieć wyłącznie na wakacjach

[Takayuki]

to po co podlewasz?

My podlewamy to co kwitnie.
A rośnie kwitnie u mamy na ogródku kilkaset krzaczków i drzewek, jest co robić przy takiej suszy jak była...
Z trawnikiem widzę mamy podobne podejście, nasze są koszone 2x do roku i radzą sobie same. Jak czasem się zrobią żółte - trudno... nie ma czasu na głupoty.

Tu próbka, między tym drugie tyle małych roślinek skalnych itp wynalazków...

[Mroczny]

ładnie

acz ja preferuję więcej przestrzeni

[Mroczny]

to te zmiany klimatyczne co korwin je odwołał?

peszek..

popatrz inaczej - moturzę codziennie od rana do wieczora w lekkim buzerze. Papy prawie nie wrażałem na się. Robota na budowach wre.. dziewczęta opalone i roznegliżowane. Dla mię to niemalże raj. Jakbym jeszcze wymyślił sposób na nieświadomość polityczną..

jeśli już to dyskusje nie są o fakcie istnienia zmian, tylko o roli człowieka w ich zaistnieniu
i zdania są tu podzielone, również w świecie naukowym

nie bagatelizowałbym...poza tym ja lubiłem zimy, a upały to chcę mieć wyłącznie na wakacjach

nie, nie
ilekroć w woli dalszej spadnie 20 centymetrów śniegu to pół internetu rży, ze nie ma żadnego ocieplenia klimatu. Topniejące lodowce, znikająca holandia czy tornada nad rzeszowem nikogo nie interesują.. I to, ze rolę pnącza spełnia u mnie owocujące kiwi.

a co do roli człowieka - pewnie jakaś jest. Zważywszy, ze od paru lat jakość środowiska się poprawia to może nawet być rola zgoła odmienna od teorii lansowanych przez ekooszołomów...

[Takayuki]

ładnie
acz ja preferuję więcej przestrzeni

Wszystkiego po trochu najlepiej
Nie mam kurczę ładniejszego ujęcia... a te zdjęcia są tendencyjne bo rośliny ładnie pokazują



Te sosny w tle to pół hektara lasu wymieszanego z pół hektara pastwiska... nasze po 12 latach walki z ALP
Jak znalazł na przestrzeń, jest plan jak to zagospodarować, tylko czasu trzeba jak ze wszystkim innym...

[jradek]

to te zmiany klimatyczne co korwin je odwołał?

peszek..

popatrz inaczej - moturzę codziennie od rana do wieczora w lekkim buzerze. Papy prawie nie wrażałem na się. Robota na budowach wre.. dziewczęta opalone i roznegliżowane. Dla mię to niemalże raj. Jakbym jeszcze wymyślił sposób na nieświadomość polityczną..

jeśli już to dyskusje nie są o fakcie istnienia zmian, tylko o roli człowieka w ich zaistnieniu
i zdania są tu podzielone, również w świecie naukowym

nie bagatelizowałbym...poza tym ja lubiłem zimy, a upały to chcę mieć wyłącznie na wakacjach

Masz nieaktualne informacje Damian. Nawet najwięksi oportuniści w tym temacie-Rosjanie przyznali parę miesięcy temu, że zmiany mają podłoże antropogeniczne (powodowane przez człowieka).

[Damian]

mam informacje bardziej aktualne i szersze niż to, co przeczytasz w onecie czy na innych portalach informacyjnych.

to że jakaś jedna grupa badawcza z rosji opublikowała pracę wspierającą teorię andropogeniczności zmian, nie znaczy że całe środowisko jest jednomyślne.
zresztą, rosyjskie środowisko naukowe też nie miało jednego stanowiska, jak próbujesz sugerować.

[Bratproroka]

mam informacje bardziej aktualne i szersze niż to, co przeczytasz w onecie czy na innych portalach informacyjnych.

to że jakaś jedna grupa badawcza z rosji opublikowała pracę wspierającą teorię andropogeniczności zmian, nie znaczy że całe środowisko jest jednomyślne.
zresztą, rosyjskie środowisko naukowe też nie miało jednego stanowiska, jak próbujesz sugerować.

Odechciało mi się już różnym takim tłumaczyć.

Damian

Weryfikacja hipotez dotyczących zmiany klimatu planety na poziomie ufności jaki u mnie na uczelni sprawozdania z laborki nie pozwalał zaliczyć jest nawet dość śmieszna, dopóki nie zrozumiesz jak hermetyczny jest to dowcip. O reszcie metody naukowej najczęściej nie ma nawet co dyskusji rozpoczynać.

Widzę jak wygląda Śląsk, Zagłębie Ruhry, Leeds + Bradford, Sheffield, Pittsburgh w USA. Widzę, że po katastrofie promu na rzece nawet Chińczycy rozpoznali i zneutralizowali wyciek oleju z tegoż promu. Zmiany idą Panie. Chyba na lepsze. Do zmian klimatu trzeba się będzie po prostu przyzwyczaić. Jak już definitywnie stwierdzimy ich nadejście.

[jradek]

W kazdym razie jak jechalem skuterem to mnie psy sasiadow nie obszekaly- tak jest goroaco.

Listopad 2013: Naukowcy z Rosyjskiej Akademii Nauk zmienili zdanie i przestali już obwiniać cykle słoneczne za podgrzewanie planety, winowajca ma być człowiek.

[jradek]

Ale zaraz będzie u mnie na-q-rwiać.
http://burze.dzis.net/?page=mapa

[Damian]

Listopad 2013: Naukowcy z Rosyjskiej Akademii Nauk zmienili zdanie i przestali już obwiniać cykle słoneczne za podgrzewanie planety, winowajca ma być człowiek.

niech zgadnę, przekleiłeś z onetu?

nie ma czegoś takiego, jak jednolite zdanie "rosyjskich naukowców", czy też polskich, amerykańskich, łotewer
nauka to nie XX zjazd PZPR

[jradek]

Nie, z interii...


Mniejsza, coraz wiekszy odsetek nakowcow sklania sie ku tezie ze zmiany maja przyczyne andromorficzna.

[Damian]

a to akurat prawda

a to znad grodziska przylizło do mnie

czarno jak w dupie, błyska, ale...deszczu to lekko pokropiło ledwie

[jradek]

U mnie pada całkiem-całkiem. Piorunów mam bardzo dużo. Samoloty z Okęcia nadal latają w i z strony burzy więc chyba nie jest tak źle. I mam jeszcze prąd, tfu-tfu. Przechodziła chmura szelfowa, ale nie taka piękna jak chyba 2 lata temu. Dzisiejsza chmura miała przed sobą trzy białe paski. Nie wiem co to znaczy, Adidas?

[Marcingalloper]

U mnie tak napierdziela że nie wiem czy jakiego koca na fury nie zarzucić - grad nadają.

Czyżbym w niedzielę zaliczył jakieś błotko . Chyba że jutro po robocie jeszcze się gdzie pobebram.

[jradek]

W końcu trochę pada.

Wczoraj zagoniłem teściów do podlewania, miałem 2 godziny spokoju

[Bratproroka]

Zaliczyłem pierwsze w życiu Tornado Warning w USA.

Hotel i kwartał miasta bez prądu, informacja, żeby w wypadku bezpośredniego ostrzeżenia opuścić wyższe piętra i zebrać się w holu na parterze

Indiana jest płaska jak stół, burza ładnie wypełniła cały horyzont. A błyskawic takich to nie pamiętam normalnie. Wyglądało to jak sztorm na morzu oglądany z daleka.

Środkowy Zachód zebrał bęcki w ostatnich dniach, nawet w Chicago przerywali tankowanie samolotów na O'Hare ze względu na gwałtowną burzę.

PS
Wygaszony i cichy hotel na oświetleniu awaryjnym to sceneria prostu z horroru.

[Marcingalloper]

Ja wczoraj leżałem na plaży to gdzieś w oddali mruczało. Później pokropiło trochę.
Ale, niecałe 15km dalej u babci na polu wymłóciło rzepak . Grad padał wielkości grochu, może nie duży ale jednak wystarczyło. Jutro jedziemy zgłaszać do ubezpieczalni.

A teraz jak patrzę za okno to chyba będzie znów napierdzielać. Czarno, parno i bezwietrznie.

[jradek]

U mnie we wsi dach zdjelo z jednego domu. Sporych drzew zlamanych - kilkanascie, galezi setki.

[Marcingalloper]

U mnie we wsi dach zdjelo z jednego domu. Sporych drzew zlamanych - kilkanascie, galezi setki.

Właśnie się zaczęło .

[Takayuki]

U mła nie było prądu, 4 godziny, w mieście

[Marcingalloper]

U mnie najpierw się ściemniło tak że moje papużki poszły do klatki spać, później wody jebło tyle że płynęło całą ulicą. Postrzelało kilka razy dobrze a na koniec wszystkie człowieki błąkające się ulicami szczelali słit focie niebu . Cykłem i ja choć zdjęcie nie oddaje tego jak to wyglądało.



Teraz czekam aż na chodniki wylezą dżdżownice .

[PiRoman]

No kurcze... takiego czegos to już dawno nie widziałem. Trwał 5 minut, grad i ściana wody. Dach u Matuli jeszcze jest, spodziewam się drugiej rundy tak za godzinę.