UWAGA na OSZUSTA! wystawia kampery na tej stronie!

[dagmara1770]

Drodzy kamperowicze, w ubiegłym roku zaczęłam szukać dla siebie kampera.

W ubiegłym roku, szukając kampera, trafiłam na Allegro na ogłoszenie. Aukcja "grzecznościowa", czyli właściciel konta udostępnił konto osobie trzeciej, a co za tym idzie, nie ma tu ani odpowiedzialności ani ochrony ze strony Allegro w przypadku oszustwa.
ale wtedy jeszcze tego nie wiedziałam...
zadzwoniłam - bardzo miła Pani (Dagmara Sokołowska) opowiedziała mi wszystko o kamperze, przesłała zdjęcia, dopięła wszystkich szczegółów przywiezienia kampera. Wpłaciłam zaliczkę 5000,00 zł z zastrzeżeniem, że jeśli pojazd mi się nie będzie podobał zaliczka zostanie zwrócona.
osoba, którą pani Dagmara zaanonsowała jako męża - Pan Sławomir Mejsner, przyjechał autem około 24:00. Nie miało dla tego Pana znaczenia, że umówiliśmy się na 19:00.
Nie zdecydowaliśmy się na ten samochód i poprosiliśmy o zwrot zaliczki.
Niestety. Nigdy jej nie otrzymaliśmy z powrotem.
Najpierw nie odbierali telefonów, potem poblokowali nasze numery a jak się udało z innego aparatu dodzwonić to się rozłączali.

Wiem, że nie jestem jedyną poszkodowaną przez tego człowieka osobą.
Sprawę zgłosiłam na prokuraturze i do sądu. Tylko że Pan Mejsner nie jest właścicielem niczego. Wszystko ma zapisane na swoją konkubinę, Panią Dagmara Sokołowską. Oczywiście wpłata zaliczki została dokonana na konto Pana Mejsnera, więc Pani Sokołowskiej pociągnąć do odpowiedzialności nie można.
Ci ludzie doskonale wiedzą co robią i są przygotowani na "wywalenie w powietrze" co któregoś kupującego - podejrzewam, że dotyczy to tych, którzy się jednak nie decydują na zakup oferowanego przez nich pojazdu.
Oferują przywiezienie kampera pod wskazany adres - świetna usługa, tylko w tym przypadku ma na celu ukrycie miejsca zamieszkania.

Na allegro ci państwo działają pod nickami: LADNECIUSZKI, KAMPERY-DE, FAJNEAUTA5.

Jeśli ktoś zdecyduje się na zakup kampera z internetu - proszę uważać.

Pozdrawiam.

[klucz13]

dzień dobry witam kłaniam się niska pozdrawiam z szacuneczkiem lub bez itd ...... starali rodzice się wychować ale ponieśli sromotną klęskę

[ssslavo]

dzień dobry witam kłaniam się niska pozdrawiam z szacuneczkiem lub bez itd ...... starali rodzice się wychować ale ponieśli sromotną klęskę

W każdym drzemie ohydne bydle , tylko ważne żeby za często się nie budziło

[Patryk 160]

bydle w marmeladzie ?

a jaki smak ?

[jradek]

Podatek od głupoty?

[ZbychoS]

Podatek od głupoty?

Od zaufania ...
Czyż części z Forumowiczów nie spotkało coś zbliżonego ze strony Mańka P.
Czytałem niedawno na Forum post usera który kupił autko zaocznie i wieczorowo ... sprzedający mu je przyprowadził ... i wszyscy są zadowoleni i szczęśliwi
TO powinna być normą.
Niestety ...

[Mroczny]

trzeba się wczoraj urodzić aby rodakowi zaufać piątkę w ciemno..

Kupując auto wystarczy zacząć od pytania czy sprzedawca podpisze papier, ze wóz jest bezwypadkowy a przebieg zgodny ze wskazaniami. 99.(9) % sprzedawców rzuci słuchawką

Daleki jestem od pochwalania oszustów - ale litości - minimum zdrowego rozsądku!!

[misman]

trzeba się wczoraj urodzić aby rodakowi zaufać piątkę w ciemno..

Kupując auto wystarczy zacząć od pytania czy sprzedawca podpisze papier, ze wóz jest bezwypadkowy a przebieg zgodny ze wskazaniami. 99.(9) % sprzedawców rzuci słuchawką

Daleki jestem od pochwalania oszustów - ale litości - minimum zdrowego rozsądku!!

Otóż to.
Dodatkowo - zaliczka ? Na samochód ? Litości... Nie ten, to inny się kupuje... Samochód to nie fajny dom w fajnym (subiektywnie) miejscu

[zabol]

Przewaga nadziei nad rozumem....pewnie ładny był....wszystko miał....i do tego za niezłą kasę....

[kozioU]

Każdy ma czasem chwilę słabości a im portfel grubszy tym słabość droższa.

[dagmara1770]

Szanowni Państwo - przeczytałam kilka komentarzy i macie jak najbardziej rację! zawsze, czytając takie rzeczy myślałam - Ludzie, no litości, jak można być tak głupim i łatwowiernym! Aż zostałam omotana Pani, która sprzedawała naprawdę potrafiła to zrobić... I ja, dotąd twardo stąpająca p ziemi dałam się nabić w butelkę tak, że aż żal na to patrzeć. Chyba właśnie w takiej umiejętności omotania tkwi przewaga oszustów nad uczciwymi ludźmi, którym.. hmm.. jak to ładnie powiedzieć - rozum na chwilę zniknął absolutnie a w jego miejsce pojawiła się wielka czarna dziura

[jradek]

No cóż prawda pewnie leży po środku.

To forum wypełnione jest ludźmi, którzy mają olbrzymie doświadczenie w wywalaniu pieniędzy w błoto.

Piszę to z goryczą w klawiaturze bo dzisiaj wyrwałem zderzak, winda nie dyga i musiałem ciąć linę, a to wszystko po JEDNYM kilometrze OR.

W czwartek odebrałem śmietnik od mechaniora.

I nawet kamera mi padła, więc filmów nie będzie.

[Wowos]

Bo jeździć to trzeba umieć

[jradek]

Nooo

Powiedz to koledze z Parcha, któremu pomagałem przez godzinkę.
On urwał chlapacz...

[Kabal]

Cóż. Ja też "lekko" popsułem pajero wyciągając parcha. Ale wyjątkowo się zaparłem, musieli mi HDJ80 i Disco do zaprzęgu dopiąć. Potem winda zaczęła wyjeżdżać ze zderzaka Jak zdjąłem zderzak, to zobaczyłem w jakim stanie jest reszta i auto poszło na żyletki...
Ale, utwierdziło mnie to w przekonaniu, że każdy dobry uczynek zostanie przykładnie ukarany jak pisał klasyk

[bryspp]

trzeba się wczoraj urodzić aby rodakowi zaufać piątkę w ciemno..

Kupując auto wystarczy zacząć od pytania czy sprzedawca podpisze papier, ze wóz jest bezwypadkowy a przebieg zgodny ze wskazaniami. 99.(9) % sprzedawców rzuci słuchawką

Daleki jestem od pochwalania oszustów - ale litości - minimum zdrowego rozsądku!!

ja ostatnio poznalem takiego co nawet podpisal i zarzekal sie ze bezwypadkowy... co wiecej z kancelarii do chlopa dzwonili i tez twierdzi ze auto bezwypadkowe.... a sie okazuje ze jednak wypadkowe... sprawa do sadu idzie....

[jradek]

Kałuża była naprawdę niepozorna, takie 2 na 2. Parchatek prowadził, wtopił, ja byłe za nim. No to winda, ciągnę i mnie przesuwa. Zapiąłem się do Vitary, ciągnę, przesuwa mnie i Vitarę. Zapiąłem się do drzewa, ciągnę, ciągnę. JEB! Auto wydłużyło się o centymetr...
Winda nie działa. Nie dało się zwolić przekładni w windzie, drzewo za duże, żeby je ścinać. No to co? Tniemy linę, którą byłem zakotwiczony o to drzewo. Pięknie strzeliło. Odwróciłem się i kinetyk. Znowu NIC. W końcu kolega z Parchatka zapiął się o drzewko (musiał wejść do wody do pół uda) i winduje do przodu. SRU. Wyrwał drzewo drzewko. No to powtórka i jakoś poszło, okazało się, że w Parchu naderwał się chlapacz, ale nie zgubił się.

Trzeba być poyebanym żeby to lubić.
Sorry musiałem się wygadać.

[bert]

Kałuża była naprawdę niepozorna, takie 2 na 2. Parchatek prowadził, wtopił, ja byłe za nim. No to winda, ciągnę i mnie przesuwa. Zapiąłem się do Vitary, ciągnę, przesuwa mnie i Vitarę. Zapiąłem się do drzewa, ciągnę, ciągnę. JEB! Auto wydłużyło się o centymetr...
Winda nie działa. Nie dało się zwolić przekładni w windzie, drzewo za duże, żeby je ścinać. No to co? Tniemy linę, którą byłem zakotwiczony o to drzewo. Pięknie strzeliło. Odwróciłem się i kinetyk. Znowu NIC. W końcu kolega z Parchatka zapiął się o drzewko (musiał wejść do wody do pół uda) i winduje do przodu. SRU. Wyrwał drzewo drzewko. No to powtórka i jakoś poszło, okazało się, że w Parchu naderwał się chlapacz, ale nie zgubił się.

Trzeba być poyebanym żeby to lubić.
Sorry musiałem się wygadać.

lepiej przestań lubić, serio, tego się bez myślenia robić nie da. Nie wydaje się (czytając te opis) by myśl jakaś miała udział w tych działaniach.
Skoro ktoś wyciągając coś potrafi skatować wyciągarkę, drugie auto, drzewo to znaczy, że nie potrafi. Zwyczajnie nie potrafi i potrafić potrafić też nie potrafi.
Nie ma w powyższym cienia złośliwości, nawet jeśli wydaje Ci się, że jest inaczej

[jradek]

Nie twierdze ze potrafie, ale co bys zrobil na naszym miejscu?

[Takayuki]

Ja bym obejrzał tego wtopionego, w szczególności na ile poważnie wtopił. Jeśli siadł na mostach/podwoziu, opieprzył go za bezrozumne zagrzebywanie się w dół...
Między:
"Zapiąłem się do drzewa, ciągnę, "
a:
"ciągnę. JEB! "
Zastanowił się, czy siłowe rozwiązania są ok, skoro nie ma efektu... jeśli tak uznasz - nie ma sprawy, ale nie narzeka się wtedy na straty tylko przyjmuje konsekwencje
W szczególności, jeśli wtopiony miał możliwość sam się wyciągnąć kosztem tylko pobrudzenia się a nie strat w sprzęcie - należałoby przemyśleć i odpuścić siłowe rozwiązania - coś musi strzelić w takim wypadku...

Inne warianty i kwestie opisanego wydarzenia pomijam

[jradek]

Teraz jak sobie siedzę z herbatką to wszystko jest proste. Na miejscu, na pierwszy rzut oka (drugi i trzeci też) ciągnięcie do przodu było bardziej beznadziejne. Przed Parcherm był rów przepięknie zalany wodą (bobry) i Parch musiał się przeciągnąć też przez ten rów też. Dwa błędy widzę:
-lekceważenie przeszkody
-rozsądnie było by go podlewarować i odkopać


Jak jeżdżę z kolegą co ma Vitarkę, to ja jego i no mnie wyjmujemy szybko i bez strat. Jednym słowem Parchy powinny latać z Parchami.

[Takayuki]

Podkopać, bardzo dobrze
Albo hilift i cokolwiek podrzucić pod koła jak jest... jak wyciągarką widzisz, że ani drgnie to nie wyrywać na siłę...

Oczywiście, na spokojnie wszystko jest proste. Sam milion razy na spokojnie znajdywałem lepsze rozwiązania pozwalające uniknąć kłopotów, w praktyce wstyd się przyznać co człowiek robił

[bert]

Nie twierdze ze potrafie, ale co bys zrobil na naszym miejscu?

to co zawsze (w terenie też), Najpierw myślę potem działam.
Na odwrót wychodzi tak jak wyszło Wam.

[Zibi]

Zblocze, zblocze albo i dwa. To naprawdę pomaga.

[bert]

Zblocze, zblocze albo i dwa. To naprawdę pomaga.

olsniewające!
Pomaga w takiej sytuacji (facet se auto bez zblocza rozciągnął) rozerwać ramę albo wyrwać grata z błota... bez mostu.
Jedyne co pomaga to myślenie, zblocze albo i dwa co najwyżej wspiera działanie, ale oczywiście możesz próbować sprzedać im kilka nie ograniczaj się do dwóch, idź na całość i napisz, że najlepiej pomaga kontener zbloczy

Kuźwa fachowiec się znalazł