RAINFOREST CHALLANGE 2008- kto i czym pojedzie z polski

czyli rajdy ze ściganiem i próbami przejazdu

Moderator: Pasza

Awatar użytkownika
suzus
 
 
Posty: 993
Rejestracja: ndz lis 28, 2004 6:08 pm

Post autor: suzus » ndz gru 21, 2008 2:16 pm

siarra ty za lekko chyba Mareczkowi dziąsło wymasowałeś bo już niepamięta 8)
landwarsztat
" i tak warto żyć"

raf_jeep
 
 
Posty: 875
Rejestracja: sob lut 04, 2006 8:41 pm
Lokalizacja: rybnik

Post autor: raf_jeep » ndz gru 21, 2008 2:41 pm

Siarka, ale co tu opowiadac? właściwie to wszystko już było na terenowo u Arka. Reszta opowieści to bardziej na spotkanie niż na forum.
Ale generalnie było fajnie :)

Awatar użytkownika
Laska
 
 
Posty: 4962
Rejestracja: pt sie 01, 2008 10:28 am
Lokalizacja: Jaworzno/Kraków

Post autor: Laska » ndz gru 21, 2008 3:17 pm

Noo tak ogólnie to fajnie było. Wesoło to z pewnością :D Magicznie tam jest i pięknie!! Takich odcieni zieleni to ja jeszcze w życiu nie widziałam!!

Kocham Ojca Rydzyka! :)21

Awatar użytkownika
Siarra
 
 
Posty: 1179
Rejestracja: ndz maja 22, 2005 9:21 am
Lokalizacja: POLSKA POŁUDNIOWA

Post autor: Siarra » ndz gru 21, 2008 3:42 pm

raf_jeep pisze:Siarka, ale co tu opowiadac? właściwie to wszystko już było na terenowo u Arka. Reszta opowieści to bardziej na spotkanie niż na forum.
Ale generalnie było fajnie :)
no to kedy to spotkanie ?? styczeń,luty ??
SIARRA

Awatar użytkownika
Siarra
 
 
Posty: 1179
Rejestracja: ndz maja 22, 2005 9:21 am
Lokalizacja: POLSKA POŁUDNIOWA

Post autor: Siarra » ndz gru 21, 2008 3:45 pm

suzus pisze:siarra ty za lekko chyba Mareczkowi dziąsło wymasowałeś bo już niepamięta 8)
:o czegoś nie pamiętam ?? to chyba nie o mnie chodzi :D
SIARRA

raf_jeep
 
 
Posty: 875
Rejestracja: sob lut 04, 2006 8:41 pm
Lokalizacja: rybnik

Post autor: raf_jeep » ndz gru 21, 2008 3:45 pm

jak tylko materiały będą gotowe (filmowe) to organizujemy spotkanie :)
a wtedy i opowieści będzie duuużo

Awatar użytkownika
Siarra
 
 
Posty: 1179
Rejestracja: ndz maja 22, 2005 9:21 am
Lokalizacja: POLSKA POŁUDNIOWA

Post autor: Siarra » ndz gru 21, 2008 3:46 pm

raf_jeep pisze:jak tylko materiały będą gotowe (filmowe) to organizujemy spotkanie :)
a wtedy i opowieści będzie duuużo
ha ..to długo trza czekać :)21
SIARRA

raffik
Posty: 305
Rejestracja: czw lis 27, 2003 2:07 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: raffik » ndz gru 21, 2008 3:55 pm

suzus pisze:siarra ty za lekko chyba Mareczkowi dziąsło wymasowałeś bo już niepamięta 8)
dzwoni tylko nie w tym kościele
to nie ten Siara
604JEEP11
jestem przy Prandoty 6-8
jak by co

Awatar użytkownika
Siarra
 
 
Posty: 1179
Rejestracja: ndz maja 22, 2005 9:21 am
Lokalizacja: POLSKA POŁUDNIOWA

Post autor: Siarra » ndz gru 21, 2008 4:00 pm

raffik pisze:
suzus pisze:siarra ty za lekko chyba Mareczkowi dziąsło wymasowałeś bo już niepamięta 8)
dzwoni tylko nie w tym kościele
to nie ten Siara
racja bo ja jestem SIARRA-przez 2 rr :D
SIARRA

RHINo
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 55
Rejestracja: śr sie 16, 2006 9:30 am

Post autor: RHINo » ndz gru 21, 2008 4:01 pm

PLUSY ++++++++++

1. zielenina zwana RainForest
2. trasa ( krótka ale była )
3. ciepła woda w górskich rzekach ( coś ok 25 st )
4. temperatura ... w lesie , mocno dodatnia jak na nasze
grudniowe przyzwyczajenia.
5. mało awarii sprzętu
6. wbrew oczekiwaniom - zgrany 30 osobowy polski team ( z jednym wyjątkiem )
7. zajebista międzynarodowa atmosfera ( szczególnie malajowie , chinole i
ruscy )
8. nie pamiętam
----------------------------------------------------------------------------------
MINUSY - - - - - - - - - - - -

1. małżeństwo J. !!!!!!!!!!!
2. organizator i jego organizacja rajdu legendy
3. dużo asfaltu
4. ulewy
5. komary i meszki
6. koszty
7. ponad 20 godzinna podróż do Malezji
8. miejscowe żarcie
9. ?

Awatar użytkownika
viola derengowska
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 6
Rejestracja: wt mar 20, 2007 9:48 pm

Plusy, minusy c.d.

Post autor: viola derengowska » ndz gru 21, 2008 4:38 pm

PLUSY
8. kontakty z obcymi: Azja to naprawdę inny świat
9. wymiana różnych doświadczeń w temacie 4x4 i nie tylko :)
10. możliwość podróżowania i przebywania w ogromnym ogrodzie botanicznym
11. zakupy w China Town i masaże
12. kąpiele w wodospadach
13. dietetyczna kuchnia: ryż, ryż, ryż, jajko, ryż, sok z pomarańczy i mango
14. zabawne historie w naszym teamie: bałwanki, Lun, smalczyk, rafting, Kazik, o. Rydzyk...

MINUSY
9. chaos informacyjny
10. brak własnego samochodu

Awatar użytkownika
suzus
 
 
Posty: 993
Rejestracja: ndz lis 28, 2004 6:08 pm

Post autor: suzus » ndz gru 21, 2008 4:54 pm

i wszyscy jesteśmy fałszywi cokolwiek to znaczy 8)
landwarsztat
" i tak warto żyć"

RHINo
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 55
Rejestracja: śr sie 16, 2006 9:30 am

Post autor: RHINo » ndz gru 21, 2008 5:02 pm

PLUSY
15. tanie paliwo ( benzyna 1,2 do 1,5 Pln )

MINUSY
11. pijawki

Awatar użytkownika
Ma-Rysia
 
 
Posty: 240
Rejestracja: śr paź 19, 2005 6:51 pm
Lokalizacja: G-lin

Post autor: Ma-Rysia » ndz gru 21, 2008 7:03 pm

znaczy kto jest ta pijawką :o
TEAM FX -a tera to ja pier......jade na ryby :-)

Awatar użytkownika
rtrwoga
 
 
Posty: 1098
Rejestracja: pt lut 25, 2005 6:30 pm
Lokalizacja: ze skarpy

Post autor: rtrwoga » ndz gru 21, 2008 7:21 pm

...hm..co tu napisac , czy fajnie czy nie fajnie plusy czy minusy to subiektywne odczucia kazdego z nas ..organizacja totalna porażka pana brusa lee czy jak mu tam ..nasz polski ambasador rfc przestał byc dla mnie osobiscie wiarygodny( kiedy to po naszym telefonie w sprawie zasniecia za kierownicą kierowcy autobusu ktory wiozl nas 500 km odpowiedzial ze to pikus bo wlasnie jest ramadan i mamy traktowac to jak ludowy folklor i przygode ) może kogos to bawi ale mało zabawna była by rolka autokarem..

Dżungla...w zasadzie to zwiedzilismy dwie .. jedna to dżungla miasta kuala lumpur -miasta które żyje 24 godziny na dobe w którym jest wszystko mega bogate centrum i totalne slamsy poza nim .. sploty roznych kultur i przede wszystkim totalna odmiennosc od tego do czego jestesmy przyzwyczajeni..miejsce bardzo tanie bezpieczne i dla kogos ciekawego swiata godne polecenia..

Dżungla ta na którą wszyscy czekaliśmy ---to prawdziwy rarytas,niesamowity teren nieprzewidywalny i nieobliczalny , urwiska rzeki , roslinnosć , zwierzaki ,robaki ..ulewy jakich się nie da opisać ..w sumie przejechalismy 12 kilometrów w prawdziwej dziczy ..jedne z ciekawszych kilometrów jakie miałem okazję przebyć ..legowiska słoni ..urwiska ...przepaści pod nogami ..podjazd na którym przy końcu brakowało tchu ...po 12 przepieciu 66 metrów liny ..eh...

Nasza cała polska ekipa była przygotowana jak na wojnę , woda żywnosć sprzęt częsci .. myślę ze dalibysmy radę nie takim wyzwaniom ... niestety malezyjscy super rambo nie dali rady wytyczyc trasy ..bo klękał im sprzęt a zaradnością i znajomością mechaniki nie do końca grzeszą ...

oesy czy też ss-y tam tak sie to nasywa to jakies dziwne popierdułki na minute lub kilka preferujące system jazdy zero jedynkowy ... pedał psss..pedał .. przy takim terenie to totalna porazka tych którzy je ustalają ..klasyfikacja preferowala debili w set- konnym pojezdzie dla których off road chalenge czy przeprawa to pojecie obce ..

Dżungla otwiera oczy .. wszystko co mamy na codzien jest nie istotne ..ukazuje ludzkie słabości lęki i naszą ułomność wobec przyrody ..ukazuje prawdziwe cechy każdego człowieka .. oraz to ze możemy liczyc tylko jeden na drugiego ... tu nie wazne jest kim jesteś tylko jaki jestes ..jesli bede miał taką mozliwosc chetnie tam wróce ..nie dla sportu tylko dla paru chwil które warto było przeżyć ...

też kocham ojca rydzyka :)21
bałwan bałwanowi wilkiem ..........życie to podróż ,a nie osiaganie celu ...PATOLGIA...

Awatar użytkownika
jezus
 
 
Posty: 2671
Rejestracja: ndz cze 13, 2004 6:47 pm
Lokalizacja: GDAŃSK

Post autor: jezus » ndz gru 21, 2008 9:28 pm

też kocham ojca rydzyka
Pobyt w dżungli odbił wam swoje piętno ..... :)24

Czytając plusy i minusy .....to jest tak jak z imprezą komercyjna za zylion euro ...a po drodze mija sie samobieżne grupy pycące według własnego widzimisie po ogólnie dostępnej mapie za kilka groszy a uchachanych od ucha do ucha i nie mających do nikogo żadnych pretensji.....a... i nie kochających ojca rydzyka :)21
bądz twardy ........ i odpuść sobie!!!!!

Awatar użytkownika
rtrwoga
 
 
Posty: 1098
Rejestracja: pt lut 25, 2005 6:30 pm
Lokalizacja: ze skarpy

Post autor: rtrwoga » ndz gru 21, 2008 9:44 pm

Jezus .. w dupie byłes i gówno wiesz szczególnie na temat miłosci do ojca rydzyka ...więc milcz juzku z trójmiasta ktoś cie tak kiedyś nazwał i nie był to anonimowy parch gr ...też cię kocham :wink:
bałwan bałwanowi wilkiem ..........życie to podróż ,a nie osiaganie celu ...PATOLGIA...

Awatar użytkownika
Siarra
 
 
Posty: 1179
Rejestracja: ndz maja 22, 2005 9:21 am
Lokalizacja: POLSKA POŁUDNIOWA

Post autor: Siarra » ndz gru 21, 2008 9:54 pm

rtrwoga pisze:Jezus .. w dupie byłes i gówno wiesz szczególnie na temat miłosci do ojca rydzyka ...więc milcz juzku z trójmiasta ktoś cie tak kiedyś nazwał i nie był to anonimowy parch gr ...też cię kocham :wink:
no to kto ich nauczył ;Kocham......itd :D
SIARRA

Awatar użytkownika
jezus
 
 
Posty: 2671
Rejestracja: ndz cze 13, 2004 6:47 pm
Lokalizacja: GDAŃSK

Post autor: jezus » ndz gru 21, 2008 9:55 pm

no nie...w dupie to jeszcze nie byłem ...w szczególności u kogoś.......a rydzyka nie kocham....kim by nie był......
bądz twardy ........ i odpuść sobie!!!!!

Awatar użytkownika
rtrwoga
 
 
Posty: 1098
Rejestracja: pt lut 25, 2005 6:30 pm
Lokalizacja: ze skarpy

Post autor: rtrwoga » ndz gru 21, 2008 9:59 pm

[quote="Siarra"no to kto ich nauczył ;Kocham......itd :D[/quote]

Albert zaczął a potem to już sie działo ... :)21 generalnie to rydzyk moze zakladac ta filie ale nastepne slowa jakich uzywaja tubylcy to juz brak cenzury


:)21
bałwan bałwanowi wilkiem ..........życie to podróż ,a nie osiaganie celu ...PATOLGIA...

Awatar użytkownika
Doktor-Granat
Posty: 733
Rejestracja: sob gru 03, 2005 3:35 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Doktor-Granat » ndz gru 21, 2008 10:17 pm

Siemka Rafał :D Ukłony dla was wszystkich Witamy w kraju :)2 :)2 :)2 Trza sie spiknąć i pogadać albo posłuchać raczej .
Nigdy nie mów Będę , bo Nie Będziesz. Zawsze mów Jestem! "GRANAT"

Awatar użytkownika
Liroz
Posty: 2201
Rejestracja: ndz lis 26, 2006 10:39 pm
Lokalizacja: Pomorze

Post autor: Liroz » ndz gru 21, 2008 10:19 pm

Rydzyk to też dziecko boże... tylko troche błądzi :wink:

A Jezus jest święty 8) nie tykać./ Potrafi zrobić niezły rajd przeprawowy :)22

Awatar użytkownika
mellodeque
 
 
Posty: 218
Rejestracja: czw cze 21, 2007 10:41 pm
Lokalizacja: 3miasto
Kontaktowanie:

Post autor: mellodeque » pn gru 22, 2008 2:24 am

Niestety mimo godzin spędzonych przy kompie, walcząc z przesunięciem czasu - udało mi się zgrać około 60% materiału... tak więc dopiero w poniedziałek wieczorem rozpocznę wrzucanie materiau video na http://sport.x3mtv.pl

muszę zgrać surówki dla TVP i Polsatu oraz TVN, dlatego musicie poczekać.

Tym samym chciałbym napisać kilka słów o tegorocznym RFC.

Przyjazd do KL owocował w kilka zabawnych scen, m. in. przemyt noża w bagażu podręcznym... kilka butelek whisky na pokładzie KLM (gdzie pani stewardesa już miała nas serdecznie dosyć)

KL - ciekawe miasto, żyjące 24h/dobe - życie tam rozpoczyna się dopiero koło 15-16. Wtedy to lokalesi rozstawiają stragany.

China Town - tam znajdziesz wszystko co "markowe" od Portfeli Timberland'a (za 15ringitów) do markowych Rolexów, z których odpadają wskazówki.... (maurycy coś o tym wie)

z KL organizator przeczochrał nas 500km autokarem z zasypiającym kierowcą na drugi koniec malezji.... rozładowaliśmy lawety...

Organizator w międzyczasie zafundował nam 3 oficjalne rozpoczęcia RFC... :)

Prolog, 10 odcinków specjalnych w dwa dni, pierwszy obóz na skraju dżungli gdzie Rafał Trwoga załapał w nocy podczas ulewy pełen hamak wody.... ja zaliczyłem glebę na kamienie... niestety linka która miała wytrzymać 240kg, nie wytrzymała 85kg... noc nieciekawa, niczym spanie pod prysznicem (logistyka zawiodła i na przyszłość wiedzieliśmy by plandekę rozkładać nisko)

Na pierszym dniu prologu p. Janszkiewicz rozdupcza auto, Mirek K. skrzywia na pierszym OS. drążek... Suzus jedzie jak wariat w swojej klasie, w której oprócz niego są tylko dwie kijanki.... które denerwują Borówe.

Drugi dzień - od rana leje... kolejne OS'y - Płuciennik rozwala tylne zawieszenie, Trwoga i Rafik spawają je w media kampie.

po prologu 200km do kolejnej bazy... nocny wjazd w dżungle gdzie czeka na wszystkich górka... my zawracamy ba zaatakować z rana. Dyskoteka ambrozji staje w poprzek, sam ambrozja gdzies dalej stawia boka...

rozbijamy obóz poniżej górki.... w moskitierze wielka OSA... całe szczęście, że zauważona i zlikwidowana....

Rano dobija do nas Mirek K. naprawia półoś w naszym kampie, poczym jedzie na góre gdzie mają być OS... my zjeżdzamy do media kampu...

zgodnie z przewidywaniami SOCHO, OS na górce są odwołane... ja z Liściem, smigamy na Quadzie, atakujemy góre, by 3km wyżej spotkać powracający konwój.... OS nie ma... zawodnicy wracają....

Dzień kolejny, to kolejne czochranie się 200km asfaltami na kolejny camp, do którego dojeżdzają nieliczni.... jedni rolują 30m w przepaść... akcja ratownicza w nocy... Albert, socho i trwoga gnają na pomoc - niepotrzebnie....

rozbijamy obóz przy asfalcie.... zaatakujemy w dzień....
http://youtube.com/khyrofilms - nasz kanał oraz facebook.com/s35multimedia/ - nasz FB Page

Awatar użytkownika
mellodeque
 
 
Posty: 218
Rejestracja: czw cze 21, 2007 10:41 pm
Lokalizacja: 3miasto
Kontaktowanie:

Post autor: mellodeque » pn gru 22, 2008 2:35 am

Pobudka rano, nieopodal wjazdu do dźungli na kolejny kamp... lokalni operatorzy TV uczą mnie jak dbać o sprzęt by działał w tych warunkach... na nic się zdają europejskie PELI czy HPRC... sprzęt nie może być składowany w szczelych skrzyniach.... musi sie zaadopotować.

Atakujemy z Mediami dojazd do zawodników, winch za winchem... nie pada... całe szczęście...

Jadę z Arkiem z terenowo, mijamy miejsce rolowania Landrover'a, nie wyglada to ciekawie, 30m rolki w dół skarpy... cud że wszystko dobrze się skończyło...

Jedziemy, dojeżdzamy do rzeki.... dobijamy do zawodników... rozbijam hamak wśród bambusów... w nocy widzę świecące oczka wokół hamaka, przy bliższym spotkaniu okazuje się że to masa pająków nocnych...

miały być OS, zostały przełożone na dzień następny... strawą i wódką gości mnie ZIBI, Dereś, Adamczyk i grześ.... jest dobrze....

Dzień kolejny.... zaplanowane 3 OS.... jeden w dźungli, jeden w rzece... trzeci to.... pchanie SIMEX'a w błocie (ot takie Zulu Gula w puszczy)

Adamczyk nie ma przedniej windy... skrzynia padła (brak zapasowej), jedzie winchując się przez przód tylną windą... Ambrozja robi OS w tempie nieznanym nikomu. Mirek K. losuje start jako pierwszy i przedziera się przez masę lian... notując słaby wynik... w bolidzie Płuciennika blokuje się bęben wyciagary... czas słaby....

Rano, wyjeżdzamy z Campu, reszta śmiga do Twilight Zone... jak się potem okaże na próżno.... Czekamy na nich w Obozie poniżej... czerpiermy z ładnego dnia, susząc na słońcu i przy ognisku resztki odzieży.

Po południu dojeżdzają do nas, z nowiną, ze organizator dał dupy i nie przygotował tras...

czekamy kolejną noc na OS, wokół ostatniego Campu....
http://youtube.com/khyrofilms - nasz kanał oraz facebook.com/s35multimedia/ - nasz FB Page

Awatar użytkownika
mellodeque
 
 
Posty: 218
Rejestracja: czw cze 21, 2007 10:41 pm
Lokalizacja: 3miasto
Kontaktowanie:

Post autor: mellodeque » pn gru 22, 2008 2:42 am

Następny dzień... 3 OS.... dwa proste, jeden megaprosty.... niestety 3 OS z uwagi na protest p. Janaszkiewiczów zostaje przemodelowany na OS nocny (trwający całe 50sek do 1:20sek)

W Nocy idę w dźungle ponagrywać odłosy... jest strasznie ale ciekawie, w świetle czołówki widzę oczka jakichś stworów.... nagrywam, wracam do campu gdzie toczy się integracja i nauka naszych azjatyckich przyjaciół słów Kocham Ojca Rydzyka, oraz Naje-Bałem Się... (to po bimbrze)

kolejny dzień, wyjazd z Dżungli do Kuala Terenganu, kolejne prawie 200km asfaltami... lokujemy się w hotelu... pierzemy ciuchy... idziemy na zwiad do slumsów....

Wieczorem rozdanie nagród... bankiet... (wolimy własne rozrywki)

Rano wyjazd - 8h do KL.... zakończenie, pakowanie aut do kontenerów... pożeganie SOCHO i Greka.... mam nadzieje, ze będą mieli lepsze przygody niż my...

to na tyle w wielkim skrócie z mojej strony... towarzystwo dopisało... Team Poland, poza jednym wyjątkiem spisał się nieźle, trzymaliśmy się razem na dobre i na złe (co uważam na duży plus)

organizacja RFC klękła... z obietnic pozostał niesmak... i wątpliowości, czy warto tam wracac....

to na tyle... więcej pokaże Video i zdjęcia

/pozdrawiam
/Mell
http://youtube.com/khyrofilms - nasz kanał oraz facebook.com/s35multimedia/ - nasz FB Page

ODPOWIEDZ

Wróć do „Turystyczno-sportowe”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość