WIOSNA POD NAPIĘCIEM 2009 --ODLICZANIE ROZPOCZĘTE !!!

[Wojtek Bratford]

Nie zapomnij zabrać swej piękniejszej połówki-kaskaderki.

[Wojtek]

nie przejmuj się, jedź w ciemno. na pewno na miejscu znajdziesz pilota

Prawy dogadany Właśnie się zgłosiłem, czekam na pojawienie się na liście

[domel_syncro]

Lewy też

[jacenty]

Jak tam u was z pogodą bo nie wiem czy zakładać zimówki czy jakieć opony na błoto. A krążą sprzeczne doniesienia.Jakiś mały komunikat meteo ?

[Wojtek Bratford]

Jacenty wystarczą solidne MT'ki.
Pogoda u nas ok,śniegu śladowe ilości-zdążył się już zamienić w wodę i błotko.
Wyczytałem między wierszami z Twojego tonu jakbyś wybierał się na przejażdżke po pagórkach...
Nie będzie tak łatwo

[jacenty]

Do wyczynu to co tam potrzeba oprócz woderów i pontonu?
Kaski ?
Kinetyk ?
Lofix?
Zestaw małego strażaka do gaszenia lasu?

I proszę wypompować wodę z większych kałuż bo nie zdążyłem zmotać snorkela , a silnik na wodzie nie chce chodzić.
A i najważniejsze proszę o podgrzewaną wodę w kałużach (tak 40-42 St)
Dobra już nie marudze ,ale u nas śnieżyca nadu...pca że hej.

[Wojtek Bratford]

Do wyczynu to co tam potrzeba Lofix?

Od razu widać swój chłop i zna sie na rzeczy.

Jeszcze raz zapodam,że u nas pogoda fajoska.Nawet słonko wyjszło zza chmurek:)

[ArtekRadom]

Wojtuś, te słonko to musi w centrum, bo u nas bliżej kielcowni to pi..dzi, że hej

[Wojtek]

Wojtuś, te słonko to musi w centrum, bo u nas bliżej kielcowni to pi..dzi, że hej

Byłem dzisiaj w Kielcach - droga jak w zimie Błotko pośniegowe i zero śladów aut na drodze, tak szybko nawiewało W sobotę chiba będzie oby nie

[Flor]

[
Byłem dzisiaj w Kielcach

ja jestem na co dzień da się przeżyć

[pilmar]

U mnie dopadało tak, że musiałem znowu odśnieżac 60 metrów chodnika

[ArtekRadom]

jak tak dalej pójdzie to będzie ZIMA POD NAPIĘCIEM a oesy będą na sankach

[tomiprezes1]

no to plozy zakladamy

[Wojtek Bratford]

Nie ma potrzeby.
Od dzis ma być... i nawet już jest słonko.
Damy radę.

[Shelter_kc]

Pora zacząć się martwić, że wsio wyschnie na pieprz
Wojtek, ogarnąłęm już konty wałów także chyba już nic mnie nie zatrzyma. Gdybyby jednak coś to będę dzwonił spod tablicy Jedlińsk

[Wojtek Bratford]

Wal Pan śmiało.
Mam już pewne doświadczenie...w odbieraniu telefonów od Ciebie w różnych
niekoniecznie sprzyjających porach dnia.
Jednak głęboko wierzę,że tym razem sie bez tego obejdzie.

[Shelter_kc]

Wszystko jest zabawne, kiedy zdarza się innym.

[domel_syncro]

Czy może ktoś jedzie jutro z rana z warszawy..i wraca w niedziele.a chciałby (mógłby) zabrać mnie do Szydłowca.... Bo nie chce mi się jechać moim .. .... Oczywiście jak nie da rady..to jak by co to mam ze 2 miejsca wolne...

[Wojtek]

No to jestem po rajdzie (Wojtek, nr startowy 3 – nie jestem anonimem) …

Wrażenia :
Tereny do pozazdroszczenia Można się ujeździć do woli, co zresztą widać po taśmach i śladach. I to wszystkie zalety rajdu.

Czuję się zrobiony „w konia” . Wygląda na to, że chłopaki organizujący mają braki w szpejach i postanowili zrobić składkę wśród gawiedzi na swoje zabawki. Roadbook zupełnie nieczytelny ! do pieczątek można było dotrzeć tylko mając kogoś z miejscowych za przewodnika. Mnie udało się znaleźć 7 na 30, z tego 3 za grupą organizatorów (nota bene wyprzedzających kolejkę, „bo nas jest więcej i wiemy gdzie”) a pozostałe 5 (4 + jedna zerwana) na słuch i wzrok – słyszeliśmy w lesie warkot a po jakiejś chwili zobaczyliśmy światła. Nie byliśmy w stanie zlokalizować się w terenie na podstawie roadbooka.
Szkoda, mgło być zajefajnie gdyby uczestników potraktowano poważnie.

PS
Piszę to przed zakończeniem oficjalnym żeby nie było , że „nie dostałem fanta i mam żyłę”. Nie jeżdżę już dzisiaj, mam ochoty żeby ze mnie codziennie robiono wała.

PS 2
Wieczorem na parkingu panowała jedna opinia : puścić tych od roadbooka w nieznanym im terenie według ich notatek.

[Wojtek]

Jeszcze jedno : czy ktoś był na rajdzie, gdzie organizatorzy byli jednocześnie uczestnikami rywalizacji i brali udział w podziale łupów

Jeśli się mylę w ocenie - zobaczymy po nagrodach - to odszczekam to na forum

[kpeugeot]

potwierdzam słowa wojtka
mój nr startowy 36

roadbook naprawdę masakra

brak odprawy przed startem

organizacyjnie porażka

tereny zacne - próby te do których dotarliśmy fajne

niestety więcej na ten rajd nie pojadę szkoda było kasy

z mojej strony wielki negatyw

ps. miło było spotkać starych znajomych i odśpiewać sto lat Tomkowi - szacunek dla klubu radom 4x4 za to jacy są
do zobaczenia z nowu

[LRMoni]

żeby nie było, że tylko faceci mają jakieś "ale"...

numer startowy 19

Podpisuję się pod tym co napisali moi poprzednicy. Jest kilka pozytywów związanych z imprezą: niesamowite tereny do zabawy, prześwietne towarzystwo oraz udana pogoda. Reszta - totalna porażka (poprzednie edycje zaliczam do udanych).

Organizatorzy chyba zapomnieli o swej funkcji... roadbook-jedna wielka niewiadoma, więc jazda na "czuja", nie wspomnę o pustych kratkach w stylu zgadnij co autor miał na myśli. Taśmy w lesie zjadły głodne wilki, a pieczątki poprzestawiały wściekłe wiewiórki.

Szkoda, że organizatorzy zapomnieli również o dzisiejszym harmonogramie dnia, który zakładał zamknięcie imprezy o godz. 13.00 na rynku w Szydłowcu. Czekaliśmy prawie półtora godzinki i ani widu ani słychu, więc nie mam pewności czy wogóle tam dotarli.

Generalnie impreza absolutnie nie była warta wyłożonych pieniędzy.

Podsumowując

[Wojteeek]

I ja pozwolę sobie wyrazić opinię o "NAPIĘCIU" (nr startowy 22)
Za poprzednikami powtórzę: macie doskonałe warunki terenowe do jazdy.
Jednak wytyczenie trasy pod imprezę to jedno, a umiejętność opisania jej dla innych w roadbook'u to drugie (w 80% pomiędzy punktami nie było podanych nawet odległości). Nie było mowy o czystej rywalizacji, bo miejsce pieczątek znali jedynie Ci, którzy brali udział w wytyczaniu trasy (później byli uczestnikami) - z roadbooka mogliśmy jedynie odczytać ich ilość.

Czy zjawię się na następnej edycji - raczej nie, skąpy nie jestem ale nie lubię też wyrzucać kasy . Impreza organizacyjnie nie była warta wpisowego
Jedynie nazwa trafiona w 10 - wszystko odbyło się "pod napięciem" i to wielkim

[Paweł Pajak]

nr startowy 29
Wraz z kolegami z teamu potwierdzamy że po 2 godzinach szukania startu nr 2 mieliśmy ochotę tylko na powrót do domu
Jak można tak zaplanować imprezę
Fajnie było pojeździć tylko dlaczego nie wg roadbook-a który był totalnie nieczytelny.
Pozdrawiam chłopaków z 4x4 Radom, ale na takim "rajdzie" nigdy nie byłem i chyba nie będę

To wszystko

[Flor]

to mi poprawiliście trochę humor bo auto jeszcze nie gotowe i bardzo żałowałem że nie mogłem startować