Post
autor: Edith » pn kwie 12, 2010 12:17 am
Spytam tak, czy naprawdę w tym wszystkim chodzi Wam tylko o pieniądze? A gdzie ta osławiona męska przyjaźń i dobra zabawa? A może ktoś powiedziałby: "Jezu, nic się nie stało, starałeś się, lecz nie zawsze wszystko wychodzi tak jak chcemy, trudno, odbijemy sobie następnym razem, jesteśmy z Tobą." Może niektórzy z Was zastanowiliby się nad tym, jak on się z tym czuje, a nie liczyli tylko ile godzin mogli pojeździć i za ile. Z tego jak rajd był przygotowany widać, że organizator bardzo się starał i włożył w to wiele wysiłku, a to, że tak się stało? Cóż, nie wszystko można przewidzieć, a jeśli któryś z Was jest taki idealny, niech pierwszy rzuci kamieniem... Do zainteresowanych - gdyby niektórym nie śpieszyło się tak do domu i poczekali aż zjedzie reszta, to usłyszeliby, jak organizator mówił o rabatach przy następnej edycji. Do organizatora - tereny niesamowite, zarówno pod względem trudności, zróżnicowania terenu jak i krajobrazu, trasy i PK dobrze oznakowane, jedyna uwaga to rzeczywiście nie do końca dopracowany start. Na koniec mam tylko nadzieję, że organizator nie zniechęci się postawą i komentarzami niektórych kolegów i będzie nadal organizował Operacje Pomorze. A co do tych niektórych sfoszonych kolegów wypowiadających się na forum, to mam wrażenie, że nie byłam jedyną "babą" na rajdzie.
Babka za kierownicą

(Picie wódki to jest wprowadzanie elementu baśniowego do rzeczywistości)