Post
autor: Kuba68 » śr lis 26, 2008 11:39 am
jeszcze na chwilkę...
niekończąca się dyskusja o cechach pojazdów militarnych-wojskowych to jedno, ale jest coś co mnie osobiście razi, czyt. wk... na Zlocie. Chodzi mi o obozowisko i jego wygląd, a także o stroje uczestników-obozowiczów.
W tym roku miałem okazję rozbić się Gaziorem i namiotem w sąsiedztwie tzw "uczestników militarnych" którzy w niczym, absolutnie w niczym nie przypominali militarysty. Ludzie kompletnie oderwani od od klimatu miejsca i Zlotu. Rozbici pod jakimś różowo-żółtym strzępem namiotu )nawet go k... nie potrafili porządnie rozstawić) Zachowanie jak na bałtyckiej plaży po dyskotece i syf dookoła namiotów, co akurat wojsku chwały nie przynosi. Kolejnym ewenementem była ekipa pod namiotem-daczą z osobliwą kobietą na czele pochłoniętą wchłanianiem kolejnych dawek piwa i wydawaniem osobliwych tonów. Babsko darło bez przerwy ryja... aż prosiła się o gwałtowną reakcję i żałuję, że nie zabrałem kilku granatów ze sobą, bo jeden rozświetliłby zachmurzone niebo. Zresztą reszta z jej ekipy też nie miała wiele wspólnego ze Zlotem militarnym. Opisuję tylko najbliższe sąsiedztwo, lecz przypadków było odrobinę więcej. A szkoda...
Myślę, że o tym Organizator powinien intensywnie pomyśleć i zwrócić uwagę w roku 2009
Próby zamaskowania wszelkiej maści urządzeń cywilnych siatkami maskującymi spełzają na niczym, bo siateczki raczej lichej jakości... Wiadomo ile kosztuje kawał porządnej siatki, więc wygląda to jak wygląda, a założenia Organizatora były dość precyzyjnie określone, prawda? No i co?
O podziale miejsc i ich dostępności wspominałem wsześniej, czyli wystarczy mieć spory zapas biało-czerwonej taśmy i jazdaaaaa po palikach... i REZERWACJA, bo potem kumpel dojedzie (białą osobówką zapewne) zresztą i tak nie dojechał.
Jeśli Zlot ma mieć swój niepowtarzalny charakter i klimat, to nie może być tak, że każdy sobie rzepkę skrobie, prawda?
Powinień obowiazywać bezwzględnie wojskowy dryl w każdym calu imprezy.
Odpowiedni pojazd, strój/mundur i kształt obozowiska wraz z odpowiednim zachowaniem.
Nie będzie tego, to z czasem wykruszą się ci, którzy traktują zabawę poważnie i na placu boju pozostanie raczej nieciekawa mieszanka rodem z pospolitego ruszenia...
Pozdrawiam serdecznie,
K-68
Jak by co, to leżę pod nim... czasami nawet na nim