ZLOT- kto był i wie....

Moderator: Mroczny

Awatar użytkownika
Ziołek
Posty: 1683
Rejestracja: czw lut 15, 2007 11:44 pm
Lokalizacja: Poznań

Re:

Post autor: Ziołek » ndz mar 01, 2009 11:05 pm

Kuba68 pisze:jeszcze na chwilkę...
niekończąca się dyskusja o cechach pojazdów militarnych-wojskowych to jedno, ale jest coś co mnie osobiście razi, czyt. wk... na Zlocie. Chodzi mi o obozowisko i jego wygląd, a także o stroje uczestników-obozowiczów.
W tym roku miałem okazję rozbić się Gaziorem i namiotem w sąsiedztwie tzw "uczestników militarnych" którzy w niczym, absolutnie w niczym nie przypominali militarysty. Ludzie kompletnie oderwani od od klimatu miejsca i Zlotu. Rozbici pod jakimś różowo-żółtym strzępem namiotu )nawet go k... nie potrafili porządnie rozstawić) Zachowanie jak na bałtyckiej plaży po dyskotece i syf dookoła namiotów, co akurat wojsku chwały nie przynosi. Kolejnym ewenementem była ekipa pod namiotem-daczą z osobliwą kobietą na czele pochłoniętą wchłanianiem kolejnych dawek piwa i wydawaniem osobliwych tonów. Babsko darło bez przerwy ryja... aż prosiła się o gwałtowną reakcję i żałuję, że nie zabrałem kilku granatów ze sobą, bo jeden rozświetliłby zachmurzone niebo. Zresztą reszta z jej ekipy też nie miała wiele wspólnego ze Zlotem militarnym. Opisuję tylko najbliższe sąsiedztwo, lecz przypadków było odrobinę więcej. A szkoda...
Myślę, że o tym Organizator powinien intensywnie pomyśleć i zwrócić uwagę w roku 2009
Próby zamaskowania wszelkiej maści urządzeń cywilnych siatkami maskującymi spełzają na niczym, bo siateczki raczej lichej jakości... Wiadomo ile kosztuje kawał porządnej siatki, więc wygląda to jak wygląda, a założenia Organizatora były dość precyzyjnie określone, prawda? No i co?
O podziale miejsc i ich dostępności wspominałem wsześniej, czyli wystarczy mieć spory zapas biało-czerwonej taśmy i jazdaaaaa po palikach... i REZERWACJA, bo potem kumpel dojedzie (białą osobówką zapewne) zresztą i tak nie dojechał.
Jeśli Zlot ma mieć swój niepowtarzalny charakter i klimat, to nie może być tak, że każdy sobie rzepkę skrobie, prawda?
Powinień obowiazywać bezwzględnie wojskowy dryl w każdym calu imprezy.
Odpowiedni pojazd, strój/mundur i kształt obozowiska wraz z odpowiednim zachowaniem.
Nie będzie tego, to z czasem wykruszą się ci, którzy traktują zabawę poważnie i na placu boju pozostanie raczej nieciekawa mieszanka rodem z pospolitego ruszenia...

Pozdrawiam serdecznie,
K-68

Czyli rozumiem, iż uważasz że nie powinno się wpuszczać kogoś kto przyjedzie camperem, chcąc spędzić miły weekend z rodziną i podziwiając militaria.
Oczywiście co do odpowiedzialnosci i "drylu", to jestem jak najbardziej za, nie moze być "wolna amerykanka".
Hakuna matata madafaka!

Awatar użytkownika
Jakub_AK77
Posty: 524
Rejestracja: sob sie 05, 2006 7:03 pm
Lokalizacja: Bełchatów
Kontaktowanie:

Re: ZLOT- kto był i wie....

Post autor: Jakub_AK77 » pn mar 02, 2009 2:52 pm

A może oddzielić część militarną i cywilnych zlotowiczów ? Mi także nie podobały się grupy młodych ludzi ganiających po obozowisku na motocrossach, do tego pijanych ( cud że nic się nie stało ). Ich klimaty militarne kompletnie nie interesowały. Przyjechali sobie na obozowisko przy okazji. Do tego doszły jeszcze dzieciaki na quadach ganiający między namiotami.

Jakieś obostrzenia muszą być bo inaczej to będzie zwykły piknik , a nie zlot pojazdów militarnych. Ja swoim gazem jechał do Bornego w sumie ponad 13 godzin ( 410 km ) umęczony jak diabli. A jak ze zlotu militarnego zrobi się piknik to przyjade sobie golfem w 5 godzin nie zmęczony, bez strachu że "dziadek" mi po drodze nawali. Tylko czy na piknik będzie sens jechać taki kawał drogi , żeby pooglądać jakieś zmoty , a nie pojazdy militarne ?

Pzdr Jakub
GAZ nadjechał, teraz kupa roboty. No ale mam czego chciałem. GAZ 69M 1971.

Awatar użytkownika
JA'JACEK
 
 
Posty: 2876
Rejestracja: śr lip 17, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Mazury

Re: ZLOT- kto był i wie....

Post autor: JA'JACEK » pn mar 02, 2009 4:03 pm

Jedź na Helowisko.... Tam plaskacze złomują od razu przy bramie.... :)21
JA'JACEK
GAZ 69M 1967r.

Awatar użytkownika
wiking
Posty: 775
Rejestracja: sob paź 30, 2004 4:54 pm
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Re: ZLOT- kto był i wie....

Post autor: wiking » pn mar 02, 2009 5:35 pm

megez pisze:Bosman, dyskwalifikujesz quady. A co powiesz na to że WP i Korpus obrony Pogranicza używa tych sprzętów na codzień? Czy to nie są pojazdy wojskowe?
:o Niby tak,ale wydaje mi się że sąto zloty ZABYTKOWYCH pojazdów militarnych !! :wink:
ostatni wiking w RzeczpospolitejObrazek

IKAR
 
 
Posty: 145
Rejestracja: sob lis 13, 2004 8:15 pm
Lokalizacja: Toruń

Re: ZLOT- kto był i wie....

Post autor: IKAR » pn mar 02, 2009 8:48 pm

wiking pisze:
megez pisze:Bosman, dyskwalifikujesz quady. A co powiesz na to że WP i Korpus obrony Pogranicza używa tych sprzętów na codzień? Czy to nie są pojazdy wojskowe?
:o Niby tak,ale wydaje mi się że sąto zloty ZABYTKOWYCH pojazdów militarnych !! :wink:
I tu popieram Wikinga w 100 %. :)2 A może jakieś minimum wiekowe dla pojazdów ?
Przecież w u nas zabytek to musi mieć chyba 25 lat !? Czy ktoś ma tak starego quada ?? :)21
Gaz 69 AM, Gaz 704, MW-750

Awatar użytkownika
Jerry
     
     
Posty: 4554
Rejestracja: pn sty 07, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Józefosław-Piaseczno

Re: ZLOT- kto był i wie....

Post autor: Jerry » pn mar 02, 2009 9:30 pm

JA'JACEK pisze:Jedź na Helowisko.... Tam plaskacze złomują od razu przy bramie.... :)21

Otóż to....
Disco 300 ES

Awatar użytkownika
Kuba68
 
 
Posty: 236
Rejestracja: wt kwie 17, 2007 1:44 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Re:

Post autor: Kuba68 » czw mar 05, 2009 3:38 pm

Ziołek pisze:
Kuba68 pisze:jeszcze na chwilkę...


Czyli rozumiem, iż uważasz że nie powinno się wpuszczać kogoś kto przyjedzie camperem, chcąc spędzić miły weekend z rodziną i podziwiając militaria.
Oczywiście co do odpowiedzialnosci i "drylu", to jestem jak najbardziej za, nie moze być "wolna amerykanka".
Witam,
widać, że to niekończąca się dyskusja. Ziołek ja rozumiem to tak, że camperem jadę z rodzinką podziwiać ZPZiM i zatrzymuję się nim z nimi na obozowisku dla cywili, na drodze polnej, w lesie, czy gdzie dusza chce z wyłączeniem obozowiska zarejestrowanych uczestników Zlotu. Zabieram rodzinkę między stragany, na obiadek, na zakupy, pooglądać militarnych pieszych i tych zmotoryzowanych. Chyba, że camper jest wojskowy, militarny, zielony, khaki, z wieżyczką, z armatą, z wyrzutnią rakiet, lub jest to np. Star 66 z zabudową niech będzie radiostacja przerobiona na campera. Wtedy chyba nie ma o czym dyskutować, jest tak militarny, że wchodzi przez bramę prosto na Tankodrom.

Nie odczytaj mojej wypowiedzi jako złośliwą, ale ja chcę brać udział w Zlotach militarnych, gdzie wpadam w świat militariów i odrywam się od cywilnej rzeczywistości. To moje hobby, które mogę realizować naprawdę nieczęsto, bo Zlotów jest mało w ciągu roku. Każda wyprawa niesie ze sobą spore wydatki, przygotowania często trwają kilka m-cy, są czasochłonne, więc mnie osobiście zależy, by cywile, campery, quady, motocykle crosowe, czerwone gacie, różowe namioty, tenisówki, szpilki, dresy nike, wrzeszcząca nawalone baby i wszystko co nie jest zielone trzymało się w bezpiecznej odległości od terenu Zlotu...

Pozdrawiam,
K-68
Jak by co, to leżę pod nim... czasami nawet na nim

Awatar użytkownika
JA'JACEK
 
 
Posty: 2876
Rejestracja: śr lip 17, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Mazury

Re: ZLOT- kto był i wie....

Post autor: JA'JACEK » czw mar 05, 2009 3:58 pm

Koszta są duże, fakt.
Więc trzy zloty w roku powinny Cię satysfakcjonować.
Borne
Darłówek
Helowisko

Jeżeli dodasz do tego rajdy, integracje i spotkania inne........
Wytrzymasz finansowo i czasowo sześć imprez....?
JA'JACEK
GAZ 69M 1967r.

Awatar użytkownika
Kuba68
 
 
Posty: 236
Rejestracja: wt kwie 17, 2007 1:44 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: ZLOT- kto był i wie....

Post autor: Kuba68 » czw mar 05, 2009 4:09 pm

Jakub_AK77 pisze:A może oddzielić część militarną i cywilnych zlotowiczów ? Mi także nie podobały się grupy młodych ludzi ganiających po obozowisku na motocrossach, do tego pijanych ( cud że nic się nie stało ). Ich klimaty militarne kompletnie nie interesowały. Przyjechali sobie na obozowisko przy okazji. Do tego doszły jeszcze dzieciaki na quadach ganiający między namiotami.

Jakieś obostrzenia muszą być bo inaczej to będzie zwykły piknik , a nie zlot pojazdów militarnych. Ja swoim gazem jechał do Bornego w sumie ponad 13 godzin ( 410 km ) umęczony jak diabli. A jak ze zlotu militarnego zrobi się piknik to przyjade sobie golfem w 5 godzin nie zmęczony, bez strachu że "dziadek" mi po drodze nawali. Tylko czy na piknik będzie sens jechać taki kawał drogi , żeby pooglądać jakieś zmoty , a nie pojazdy militarne ?

Pzdr Jakub
Dokładnie tak jak piszesz.

Pzdr,
K-68
Jak by co, to leżę pod nim... czasami nawet na nim

Awatar użytkownika
Kuba68
 
 
Posty: 236
Rejestracja: wt kwie 17, 2007 1:44 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: ZLOT- kto był i wie....

Post autor: Kuba68 » czw mar 05, 2009 4:14 pm

JA'JACEK pisze:Koszta są duże, fakt.
Więc trzy zloty w roku powinny Cię satysfakcjonować.
Borne
Darłówek
Helowisko

Jeżeli dodasz do tego rajdy, integracje i spotkania inne........
Wytrzymasz finansowo i czasowo sześć imprez....?
Z bólem serca stwierdzam Jacku, że jak zaliczę dwa w roku, to już dobrze, a o cześciu nawet nie marzę, przynajmniej jeszcze. Dlatego te dwa razy chcę zaliczyć na jak najwyższym poziomie, bo na imprezkę z żoną i jej koleżankiami mogę iść na ogródek w spodniach moro i GAzem przed domem, tylko to ma g... wspólnego ze Zlotem militarnym.

Pzdr,
K-68
Jak by co, to leżę pod nim... czasami nawet na nim

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pojazdy militarne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość