Rzetelność informacji u organizatorów wypraw
Moderator: Misiek Bielsko
Rzetelność informacji u organizatorów wypraw
Proponuję taki wątek ponieważ zauważyłam, że co chwilę ktoś odkrywa Amerykę na nowo i do tego jest jeszcze oburzony jak mu się zwróci uwagę, szukajac winowajcy w poprzednikach, ktorzy to bezczelnie zgapili trase.
Np. ciagle gdzieś jedziemy po raz I, pomimo, ze jak dobrze poszuka to juz pare razy inni (lub on sam!) tam byli.
Niech prowadza zalogi 4x4, na chwale off-roadu, nie obiecujac odkrytych odkryc, poniewaz to nierzetelne i obnizajace zaufanie do nich.
To przykład:
Link do relacji z wyprawy do Albanii we wrześniu 2008, gdzie organizator twierdzi, że nikt nie wjechał w Góry Lury:
http://www.wyprawyoffroad.pl/relacje-z- ... 92008.html
Link do zapowiedzi wypraw tegorocznych, gdzie obiecuje on poprowadzić ludzi w rejon Lury, nigdy przez nikogo nie zdobyty- ponownie! :
http://www.wyprawyoffroad.pl/zapowiedzi-imprez.html
To link do strony opisującej wjazd w góry Lury we wcześniejszym terminie przez inną grupę http://fotoalbania.republika.pl/index.html
I jeszcze taka stronka opisująca dużo wcześniejsze podróże po Albanii 4x4 - zanim nasz organizator zaczął wojować po Albanii. http://www.fotolandia4x4.com/
W tym roku wybieram się do tego kraju i nie pojadę z Panem Smolem, bo jest nierzetelny i przeczy sam sobie, co wynika z jego opisów i propozycji. Wybiorę chyba gościa od fotolandii, bo z opisów jego podróży wynika, ze to uczciwy człowiek, znający kraj po którym jeździ od dawna. – jeśli tylko będzie miał coś do zaproponowania, a podobno będzie w czym wybierać.
Może nie mam racji, co do Pana Smola, ale właśnie takie „zakręcenie” robi złą robotę. A wystarczy poczytać i poszperać zanim coś się napisze i zaproponuje klientom. Nie neguję znajomości tras tylko sposób proponowania rzekomych nowości.
Np. ciagle gdzieś jedziemy po raz I, pomimo, ze jak dobrze poszuka to juz pare razy inni (lub on sam!) tam byli.
Niech prowadza zalogi 4x4, na chwale off-roadu, nie obiecujac odkrytych odkryc, poniewaz to nierzetelne i obnizajace zaufanie do nich.
To przykład:
Link do relacji z wyprawy do Albanii we wrześniu 2008, gdzie organizator twierdzi, że nikt nie wjechał w Góry Lury:
http://www.wyprawyoffroad.pl/relacje-z- ... 92008.html
Link do zapowiedzi wypraw tegorocznych, gdzie obiecuje on poprowadzić ludzi w rejon Lury, nigdy przez nikogo nie zdobyty- ponownie! :
http://www.wyprawyoffroad.pl/zapowiedzi-imprez.html
To link do strony opisującej wjazd w góry Lury we wcześniejszym terminie przez inną grupę http://fotoalbania.republika.pl/index.html
I jeszcze taka stronka opisująca dużo wcześniejsze podróże po Albanii 4x4 - zanim nasz organizator zaczął wojować po Albanii. http://www.fotolandia4x4.com/
W tym roku wybieram się do tego kraju i nie pojadę z Panem Smolem, bo jest nierzetelny i przeczy sam sobie, co wynika z jego opisów i propozycji. Wybiorę chyba gościa od fotolandii, bo z opisów jego podróży wynika, ze to uczciwy człowiek, znający kraj po którym jeździ od dawna. – jeśli tylko będzie miał coś do zaproponowania, a podobno będzie w czym wybierać.
Może nie mam racji, co do Pana Smola, ale właśnie takie „zakręcenie” robi złą robotę. A wystarczy poczytać i poszperać zanim coś się napisze i zaproponuje klientom. Nie neguję znajomości tras tylko sposób proponowania rzekomych nowości.
Ostatnio zmieniony śr gru 17, 2008 10:29 pm przez busola, łącznie zmieniany 1 raz.
i mieli odkryć tam AmerykęDamian pisze:tłumaczę
kolega wybulił 2 koła ojro na wyprawę do afryki


Ostatnio zmieniony śr gru 17, 2008 10:35 pm przez Flor, łącznie zmieniany 1 raz.
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
generalnie tak...
atak z imieniem i nazwiskiem anonimowego jednopostowca musi mieć jakiś cel.
jaki, możemy się tylko domyślać.
w sferze domysłów pozostanie także tożsamość atakującego i jego ewentualni inspiratorzy.
jeżeli nie chcę z kimś jechać to nie jadę. nie ma obowiązku informowania o tym całego świata.
co do obrzucanego błotem wojtka smola...
znam go zylion lat, jest osobą w środowisku szeroko pojętym znaną i szanowaną. od wielu lat uczestniczy w imprezach sportowych, turystycznych i przeprawowych w kraju i za granicą. był wielokrotnie na wszystkich "znanych i poważanych" imprezach zagranicznych wszystkich liczących się organizatorów krajowych.
swoje imprezy robi drugi sezon i póki co żaden skandal nie wybuchł, a że jest przy tym człowiekiem zamożnym nie przypuszczam by robił je z chęci szybkiego wzbogacenia się.
raczej z nudów i nadmiaru czasu bo źródła zarobkowania mu na to pozwalają.
nieścisłosci w opisie imprez raczej przypisałbym jego inżynierskiemu słownictwu [
] i brakowi obycia w środowisku internetu. jak na człowieka który jeszcze rok temu nie miał potrzeby posiadania skrzynki mailowej i tak wykonał gigantyczny przeskok bo sam postawił stronę swojego projektu wyprawowego. [
]
dodam jeszcze, że z punktu widzenia komercyjnego inżynier jest konkurencją dla maramuresz.com
także ze strony śląskiego środowiska o-r juzerowi "busola" -łotewerdafak- wielkie "...ziew..."
koniec transmisji.
atak z imieniem i nazwiskiem anonimowego jednopostowca musi mieć jakiś cel.
jaki, możemy się tylko domyślać.
w sferze domysłów pozostanie także tożsamość atakującego i jego ewentualni inspiratorzy.
jeżeli nie chcę z kimś jechać to nie jadę. nie ma obowiązku informowania o tym całego świata.
co do obrzucanego błotem wojtka smola...
znam go zylion lat, jest osobą w środowisku szeroko pojętym znaną i szanowaną. od wielu lat uczestniczy w imprezach sportowych, turystycznych i przeprawowych w kraju i za granicą. był wielokrotnie na wszystkich "znanych i poważanych" imprezach zagranicznych wszystkich liczących się organizatorów krajowych.
swoje imprezy robi drugi sezon i póki co żaden skandal nie wybuchł, a że jest przy tym człowiekiem zamożnym nie przypuszczam by robił je z chęci szybkiego wzbogacenia się.
raczej z nudów i nadmiaru czasu bo źródła zarobkowania mu na to pozwalają.
nieścisłosci w opisie imprez raczej przypisałbym jego inżynierskiemu słownictwu [


dodam jeszcze, że z punktu widzenia komercyjnego inżynier jest konkurencją dla maramuresz.com
także ze strony śląskiego środowiska o-r juzerowi "busola" -łotewerdafak- wielkie "...ziew..."
koniec transmisji.
#noichuj
Jak się Panu Busoli takie wyjazdy nie podobają to kup se Pan mape i sam pojedź. Wtedy wyprawa na Mazury np. okaże się wielką przygodą.
Discovery 300 Tdi
http://www.walbrzych4x4.pl/
http://www.walbrzych4x4.pl/
- Balkandriver
- Posty: 343
- Rejestracja: sob paź 22, 2005 5:56 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
To może walnę prosto z mostu, bo poniekąd o mnie tu chodzi.
Też jestem zniesmaczony „rewelacjami”, dotyczącymi zdobywania Albanii i podawania nierzetelnych informacji dla czytelników i przyszłych uczestników wypraw organizowanych przez niektórych kolegów.
Konkretnie – informacje podane na stronach @wyprawyoffroad.pl dotyczące chwalenia się „zdobyciem” Lury są absolutnie nieprawdziwe.
Sprawdziłem – i podane w powyższych postach strony przez @busolę opisujące jakoby pierwszy wjazd grupy , prowadzonej przez kol. Smola (strona cytowana wcześniej), nijak się mają z rzeczywistością.
Otóż nieskromnie zapodam, że Parku Kombetar Lure i Liqeni e Lure zostały zdobyte i objechane w lipcu tego roku przez załogi Opli Frontera w ramach Wyprawy „Transalbania 4x4 2008”, zdokumentowane fotograficznie i filmowo (premierowy pokaz filmu oraz relacja +wernisaż wystawy foto miał miejsce w Krakowie i w Krośnie), a po naszym wjeździe, kierowany wskazówkami, wjechał nasz przyjaciel Land Roverem, samotnie, oraz w końcu lipca 2008 , pilotowany sms`owo , po naszych śladach,(rozminęliśmy się o 2 dni) znany w kręgach albańskich – Tibor Dienes.
A więc zanim Kolega Smol podjął atak na Lurę, rzekomy pionierski, trasa ta została przetarta przez kilka osób. I należałoby to sprawdzić, zanim napisze się relację, lub, co gorsza, zapoda się ofertę wyprawową.
Nie jest to, co prawda zdobywanie Mount Everestu szlakiem zimowym w stylu alpejskim, ale pewna rzetelność i znajomość tematu powinna obowiązywać.
Ja osobiście penetruję Albanię od wielu lat i czekam na kolejne rewelacje z teamu „wyprawyoffroad.pl”, które to tereny zostały „po raz pierwszy” zdobyte i jako takie przedstawione szerokiej rzeszy odbiorców.
Pozdrawiam
BALKANDRIVER
Też jestem zniesmaczony „rewelacjami”, dotyczącymi zdobywania Albanii i podawania nierzetelnych informacji dla czytelników i przyszłych uczestników wypraw organizowanych przez niektórych kolegów.
Konkretnie – informacje podane na stronach @wyprawyoffroad.pl dotyczące chwalenia się „zdobyciem” Lury są absolutnie nieprawdziwe.
Sprawdziłem – i podane w powyższych postach strony przez @busolę opisujące jakoby pierwszy wjazd grupy , prowadzonej przez kol. Smola (strona cytowana wcześniej), nijak się mają z rzeczywistością.
Otóż nieskromnie zapodam, że Parku Kombetar Lure i Liqeni e Lure zostały zdobyte i objechane w lipcu tego roku przez załogi Opli Frontera w ramach Wyprawy „Transalbania 4x4 2008”, zdokumentowane fotograficznie i filmowo (premierowy pokaz filmu oraz relacja +wernisaż wystawy foto miał miejsce w Krakowie i w Krośnie), a po naszym wjeździe, kierowany wskazówkami, wjechał nasz przyjaciel Land Roverem, samotnie, oraz w końcu lipca 2008 , pilotowany sms`owo , po naszych śladach,(rozminęliśmy się o 2 dni) znany w kręgach albańskich – Tibor Dienes.
A więc zanim Kolega Smol podjął atak na Lurę, rzekomy pionierski, trasa ta została przetarta przez kilka osób. I należałoby to sprawdzić, zanim napisze się relację, lub, co gorsza, zapoda się ofertę wyprawową.
Nie jest to, co prawda zdobywanie Mount Everestu szlakiem zimowym w stylu alpejskim, ale pewna rzetelność i znajomość tematu powinna obowiązywać.
Ja osobiście penetruję Albanię od wielu lat i czekam na kolejne rewelacje z teamu „wyprawyoffroad.pl”, które to tereny zostały „po raz pierwszy” zdobyte i jako takie przedstawione szerokiej rzeszy odbiorców.
Pozdrawiam
BALKANDRIVER
Ostatnio zmieniony czw gru 18, 2008 10:16 am przez Balkandriver, łącznie zmieniany 1 raz.
Frontera Long 2.8 TDi
http://www.fotolandia4x4.com - relacje, zdjęcia.
http://www.fotolandia4x4.com - relacje, zdjęcia.
No i co? Jak wjechałem w kilka miejsc gdzie już ktoś był wcześniej to i tak byłem szczęśliwy bo dla mnie było to jakieś przeżycie i odkrycie czegoś nowego. Masz jakiś szczególny żal do kolesia czy co? Btw nie znam go wcale i nigdy nawet o nim nie słyszałem.
Discovery 300 Tdi
http://www.walbrzych4x4.pl/
http://www.walbrzych4x4.pl/
I masz na to kwity że jesteś pierwszym i jedynym ofrołdowym odkrywcą tych ternów a twoje MT-eki pierwsze rozjeździły albańską przyrodęBalkandriver pisze:które to tereny zostały „po raz pierwszy” zdobyte i jako takie przedstawione szerokiej rzeszy odbiorców.
Pozdrawiam
BALKANDRIVER


Napisz do National Geographik może jakś szczyt nazwą twojm imieniem

Kuźwa Waśko Dagamma to mały pikuś a nie odkrywca

Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii
Nie mam żalu do kolesia. Życzę mu wszystkiego dobrego, ale niech poszpera zanim coś napisze. Apropos nazwiska to po prostu tak się podpisuje gość i tyle.
A apropos map, mam i owszem i od paru lat jeżdżę sam i nie tylko sam...
W temacie zaś chodzi mi o to, aby jak się człowiek nadzieje na takie rewelacje podzielić się z nimi, bo przecież zaczynamy się powoli rozglądać za tym gdzie i z kim by tu spędzić urlopy.
A apropos map, mam i owszem i od paru lat jeżdżę sam i nie tylko sam...
W temacie zaś chodzi mi o to, aby jak się człowiek nadzieje na takie rewelacje podzielić się z nimi, bo przecież zaczynamy się powoli rozglądać za tym gdzie i z kim by tu spędzić urlopy.
bedziesz zdobywal od wschodu [ugruntowywal] czy od zachodu [odzyskiwal]...Igor909 pisze:Te .....klucz13 pisze:
Kuźwa Waśko Dagamma to mały pikuś a nie odkrywca
Jadę tam do Was ten Wrocław zdobywać
Norbert J. Zbróg
ludzie brną w wojny prowadzeni metodami wypróbowanymi przy sprzedaży podpasek i proszku do prania
- apede
-
- Posty: 3873
- Rejestracja: ndz maja 15, 2005 10:23 pm
- Lokalizacja: miasto 9 zajezdni
- Kontaktowanie:
Jak zwykle gdy do o-r wchodzi zarobek to zaczynaja sie niesnaski. Dla mnie te wszystkie niezdobyte... dzikie i bezludne... jedyni... po raz pierwszy... w Europie w XXI wieku to po prostu demagogia.
Mozna przeciez napisac ze wspaniale tereny, niezapomniana przygoda itp. Nic nie mam do organizatorow zadnych wypraw tylko jak ktos przygotuje opis swojej oferty wyprawowej, to potem niech chociaz pogoogluje w temacie przez wieczor, walnie szklanke dobrego wina, przespi sie i rano zweryfikuje swoj opis. To wszystko jak w tym kawale czy mozna zjesc 2 jajka na czczo? - nie bo drugie juz nie bedzie na czczo... 


loppujen lopuksi suzuki neliveto
https://www.flickr.com/photos/apede22
Bareja wieszczem narodowym...
https://www.flickr.com/photos/apede22
Bareja wieszczem narodowym...
- apede
-
- Posty: 3873
- Rejestracja: ndz maja 15, 2005 10:23 pm
- Lokalizacja: miasto 9 zajezdni
- Kontaktowanie:
Pierwsza porcja zawsze jest na czczo 

loppujen lopuksi suzuki neliveto
https://www.flickr.com/photos/apede22
Bareja wieszczem narodowym...
https://www.flickr.com/photos/apede22
Bareja wieszczem narodowym...
- mazurkas007
-
- Posty: 2828
- Rejestracja: czw mar 30, 2006 9:37 am
- Lokalizacja: podlasie
- mazurkas007
-
- Posty: 2828
- Rejestracja: czw mar 30, 2006 9:37 am
- Lokalizacja: podlasie
panowie organizatorzy i kibice tematu [Pan oraz Panienek nie przywoluje, gdyz jak znam zycie dla nich jest to oczywiste, moze nawet jak mawia to prezydent pewnej republiki zimniaczanej, jest to: "oczywista oczywistosc"
1 - Albo komercja i kilent. Zatem o jakiejz odpowiedzialnosci organizatora - komercyjnego - mozemy mowic skoro zabiera ludzi [no w zasadzie skoro klient to rowniez w extremach mozna przyjac; dziewica - inaczej pojechalby sobie sam
] w teren dziewiczy ?
Z klientem, zatem czlowiekiem malo lub srednio "zaawansowanym" to mozna pojechac, wejsc, pokazac, wszystko to co do czego mamy osobista pewnosc, ze jest dostepne dla srednio sprawnego i srednio madrego "klienta". No chyba, ze idziemy, jedziemy, wchodzimy, skaczemy etc jeden na jeden [jeden przewodnik instruktor - jeden klient]
2 - albo dziewicze tereny. Zatem coz to za organizator komercyjny ktory sam czegos nie zrobil a posyla lub zabiera ze soba ludzi ktorzy moze i maja pojecie o tym co i jak zrobic, ale nie sa w tym na codzien ?
Moim zdaniem:
1 - dziewicze tereny to ja sobie moge sam lub ze znajomymi swiadomymi tego co i gdzie beda robic.
2 - z klientem to tylko to co zrobilem wczesniej "sam" chocby po to by miec pojecie ile czasu np potrzeba by dotrzec w razie problemow po pomoc med
Norbert J. Zbróg
1 - Albo komercja i kilent. Zatem o jakiejz odpowiedzialnosci organizatora - komercyjnego - mozemy mowic skoro zabiera ludzi [no w zasadzie skoro klient to rowniez w extremach mozna przyjac; dziewica - inaczej pojechalby sobie sam

Z klientem, zatem czlowiekiem malo lub srednio "zaawansowanym" to mozna pojechac, wejsc, pokazac, wszystko to co do czego mamy osobista pewnosc, ze jest dostepne dla srednio sprawnego i srednio madrego "klienta". No chyba, ze idziemy, jedziemy, wchodzimy, skaczemy etc jeden na jeden [jeden przewodnik instruktor - jeden klient]
2 - albo dziewicze tereny. Zatem coz to za organizator komercyjny ktory sam czegos nie zrobil a posyla lub zabiera ze soba ludzi ktorzy moze i maja pojecie o tym co i jak zrobic, ale nie sa w tym na codzien ?
Moim zdaniem:
1 - dziewicze tereny to ja sobie moge sam lub ze znajomymi swiadomymi tego co i gdzie beda robic.
2 - z klientem to tylko to co zrobilem wczesniej "sam" chocby po to by miec pojecie ile czasu np potrzeba by dotrzec w razie problemow po pomoc med
Norbert J. Zbróg
ludzie brną w wojny prowadzeni metodami wypróbowanymi przy sprzedaży podpasek i proszku do prania
- mazurkas007
-
- Posty: 2828
- Rejestracja: czw mar 30, 2006 9:37 am
- Lokalizacja: podlasie
Mnie sie wydaje, że przedmówcom chodziło o cos innego.
Zakładamy, że mam do wyboru dwie imprezy, dwóch różnych organizatorów ( za ile, gdzie, kiedy i z kim pomijam bo nie o to chodzi )/
W reklamówce pierwszej imprezy czytam : wyazd relaksacyjno turystyczny, offroad, piękne tereny, widoki, lajtowy teren, spanie w namiotach itp, itd. w odległości od cywilizacji dopuszczającej co czas jakiś wypad do sklepu czy dostęp np. do internetu.
W reklamówce drugiej imprezy czytam : hardmadaojapierdole wyjazd offroadowy, nikogo tam jeszcze nie było, będzie ciągle fak, fak, fak odjazdowo, pełny kosmos i podcieranie dupy liściem w tle.
Nie przeraża mnie sytuacja wyjazdu nr.2 i decyduje sie zapłacić sumę x2 w stosunku do wyjazdu 1 aby doznać tych własnie mrożących krew w żyłach wrażeń.
Po czym okazuje się ,że na szczycie forsowanej w mocherowym tempie, po trawie górki jest mcdonald a z drugiej strony to letko i autobusy dają radę.
To już jest chyba nie tak kolorowo
Zakładamy, że mam do wyboru dwie imprezy, dwóch różnych organizatorów ( za ile, gdzie, kiedy i z kim pomijam bo nie o to chodzi )/
W reklamówce pierwszej imprezy czytam : wyazd relaksacyjno turystyczny, offroad, piękne tereny, widoki, lajtowy teren, spanie w namiotach itp, itd. w odległości od cywilizacji dopuszczającej co czas jakiś wypad do sklepu czy dostęp np. do internetu.
W reklamówce drugiej imprezy czytam : hardmadaojapierdole wyjazd offroadowy, nikogo tam jeszcze nie było, będzie ciągle fak, fak, fak odjazdowo, pełny kosmos i podcieranie dupy liściem w tle.
Nie przeraża mnie sytuacja wyjazdu nr.2 i decyduje sie zapłacić sumę x2 w stosunku do wyjazdu 1 aby doznać tych własnie mrożących krew w żyłach wrażeń.
Po czym okazuje się ,że na szczycie forsowanej w mocherowym tempie, po trawie górki jest mcdonald a z drugiej strony to letko i autobusy dają radę.
To już jest chyba nie tak kolorowo

Jest 4x4 - rusza wyścig zbrojeń
im większa zmota - tym dalej trzeba iść po traktor
im większa zmota - tym dalej trzeba iść po traktor
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości