Mój kocyk mości panowie leży dokładnie 20 centymetrów nad wyjściami z głowicy, główna część kolektora do której schodzą się te wyjścia znajduje się jeszcze niżej i mogę Was zapewnić, że na kocu nie ma żadnej szorstkości, która wskazywałaby że działa na niego zbyt wysoka temperatura, a mało nie jeżdżę.
Po za tym obracający się wiatrak wentylatora powoduje min. przewietrzanie komory silnika w celu pozbycia się wysokiej temperatury. Gdyby tak nie było to pewnie na każdej masce Uaz-a można by jaja smażyć, a lakier byłby spalony. Jedyna możliwość nadpalenia byłaby wtedy gdyby koc się zsunął na kol.wydech, ale to jest mało prawdopodobne, ponieważ dociska go maska.
Wy teoretyzujecie, a ja mam sprawdzone w praktyce.
Jak będzie się coś działo niepokojącego to dam Wam znać, żeby ktoś nie popełnił ewentualnego błędu. Chyba że przestanę tu pisać to będzie znaczyło, że się spaliłem

Śniadanie na kacu jest jak przeszczep. Przyjmie się, albo nie.