Wojtek, oprócz tego o czymnapisali koledzy powyżej, dodam kilka wskazówek:
- Aparat zapłonowy ma od spodu otwór fi 5 mm - wentylację... Nie zapomnij o nim.
- Warto przedłużyć rurkę bagnetu (o czywiście bagnet tak samo), żeby nie wlewała się tamtędy woda do miski
- rękawiczka nie jest najszczęśliwszym pomysłem, bo jak ruski zegarek wodoszczelny - wodę wpuści ale nie wypuści... Osobiście skłaniałbym się do wklejenia kopułki aparatu na silikon, zaklejenie w/w otworka, uszczelnienie na łączeniu korpusu z siłownikiem podciśnieniowego regulatora wyprzedzenia zapłonu, no i oczywiście zastosowania dobrych kabli, szczelnie opasujących gniazda w kopułce...
- snorkel możesz wymodzić z rurek instalacyjnych PCV - są dostępne wszelkie kolanka pod najczęściej występującymi kątami, spory wybór średnic, każdy element posiada z jednej strony kołnierz z wbudowaną uszczelką oringową zapewniającą idealną szczelność. Jeśli robisz snorkel, warto po drodze wbudować jakąś większą pojemność, taki ślepy zaułek o pojemności 3-5 litrów, żeby ułatwić silnikowi wejście na obroty w chwili gwałtownego dodania gazu.
- pamiętaj o wentylatorze - opór wody jest potężny i blasznay wentylator, jeśli wjechać na pełnej pycie w wodę, potrafi się ślicznie zgiąć i wymielić chłodnicę. Warto więc zapodać wentylator elektryczny z ręcznym wyłączaniem wpiętym w szereg z czujnikiem temperatury, a ten z paska pędzony - wywalić w czorty... Będzie to miało dodatkową zaletę - po wjechaniu w wodę z wyłączonym wiatrakiem, nie nastąpi rozpylenie wody (czyt: błota) po całej komorze silnikowej. Łatwiejsze odczyszczenie syfa po zabawie itd...
- reduktor LPG - ów otwór to otwór atmosferyczny, wyrównujący ciśnienie z atmosferą po jednej stronie membrany. Auto gasnie nie tyle od zasłonięcia go, co od dotknięcia paluchem membrany, co skutkuje "zalaniem" silnika gazem. Zasłonięcie otworu wywoła zdławienie silnika, jeśli dodać gazu - membrana się nie ugnie i gaz nie poleci w wystarczającej ilości. Wkręc w ten otwór jakiś króciec, załóż gumowy szlauch i wyprowadź jego koniec gdzieś wysoko.
- dalej reduktor LPG - centalnie na bocznej ściance wiele reduktorów posiada zawór umożliwiający ręczne podanie dawki rozruchowej. Ruchomy trzpień tego zaworu wystaje na zewnątrz, poruszając się w metalowej tulejce Sama woda może nie, ale błoto, dostając się pomiędzy te dwie części, skutecznie unieruchamia ów zawór, więc warto na niego założyć jakiegoś kondona (nawet dosłownie rzecz ujmując)
- dalej - na odpowietrzniki mostów i skrzyni biegów załóż igielitowe wężyki, które połącz we wspólny obwód i jego koniec wyprowadź na bezpieczną wyskość.